czwartek, 31 maja 2012

Jedyna prawda.

Jan Karski na polecenie (rozkaz) Polskiego Państwa Podziemnego w uzgodnieniu  z rządem polskim w Londynie zostaje przerzucony na zachód. Aby tam spotkać się z Prezydentem USA trzeba było doskonałej organizacji i siły polskich struktur wojskowo-wywiadowczych. Osobista odwaga Jana Karskiego była poparta całą machiną Polskiego Państwa Podziemnego, będącego w stanie wojny z Niemcami. W ten sposób i tylko w ten sposób, można wytłumaczyć kurierską wyprawę Karskiego. Powiadomienie wielkich tego świata o mordowaniu masowym Żydów przez Niemców. Mamy prawo jako Polacy oczekiwać na prawdziwą ocenę naszego wkładu w walkę z nazistowskimi Niemcami. Nazizm w ówczesnych Niemczech był popierany przez większość narodu niemieckiego, a Hitler jako wódz czczony i uwielbiany przez Niemców. Tyrania nazistowska Hitlera miała  narodowo-niemieckie oblicze. I taka jest prawda. Plecenie głupot przez prezydenta Obamę jest całkowicie świadome i nie można tu mówić o przejęzyczeniu w imię poprawności politycznej. Polska okupowana, krwawiąca i walcząca nie budowała obozów zagłady. Były to niemieckie obozy, budowane przez państwo niemieckie. Ta prawda jest prawdą jedyną i musi się przebić do świadomości narodów zachodu. Jedynie w okupowanej Polsce za przechowywanie choćby jednego Żyda groziła całej rodzinie polskiej kara śmierci. Kara ta była natychmiast wykonywana, a mimo to Polacy uratowali najwięcej Żydów i jest ich najwięcej na liście "Sprawiedliwych Wśród Narodów Świata". Musimy to nagłaśniać , a nasze MSZ propagować to poprzez wydawnictwa i ambasady polskie. Mamy do tego prawo i musimy to robić codziennie. Skuteczną walkę z kłamstwami trzeba prowadzić dla dobra naszego państwa i prawdziwej historii II wojny światowej.

sobota, 26 maja 2012

Konie liche, a za to bicz ładny.

Państwo polskie przekracza wszelkie granice absurdu i przyzwoitości. Rządzący , to banda poganiaczy mułów.  Średnie wynagrodzenie pracownika wyniosło na koniec 2011 roku 3400 zł. brutto, netto 2400 zł.      -   Co stało się  z tym tysiącem ? Zabrało go państwo w postaci zaliczek PIT i składek ZUS.
Ale pracodawca za to, że zatrudniał pracownika za 3400 zł. brutto musiał jeszcze zapłacić państwu 700 zł składki ZUS, którą płaci za pracownika i na Fundusz Pracy oraz Fundusz Gwarantowanych Świadczeń Pracowniczych.
A więc "zły" pracodawca zapłacił za pracę pracownika łącznie 4100 zł, ale pracownik dostał tylko 2400 zł, a 1700 zł zabrało "dobre" państwo.
A gdy pracownik poszedł na zakupy zapłacił jeszcze państwu podatek VAT i akcyzę, które tkwią w cenie każdego  towaru ( to ponad 400 zł ).  / dane w/g R. Gwiazdowskiego, G.N nr. 14/2012 /
Takie to mamy państwo prawa , tusko-prawa i jego bandy.Rządzącym wszystko można. Ściągają podatek nawet od emerytur poniżej 1000 zł. Proszę znależć mi takie drugie pasożytnicze państwo w całym Eurolandzie.
Polityka miłości objawia się tylko do swoich. Im można wszystko. Sądy posłuszne KC PO wydają wyroki na nieposłusznych i  inaczej myślących, a banda klakierska czuwa aby oklaski i wiwaty na cześć faraona były odpowiednio huczne i słyszalne. Nie przeszkadzają nawet ostatnie ostrzeżenia płynące z USA i Brukseli, że kraj idzie w złym kierunku i steruje do reżimu autokratycznego. Mamy już w Polsce zamordyzm. Rządzący rozpoczęli walkę z Kościołem Katolickim. Nie pomagają marsze i prośby. POlszewia jest nieugięta. Do boju rusza błazen-apostata. Wariat, odstępca naśladując Lutra przybija swoją apostazję w Krakowie na drzwiach przy ul Franciszkańskiej 3. Ulicy i miejscu uświęconym pobytami Błogosławionego Jana Pawła II. Miejscu gdzie młodzież polska modliła się i rozmawiała ze swoim Papieżem. Gdzie czuć było miłość i wiarę w polskość. Kto nie rozumie tego postępowania i plucia w twarz godności narodowej Polaków, nie zrozumie planów Tuska i chęci dalszego batożenia w imię miłości narodu.
Mistrzostwa piłkarskie miały być popisem skuteczności rządu Tuska. Okazują się ogromnym wydatkiem pieniędzy. Te igrzyska kosztują dużo. I nie tylko pieniążków ale i przedsiębiorców, którzy nabrali się na obiecanki cacanki bandy Tuska. Przedsiębiorcy-podwykonawcy, robotę zrobili ale zapłata, realne pieniądze są w rękach przekręciarzy-menadżerów . Lody zostały ukręcone.Forsa zniknęła z banków. Przedsiębiorcy-podwykonawcy, ludzie od czarnej roboty z płaczem widzą upadek swoich firm.Giszeft jest giszeft , człowiek i praca się nie liczy. Wiśta wio - koniku.Premier nad Polską lustruję roboty z helikoptera. Kraj piękny. Z góry nie widać dziur i niedoróbek . Nagrody dla kolesi zostały przyznane. Wszystko OK." Konie liche, za to bicz ładny"- mówi polskie przysłowie i jak zwykle ma rację.Wyposażenie Policji Państwowej- pierwsza klasa. W odwodach oddziały specjalne wojska. Będzie cacy- chyba ,że nie?!

sobota, 19 maja 2012

Dlaczego nie chcemy chcieć być Polakami.

Gdy Powstawało odrodzone państwo polskie w 1918 roku wielonarodowa Polska chciała być Polską i zaciekle , bohatersko broniła tej polskości. Wyniszczony przez zaborców i długoletnią wojnę kraj gonił szybko zachód. Rozwój technologiczny i obronny Polski, to skok milowy. Budowa Centralnego Ośrodka Przemysłowego i portu w Gdyni to pokazówka zdolności narodu polskiego.Polacy chcieli i budowali swoją państwowość. Wychowali młode pokolenie w kulcie własnego państwa i przywiązaniu do historii Polski. Dzisiaj wygląda to ponuro. Większości współczesnych Polaków kompletnie nie zależy na istnieniu w przyszłości ich państwa. Inaczej mówiąc Polacy nie widzą zagrożenia dla suwerenności państwa. Rządzące grupy narzuciły przekonanie, że żyjemy w błogostanie braku zagrożenia, że mamy samych przyjaciół, że unijna przynależność wszystko załatwi. Narzucone zostało przekonanie, że w tuskolandzie jest cacy, a na zewnątrz  nie ma agresji i imperializmu. Świat to sami przyjaciele i samodzielne państwa to przeżytek, a wszyscy na świecie to towarzysze do zabawy i kontaktów towarzyskich.Niemcy to kochający pokój sąsiedzi i starsi bracia w eurolandzie. Rosjanie , gdzie Putin przywraca do łask Stalina i obarcza wszystkim złem  USA i NATO (rozpad ZSRR, zatopienie "Kurska"), to także bracia słowianie. Unia Europejska w swoich założeniach miała unieszkodliwić, uwięzić w układach państwo niemieckie nie spełniła tego zadania, a wprost odwrotnie zrobiła z Niemiec superpaństwo. Słabnące państwa Europy są całkowicie zależne od niemieckiej potęgi przemysłowej i politycznej. Są wasalami Niemców. Rosjanie szantażują całą Europę zasobami energetycznymi i potrząsając szabelką dążą do tego aby Rosji bał się cały świat. My Polacy nie dostrzegamy tego niebezpieczeństwa i otumaniani propagandą sukcesu rządów Tuska, który rozkładając gospodarkę produkcyjną państwa i głosząc, że "polskość to nienormalność" liże stopy silnych sąsiadów. Decyzje NATO o skierowaniu uwagi na inne rejony świata pozostawiły Polskę samą sobie, bez armii i innych środków obrony kraju ( dwustronnych sojuszy, zaplecza przemysłu obronnego, struktur samoobrony terytorialnej). Za to rządzący mają silną Policję Państwową i grupy ochroniarskie. Musimy zadać sobie pytanie : czy my Polacy chcemy mieć swoją państwowość i czy chcemy jej bronić? Pytanie to jest jeszcze na czasie bo nie długo przestanie, straci swoje znaczenie.

poniedziałek, 14 maja 2012

Trudne majowe dni

Śmierć Marszałka Józefa Piłsudskiego 12 maja 1935 roku  była tragedią dla Polski i Europy. Była to śmierć przedwczesna ("dziadek" miał 67 lat ) i wstrząsająca dla całego państwa. Bardzo ciężko chory na raka wątroby, cały czas myślał o przyszłości Ojczyzny. Jego plany przewidywały wojnę prewencyjną z Niemcami tuż po  dojściu Hitlera do władzy. Obojętność Anglii i Francji oraz nie zrozumienie sytuacji politycznej Europy przez innych polityków przekreśliło plany Piłsudskiego. Niedaleka przyszłość pokazała , że miał rację. 12 maja 1935 roku zmarł twórca i Naczelnik-Obrońca odrodzonego państwa polskiego. Zmarł człowiek kochający  Ojczyznę , Matkę Boską Ostrobramską ( z której wizerunkiem w ręku zmarł) i swoją Matkę ( w Jej grobie polecił złożyć swoje serce). Józef Piłsudski nie zostawił formalnego testamentu. Lecz wszyscy, którzy interesują się Jego życiem i działalnością pamiętają powiedzenia Marszałka: "Być zwyciężonym i nie ulec- to zwycięstwo. Zwyciężyć i spocząć na laurach - to klęska"." Podczas kryzysów strzeżcie się agentur. Idżcie swoją drogą, służąc jedynie Polsce, miłując tylko Polskę i nienawidząc tych co służą obcym". Józef Piłsudski pozostawił ogromną spuściznę  publicystyczno-pisarską . Zawarte w niej przemyślenia i ocena Polski i Polaków, powinna dać dużo do myślenia całej "elicie" naszych politykierów. Chcę dodać jeszcze słowa Błogosławionego Jana Pawła II.: " Wiecie, że urodziłem się w roku 1920, w maju, w tym czasie kiedy bolszewicy szli na Warszawę. I dlatego noszę w sobie od urodzenia wielki dług w stosunku do tych, którzy wówczas podjęli walkę z najeżdżcą. Już wtedy wydawało się , że komuniści podbiją Polskę i pójdą dalej do Europy Zachodniej, że podbiją świat. W rzeczywistości wówczas do tego nie doszło. Cud nad Wisłą i zwycięstwo Marszałka Piłsudskiego zatrzymało te sowieckie zakusy." Nic dodać, nic ująć. Wielki Papież jednoznacznie ocenił innego Wielkiego Polaka.
!3 maja 1981 roku na Placu Św. Piotra w Rzymie został postrzelony Papież- Polak Jan Paweł II. Strzelał Turek Ali Agca. Kto stał za tym zamachem, to jest tajemnica. Choć wielu ludzi na świecie wie, że Jan Paweł II był jednym z tych co rozmontowali komunę.Papież swoje ocalenie zawdzięczał nie tylko szczęściu i maleńkiej dziewczynce trzymanej przez niego na rękach, ale jak sam mówił ochronie Maryi Bożej Matki. Zamach miał miejsce 13 maja, podobnie jak pierwsze objawienie się Matki Boskiej w Fatimie w 1917 roku. Jan Paweł II mawiał :" Jedna ręka strzelała, a inna kierowała kulę". Dlatego w pierwszą rocznicę zamachu odbył podróż do Portugalii. Aby w Fatimie podziękować Matce Boskiej za ocalenie życia. Wtedy w dniu 12 maja 1982 roku miał miejsce kolejny zamach. Juan Fernandez Krohn zaatakował  Papieża bagnetem. Zamach się nie udał. Ochrona obroniła Jana Pawła II. Od tej chwili Papież musiał jeżdzić zakrytymi samochodami. Nie lubił tego, bo nie miał bezpośredniego kontaktu z ludżmi.
Takie to mamy rocznice tragedii majowych.Trzeba o nich pamiętać i uczyć się kochać Polskę od tych Wielkich Polaków.

niedziela, 13 maja 2012

Oprycznina - KGB - Tusk

Nie muszę tłumaczyć "historykom" pp. pRęzdontowi oraz bełchatowskiemu kaszubowi co to jest "oprycznina". Krótko to takie KGB na koniach z łbem zabitego zwierza przy siodle,  mordercy  pierwszego cara Moskwy Iwana Grożnego. Stało się. Zezwoliliśmy na powstanie największej imperialnej  państwowości mongoidalnej władzy. Nie mogą tego zrozumieć władający światem globaliści Rockefellera i ich pociotacy. Wiadomo, że materialnymi zasobami euroazjatyckiej pseudorusi zarządzają klany żydowskie. Obojętnie sefardyjczycy  czy inne pokolenie tego draństwa, któremu śni się panowanie nad światem.Na pięć osób  szefostwa Chin , są to swoi wsadzeni tam przed latami Żydzi. Al Sydney Shapiro czuwa nad ich intresami ( dziwne bo urodzony w Polsce). Czuwa nad tym  Li. Dunbov ( genetyczny pociotak) i pięciu innych siedzących od czasów cesarstwa Thu  (XIII w.) w finansach Państwa Środka. Tam nie istnieje pojęcie właściwej demokracji . Zasada podziału władz w/g Konfucjusza nie zna pojęcia  Boga jako takiego. Dobro to cesarz, gensek, władza. Reszta to posłuszeństwo, praca niewolnicza lub umieranie dla państwa ( w pojęciu wschodnim). Takie pojęcia wschodniego niewolnictwa przy rozumieniu Rosjanin - brat łata wprowadzić chcieli zaborczy Moskale. Takie też kryteria władzy wprowadzić chce bełchatowski Kaszubo- Szkop p.  Płemieł Tusk. Władza rozzuchwala , a pieniążków  pretorianom się nie chce dać.Mogą się zbuntować. Wtedy nie potrzebny będzie sztylet czy żmijka. Najlepiej skoczyć głową w dół z nowo pobudowanych  prze bandę HGW wieżowców Warszawy. Policjanci będą nosić  przy nodze "gałę"- emblemat władzy "Amona -Faraona Tuska, słoneczka Peru".( "obyś żył dwa dni z dzisiejszym).

czwartek, 10 maja 2012

Pycha przed upadkiem chodzi

Przysłowie ukochanych prze p.Tuska Niemców mówi :"Pycha przed upadkiem chodzi". Nic ująć nic dodać.Wypisz wymaluj sposób postępowania "słońca Peru" i jego klaki. Zarozumialstwo i buta sięgnęły szczytu. Ludzie i ja też czują się poniżani i zagubieni przez arogancką władzę, która mafijnymi mackami objęła cały kraj. Znajomi mówią, że lepiej było za komunizmu, bo było się komu poskarżyć. A jeszcze jak był ludzki sekretarz to można było dochodzić swoich racji bodaj i przeciwko dyrekcji i urzędnikom. Pan Waldemar Łysiak określa to tak: " ...wtedy sytuacja była czysta jak kryształ; po jednej stronie barykady czerwona bestia, po drugiej ty. Jeśli nie dałeś się sprostytuować w żaden, nawet w najmniejszy sposób, to znaczy ,że ocaliłeś swoje człowieczeństwo, i to był triumf, zwycięstwo człowieka. A dziś żyję w hybrydzie, która jest rzekomo Polską wyzwoloną. Tylko, że w tej Polsce cnota patriotyzmu jest występkiem, występek natomiast - wszelkie przeniewierstwo, złodziejstwo, kłamstwo, wysługiwanie się esbecji i Moskwie, każda forma łamania Dekalogu - reklamowany jest jako cnota. W tej Polsce ludzie, którzy mówią prawdę, są ośmieszani i opluwani, dostają etykietkę "oszołomów". Nigdy nie przestanę być "oszołomem". Gdybym przestał, ojciec wstałby z grobu i dałby mi po gębie".
Dzisiejsza Polska Tuska to jedno bagno nieprawości i kłamstwa. Fałszowana jest historia, a spece od szkół zwalczają patriotyzm. Kolorowe manify wyśpiewują : " dymać Orła Białego", a koledzy nadredaktora Michnika noszą transparenty deklarujące :"Pierdolę. Nie rodzę". Czołowy polityk Donald Tusk wstydzi się polskości a Palikot mówi wprost - " Dziś przyszedł czas, by powiedzieć Polakom , że mają wyrzec się polskości". Dziś nie rozmawia się ze społeczeństwem , a wielomilionowe apele do rządu spotykają się z lekceważeniem i są bezczelnie deptane. Ego premiera urosło tak, że lekceważy on wszystkich i wszystko co polskie i dobre dla narodu, Chęć zaistnienia na międzynarodowym rynku osobistości politycznych pcha go do postępowań licujących ze zdradą stanu. III RP gniła od samego początku bo oparta była na zdradzie , bo jej przywódca zamiast puścić w skarpetkach nomenklaturę komunistyczną, zniszczył ludzi popierających go. Nomenklatura ma się dobrze. Po zawłaszczeniu się na majątku narodowym dalej jest u sterów a ich dzieci siedzą na intratnych stanowiskach państwowych. W samym tylko MSZ pracują na wysokich stanowiskach dzieci i pociotacy byłego NKWDzisty  Bolesława Bieruta ,a w korytarzach tego ministerstwa słychać powiedzonka : "ciocia", "wujek" itp. Nie przeszkadza to ani Tuskowi ani "afganowi" Sikorskiemu. Pewność siebie i buta sięgnęły szczytu. Poparcie nie maleje. Można dalej oszukiwać zmanipulowany narodek. Hasło Piłsudskiego :" Kto nie ceni swojej przeszłości, nie jest godzien szacunku terażniejszości ani prawa do przyszłości", stawia jasno sprawę. Pycha rządzących jest wielka. Namnożyło się nam różnego sortu ekscelencji i nowobogackich panów na podatkach polskich emerytów i robotników. Chciałoby się do nich za Sztaudyngerem powiedzieć :
                " Ekscelencjo, pozwolisz,
                  że ci zejdziem z drogi.
                  Tak do  gówna przy drodze
                   powiedziały nogi"
Taka jest prawda. Fortuna kołem się toczy. Cała ta plejada zarozumialej POlszewii  pójdzie won. Naród cierpliwy ale sprawiedliwy - pogoni to draństwo na śmietnik historii.

niedziela, 6 maja 2012

Telefon prezydenta-gorący kamień

Prokuratorzy polscy przerzucają się sprawą telefonu p. Prezydenta Kaczyńskiego jak małpy gorącym kamieniem. Sprawa jest bardzo niewygodna dla wszystkich służb państwowych zajmujących się katastrofą smoleńską. Tylko chęć dalszego mataczenia kazała cywilnej prokuraturze, której podrzucono ten "kamyk", umorzyć śledztwo w tej sprawie. Każdy logicznie myślący Polak widzi, że coś tu nie gra. Nie trzeba być specjalistą od wypadków lotniczych aby zrozumieć, że nie zgadza się tu wszystko. Od dokładnej godziny zdarzenia po natychmiastowe wejście do skrzynki głosowej prezydenckiego telefonu. Telefonu, który miał spłonąć w ogniu palącego się wraku samolotu. Dane prezydenckiego telefonu są w rękach Rosjan. Co jest z danymi telefonów generałów, NATO-wskich generałów i ich laptopami. Tak przygotowanych do przejęcia zaraz po wypadku służb specjalnych Rosji, można tylko pozazdrościć. Chyba, że wszystko było zaplanowane. Nikogo nie ratować. Przejmować możliwie wszystkie dane polskiej wierchuszki. To jest możliwe i ja tak myślę. Rosjanie za jednym zamachem skorzystali wszystko co można było skorzystać po tej tragedii. Likwidacja ludzi NATO i myślącego Prezydenta wraz z cała grupą najbliższych współpracowników. Sukces potężny na miarę zwycięskiej wojny.
Małe karzełki władające Polską myślące jedynie o zaopatrzeniu swojej łychy i michy mącą, kręcą i zmyślają. Podawane przez ich służby prawdopodobne zdarzenia i wyniki komisji, to stek bzdur, które jak to widać coraz dokładniej, nie trzymają się kupy. Prawda sama wypłynie na wierzch.Obłędny strach przed tą prawdą, karze POlszewii lizać  buty Putina i zginać kark przed Merkel. Pływanie w mętnej wodzie to specjalność Tuska. Przecież co polskie to mu obce. "Polskość to nienormalność"- mówi p.premier i schyla swoją łepetynę przed sąsiadami, licząc na ochłapy z eurolandowego stołu.

środa, 2 maja 2012

Długa majówka 2012.

Tegoroczne święta początku maja dały Polakom okazję do długiego odpoczynku i możliwości obserwowania poczynań ludzi, ludzików i komuszków. SLD jak zwykle spotkało się na marszu 1 - majowym na pochodzie w Warszawie. Nadal nie odkłamuje się daty powstania święta pracy. Ktoś jedynie czasem wspomni, że wiązać je należy ze strajkiem robotników w USA. Lecz daty wrześniowej się nie podaje , chociaż w każdym kalendarzu amerykańskim jak byk  w dniu 6 września pisze- Labor Day. Bo przecież przywiązanie do wiosennego święta zarządzonego przez Moskwę obowiązuje nadal. Wiosenne porządki po długiej rosyjskiej zimie były jak znalazł wygodne rządzącej KPZR, a pomalowane wapnem krawężniki stwarzały atmosferę czystości i ładu.Cały komunistyczny świat wpatrzony w kraj świetlanej przyszłości obchodził więc dzień pracy 1 maja. Jeszcze dziwniejsze bo do tego kłamstwa dopisał się kościół katolicki ustanawiając tego dnia święto Józefa robotnika. I tak mamy do dziś wymyślony i świętowany 1 maja.Lewactwo różnej maści wyłazi na ulice miast i wykrzykując hasełka potrząsa czerwonymi szturmówkami, niosąc napisy, które są zabronione i reklamują komunę. Filozof z Biłgoraja ze swoją palikociarnią okupował salę kongresową w PKiN. Tam nawygadywał takich głupstw, że nie wiadomo było czy się śmiać , czy też płakać. Hasła demagogiczne i tak sformułowane , że mogą jedynie trafić do zaćmionych marychą umysłów zwolenników popapranego guru. Tak, tak państwo zacznie budować fabryki, które J. Palikot rozda bezrobotnym. A to wszystko z budżetu . Do którego wyprowadzając majątek poza granice Polski p. filozof nie wnosi nic lub nie wiele. Cała banda dewiantów i przekręciarzy jego ruchu robi to samo. Dziwne, że państwo Tuska natychmiast reaguje w Bydgoszczy na baner z podobizną Jana Pawła II w rocznicę ogłoszenia błogosławionym Wielkiego Papieża Polaka. Zatrzymuje ludzi, rewiduje i zamyka skonfiskowany baner nie oddając go właścicielom.Wszystko to w państwie prawa - Tuskolandzie. To już nawet nie putinizm. To totalitaryzm w najczyściejszej formie. To po prostu zamordyzm.
Święto flagi państwowej zawłaszczył p-Rezydent . O święcie łączności z Polonią bąkał wczoraj marszałek Borusewicz. Zobaczymy co będzie z rocznicą Konstytucji  3-Maja. Prawdopodobnie znowu będą chwalić króla- zdrajcę Augusta Poniatowskiego h. "Ciołek". A może zapomną bo dostaną udaru od upałów, które nawiedziły Polskę.Świętuj więc Polaku i ciesz pogodą, bo gdy jej zbraknie to pozostanie nam jedynie chwalenie "słońca Peru".