poniedziałek, 27 sierpnia 2012

400 lat - Jeremi Wiśniowiecki

17 sierpnia przypadła okrągła rocznica urodzin księcia na Łubniach i Wiśniowcu Jeremiego Wśniowieckiego. Książę ten twórca potężnego latyfundium na lewym brzegu Dniepru to postać zapomniana i znana jedynie dzięki Sienkiewiczowi. On to gdy zostały pokonane armie hetmańskie, sam prowadził wojnę ze zdradzieckim szlachcicem polskim herbu Abdank (wywodził się z dzisiejszego Podlasia) Bohdanem Zenobim Chmielnickim. Chmielnicki będąc pisarzem kozackich wojsk siczowych wzniecił bunt tych wojsk. Sprowadził na ziemie Ukrainy Ordę Krymską z chanem Girejem i doprowadził do zdradzieckiego oderwania lewobrzeżnej Ukrainy od Królestwa Polskiego.Złożył hołd carowi Moskiewskiemu i wywołał cały ciąg wojen z Moskwą.Solidny wódz i patriotyczny książe nie uległ głupocie i panice ogółu . W słynnym rajdzie swojej dywizji z zadnieprza pokonał wielu wodzów kozackich i tatarskich. Słynna obrona Zbaraża, to także majstersztyk sztuki wojennej księcia Wiśniowieckiego. Przez długie miesiące zatrzymał pod Zbarażem wojska Chmielnickiego i całą potęgę Złotej Ordy z Krymu.Dzięki jego oporowi, Jan Kazimierz (nowo obrany król) mógł zebrać wojska i dać odpór (Beresteczko) Chmielnickiemu i chanowi. Pokój Zborowski zakończył ten etap wojen z hultajstwem zdradzieckiej Ukrainy. Zapamiętajmy, że jednym z twórców Siczy Kozackiej był Michał Wiśniowiecki, przodek Jeremiego.Trzeba ku pamięci  zacytować za Sienkiewiczem przysięgę jaką złożył książę Jeremi przed wymarszem z Łubni :"Ja Jeremi Wiśniowiecki,wojewoda ruski, książę na Łubniach i Wiśniowcu, przysięgam Tobie Boże  w Trójcy Świętej jedyny i Tobie Matko Najświętsza, jako podnosząc tę szablę przeciw hultajstwu, od którego ojczyzna jest pohańbiona, póty jej nie złożę, póki mi sił i życia stanie, póki hańby owej nie zmyję, każdego nieprzyjaciela do nóg Rzeczypospolitej nie zegnę, Ukrainy nie uspokoję i buntów chłopskich we krwi nie utopię. A jako ten ślub ze szczerego serca czynię, tak mi Panie Boże dopomóż- amen". Takiego należy pamiętać obrońcę z nad stepowych stannic. Księcia żołnierza i budowniczego.Naród uszanował go. Gdy zabrakło księcia wybrał na króla jego syna Korybuta. To jest już inna opowieść. Przydałby się w dzisiejszych dniach, polskiego zamętu i piekiełka złodziejskiego gangu niezłomny , rycerski książę. Paru by wyciął, paru wbił na pal .Hultajstwo zmykało by z Polski i nie rozkradało dobra wspólnego.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz