piątek, 26 kwietnia 2013

Agenci a spiskowa praktyka .

"Nie spiskowa teoria dziejów, a spiskowa praktyka dziejów". To nie żart lewaka Umberto Eco, który tak określił dzisiejszą  rzeczywistośc kreowaną przez agenturalnych polityków. Polityków, którzy są popłuczynami komunizmu i faszyzmu. Obie te ideologie upadły. Obie też były zbudowane na spiskowej teorii dziejów. Nie ma komunizmu. Ale wielu praktykuje teorię materializmu jak religię i uprawia agenturalne obrzędy dezinformacji. Zasada jest jedna. Obowiązuje narzucony przebieg zdarzeń. A kto się temu przeciwstawia ten jest paranoikiem i zwolennikiem spiskowej teorii dziejów. Oni praktycy tworzą poprzez agenturalne służby i prasę nie teorię, a namacalne tragicznie zdarzenia.. Istnieją dwa rodzaje historii. Prezentowana przez media i prawdziwa. Pierwsza dla idiotów i prostaczków, druga dla trzymających władzę. I ta ostatnia toczy się za kulisami, gdzie działają agentury tajnych służb, mających zdecydowany wpływ na przebieg wydarzeń.Na terenach dawnego imperium sowieckiego rozgrywane są różnego rodzaju tajne operacje, które nigdy nie zostaną ujawnione.Afera FOZZ to tylko przygrywka do przejmowania wielkich pieniędzy dla transferu kapitału III RP na prywatne konta. Miliardy dolarów tak zostały przez agentury rozdysponowane, że tylko Jaruzelski z Kiszczakiem wiedzą, którzy z dzieci zamieszanych w FOZZ są teraz bogatymi koryfeuszami przemian gospodarczych. Afera ta zaplanowana przez agentury wojskowych służb nie doczeka się nigdy finału, a jej prominenci, którzy do dzisiaj oskarżają o zaburzenia umysłowe oponentów i zarzucają im patologiczną teorię spisku, żyją i mają się dobrze. Zbrodnie na badających ją  prezesa NIK Waleriana Pańko i kontrolera NIK Falzmana to także słodka tajemnica służb Jaruzelskiego i Kiszczaka. Przedstawiciele finansowi  biur obsługujących FOZZ poza Polską ,śmieją się w kułak z rzuconej dla gawiedzi sumy 120 mln. dolarów. Jedno tylko biuro finansowe w Niemczech p. Tkaczick przepuściło przez swoje ręce 2 miliardy dolarów pieniędzy związanych z aferą FOZZ. I jak p.Tkaczick sam twierdzi, równolegle z nim działało kilku innych maklerów w Niemczech i Stanach Zjednoczonych.
Jaruzelski, który razem z Berlingiem składał wieńce na grobach katyńskich w 1944 roku i który chwali się wybitną pamięcią historyczną. Powinien także sobie przypomniec, że Berling mówił zgodnie z ustaleniami Komisji Burdenki, że oficerów polskich w Katyniu zamordowali Niemcy. Pamięc zaiste godna Napoleona, który zwykł powiadac:" dobra pamięc to pamiętac, o czym należy zapomniec". Teraz jest to teoria realna, a spiskowe teorie są ciągle modne w środowisku, które nie jeden przekręt w historii dokonało. Przez tyle lat kłamstwo katyńskie istniało w oficjalnym obiegu PRL i rozkochanego w  Stalinie Zachodu.Prawdziwy spisek przeciwko narodowi przedstawiany był fałszywie, a mówiący i badający prawdę to paranoicy spiskowej teorii dziejów.
Mówiąc zaś o wypadkach samolotowych tak jak zamordowanie prezydenta Mozambiku w 1986 roku, gdzie także winę mieli ponosic w pierwszym śledztwie pijani piloci (Rosjanie), a czarne skrzynki zginęły.Następnie katastrofa  nad  Lockerbie, gdzie nic nie jest i nie było proste od dnia 21 grudnia 1988 roku. Zaplątanie w nią służb kilku krajów jest teraz znane, choc tylko rząd Libii wypłacił odszkodowanie rodzinom ofiar.Te same pytania można zadac w przypadku katastrof samolotów prezydenta Pakistanu Zia-Ul-Haga w 1988r, czy prezydenta Macedonii Borisa Trajkovskiego  w 2004 r. Spiskowa teoria dziejów, czy realne mordy służb specjalnych.
To co się teraz dzieje z tragedią smoleńską z dnia 10 kwietnia 2010 roku i śmiercią elit polskich z prezydentami Kaczyńskim i Kaczorowskim, to naprawdę śmiechy z pogrzebu. Opanowane, przez  zdradzieckie grupy rządzące w Polsce, media i przekupni pseudo- eksperci wyczyniają cuda nad śledztwem i mącą w głowach społeczeństwa. Znów krzyczy się , że spiskowa teoria paranoików utrudnia śledztwo, a rządzących pomawia o mataczenie. Nic dodac nic ując. Już zbyt często w tej sprawie wkraczał "dyżurny samobójca", aby zamknąc usta  niewygodnym świadkom. Zawsze prawdziwe tezy i teorie są wyszydzane na początku, aby na koniec stac się prawdziwą spiskową praktyką dziejową.

środa, 17 kwietnia 2013

Rzygac się chce- wojna historyczna trwa.

Pan Pietrzak w swojej piosence, opisującej dzisiejszą rzeczywistośc, z dosadnością satyryka mówi wprost: "Rzygac się chce". Bo taka jest prawda . To co ostatnio wyprawiają lizusy rządzącej bandy Tuska przechodzi wszelkie wyobrażenia. "Poprawnie myślący" atakują,już nie tylko naszą przeszłośc historyczną, ale bohaterską , wychowaną na ideałach zwycięskiej walki o niepodległośc , młodzież  harcerską  z  Szarych Szeregów.Można do woli się zastanawiac dlaczego PAP przeprowadził wywiad ze slawistką dr. Elżbietą Janicką na temat książki dh. Kamińskiego "Kamienie na szaniec". Sama autorka to osoba, która jeszcze nie dawno w "Polityce" przekonywała ,że Warszawa to miasto trzymane na "patriotycznej smyczy". Pani Janickiej nie podoba się już samo słowo- patriotyzm. Dlatego też postanawia rozprawic się z walczącymi z niemieckim okupantem harcerzami. Dla niej pamiec i walka żydowskiego podziemia jest ważniejsza i jest przykrywana przez pamięc walki polskich powstańców-harcerzy. Ubliżając autorowi "Kamieni na szaniec" pani doktor, posuwa się do sugestii, że Akcja pod Arsenałem to swoiste przycmienie powstania w getcie. To co wygaduje na temat Jana Bytnara "Rudego" i Tadeusza Zawadzkiego "Zośki" woła o pomstę do nieba. Młodzi bohaterscy, patriotyczni Polacy , wychowankowie szkoły im . St. Batorego, to w/g niej antysemici i o dziwo homoseksualiści. Młodzieńcza przyjażń i zaufanie konspiracyjne, połączone z brawurową akcją odbicia przyjaciela , a zarazem Komendanta Hufca W-wa Południe, przez grupę wyszkolonych młodych dywersantów, to dowód na homoseksualizm. Ludzie trzymajcie mnie bo zwariuję. Co w tej chorej głowie pani Janickiej się nie wylęgnie ? Ale to jest tylko perełka w ciągłym ataku na polską przeszłośc historyczną. Kamil Baczyński szczęśliwy mąż Barbary Drąpczyńskiej, dla której pisał wspaniałe erotyki, to także zboczek - biseksualista. Pluc, pluc pluc,-zasada ohydnych opluwaczy komuny,- a na płaszczu coś zostanie. Teraz robią to ludzie związani z rządzącymi i z utrzymywanymi za nasze pieniądze środowiskami "Krytyki Politycznej" i "Gazety Wyborczej". Dekonstrukcję można prowadzic na każdy temat od romantyzmu po II Wojnę Światową, konspirację i jej ludzi. Opluwac można każdego. Nawet twórczyni "Roty" , Maria Konopnicka doczekała się"łatki"- lesbijki. Mimo że była matką pokażnej grupki dzieci ( siedmioro dzieci).
Ta systematyczna metoda dekonstrukcji i opluwania, to ochota na napisanie nowej historii naszych bohaterskich dziejów i ludzi z nimi związanych. Ta nowa historia ma pokazac nasz naród przez pryzmat mniejszości narodowych, seksualnych itp. Mamy zostac wyzwoleni z przesądów i patriarchalnego patrzenia na nasze dzieje.Musimy odrzucic takie słowa jak patriotyzm, poświęcenie, walka za ojczyznę i Boga, oraz wiernośc, przyjażń,koleżeństwo. Nowe pojęcie prawdy historycznej ma nas wyzwolic z okowów przesądów. Ja jednak na 70 lecie bohaterskiej "Akcji pod Arsenałem" mam obowiązek powiedziec :
CZEŚC BOHATEROM SPOD ARSENAŁU  !!! Hańba opluwaczom i poprawiaczom naszej historii. !!!

środa, 10 kwietnia 2013

Rocznica- głos wołającego na puszczę.

10 kwietnia 2013 roku. Trzecia rocznica tragedii smoleńskiej.Czas pamięci i czas rozdrapywania sumienia narodu. Czy musimy zawierzyc kłamcom, którzy mimo oczywistych dowodów, nadal zaprzeczają prawdzie smoleńskiej? Powołanie gremium pod wodzą Laska, jednego z twórców zakłamanego raportu Komisji Millera, które ma tłumaczyc z polskiego na nasze, treśc tego raportu Polakom, zakrawa na kpinę. Mądrośc piszących raport i ich język jest w/g p.Laska  nie możliwy do zrozumienia dla nas zwykłych Polaków. Dlatego też za nasze pieniądze, pieniądze podatników, powołana zostaje "silna grupa" pod wezwaniem : bronimy poczynania rządu Tuska. Bronimy za wszelką cenę i przy wsparciu wszystkich możliwych urzędów i mediów pro-rządowych. Nie ważne ,że już większośc Polaków nie wierzy w przypadek zwykłego wypadku lotniczego na lotnisku w Smoleńsku w dniu 10 kwietnia 2010 roku. Gdy ludzie zaczynają wychodzic na ulicę i żądają prawdy, a maszynka do głosowania - sejm , zaczyna się zacinac. Gdy dochodzi do tego kryzys finansów, rozkradanego i zadłużonego państwa, a "przyjaciel" Putin co chwila wbija szpilę. Wtedy spanikowany Tusk ucieka do Nigerii i rankiem bez ludzi składa kwiaty na powązkowskim cmentarzu. Naród powoli odzyskuje pewnośc siebie, którą stracił w rzeziach II Wojny Światowej, przesiedleniach powojennych, utracie kresów wschodnich, poniżeniu okresu PRL, zakłamaniu III RP. Zagubiliśmy swoją historię i misję dziejową. Staliśmy się nieśmiali i bierni. Dlatego tak łatwo jest nami manipulowac. I to wykorzystuje banda Tuska.
Tragedia smoleńska może dac nam szansę wyjścia z tego zaklętego kręgu zakłamania i niemocy. Teraz gdy czas przyznaje rację broniącym prawdy, trzeba nabrac pewności siebie i starac się odzyskac Polskę. Bo musi do tego dojśc. Jeżeli po festynie kpin z uczuc i honoru Polaków, główny winowajca udaje się dzisiaj na safari nigeryjskie, to znaczy, że czas mydlenia oczu Polakom minął. Czas rozliczeń nadchodzi i pomimo upartego trwania przy swoich błędach i kłamstwach, dalsze manipulowanie społeczeństwem kończy się. Ucieczka do Nigerii miała swój cel. Tam na pewno premiera nikt nie wygwiżdże.

czwartek, 4 kwietnia 2013

Nie głuchemu to było powiedziane.

 Taka refleksja naszła mnie przed wczoraj w 8 rocznicę śmierci Błogosławionego Jana Pawła II. Zima za oknami w których płonęły świeczki w domach katolickich rodzin, nastrajała do rozmyślania nad słowami naszego papieża. Co zostało zapamiętane z Jego nauk? Czy słowa mądre i prorocze trafiły do ludzi rządzących Polską ? Czy aby nie jesteśmy głusi, chociaż doskonale pamiętamy, co do nas mówił i pisał Wielki Papież Polak? Jaką mamy demokrację w naszym kraju ? Czy jesteśmy dla rządzących poważnym narodem i czy chcą słuchac reakcji i wypowiedzi przedstawicieli społeczeństwa? Na wszystkie te pytanie mogę odpowiedziec jednym słowem- NIE.
W rozdziale "Państwo i kultura" w encyklice "Centesimus Annus" z 1991 roku Ojciec Święty pisał o demokracji:"Nie może zaś demokracja sprzyjac powstawaniu wąskich grup kierowniczych, które dla własnych, partykularnych korzyści albo dla celów ideologicznych przywłaszczają władzę w państwie." No i co mamy w Polsce pod rządami kliki Tuska. Nasi cacy i "kręcą lody", społeczeństwo pe i na szczaw. O tym kto jest kim decydują rządzący, którzy po wygranych wyborach wiedzą lepiej kto jest poważny, a kto nie.Siedzą na stołkach i w swojej grupie rozdają synekury i dobra państwowe .
Dalej papież pisał:" Ci co żywią przekonanie, że znają prawdę, nie są z demokratycznego punktu widzenia godni zaufania, nie godzą się bowiem, iż o prawdzie decyduje większośc". Tak , trzeba szanowac zdanie większości i nie odrzucac milionów podpisów społeczeństwa. Wygrane wybory nie upoważniają do lekceważenia zdania  narodu, wyrażone milionami podpisów obywateli.Czyżby rządzący ogłuchli , lub znależli się w innej rzeczywistości ?
Dalej papież pisze :"Dziś zwykło się twierdzic, że filozofią i postawą odpowiadającą demokratycznym formom polityki są agnostycyzm, sceptycyzm i relatywizm..". Dlatego też należy ubliżac katolikom i pozbawiac ich środków medialnego, nowoczesnego, cyfrowego przekazu. Natomiast  zboczeńcy i różnego rodzaju przebierańcy seksualni i mentalni to ma byc nowoczesne społeczeństwo obywatelskie. Z mniejszościowym pedałem Biedroniem i chłopem w sukience Anną Grodzką -primo voto-Krzysztofem Bęgowskim. Plecenie bzdur o tym, że dewiacja nie jest chorobą , przeczy wszystkim opracowaniom naukowym i zapisom w encyklopediach światowych.
I dalej papież pisze : "Historia uczy nas, że demokracja bez wartości łatwo przemienia się w jawny lub zakamuflowany totalitaryzm". Tak to jest prawda. I tą prawdę poznajemy na własnej skórze. Zamordyzm sięga do różnych sfer życia Polaków, a inaczej myślący i mówiący są traktowani jak wrogowie . Dochodzi nawet do usuwania przeciwników politycznych siłą lub karaniem przez "nagrzane" sądy. Dyżurny samobójca też ma sporo roboty za rządów Tuska i jego gangu. Tak gangu, bo sposób i formy pracy tej sitwy przypominają działania mafijnych gangów. Nie ma osiągnięc tam, gdzie o kadrach decyduje negatywna selekcja. Gdzie liczą się układy i znajomości. Gdzie blokuje się młodych. Gdzie panuje feudalny system zależności. Gdzie pieniądz publiczny jest marnowany. Nie długo , a na przyjazd  Tuska i jego kolesi z rządu, malowana będzie trawa na zielono, bo zima jeszcze potrwa. Czasy komuny i nomenklatury władzy są już rzeczywistością. Oligarchowie mają się dobrze i w trybie przyśpieszonym zadłużają kraj. Przypomina się powiedzenie z czasów mrocznej komuny:" Urodził się syn, ale bez głowy. Sąsiad pyta-plecy ma. Ma odpowiada ojciec. Będzie żył i to dobrze podpowiada sąsiad". Tak nam skrzeczy rzeczywistośc w tuskolandzie. Nikt nie chce słuchac nauk  Wielkiego Papieża, a głuchota rządzących poraża i przeraża.

wtorek, 2 kwietnia 2013

Pomyśl -zima, śnieg ,a śmierdzi- siedząc w fotelu.

Ładną zimę mamy wiosną tego roku.. Wszystko się skupiło, chyba na złe Polakom.Może dlatego pada śnieg i trzyma nocami wcale niezły mróz.Tak zabagnione jest nasze państwo, że zreformowac go nie sposób. Mróz i śnieg wybielają wszystko do koła i jest ładnie , biało i czyściutko. Tylko klaskac w ręce i za premierem lepic bałwany i zgadywac, który jest prawdziwy ? Ten z lewej ,czy ten z prawej strony . Zamrożone serca i umysły "elit" rządzących robią z naszej Ojczyzny, kraj bezpaństwowych "europejczyków", nie dbających o przeszłośc i terażniejszośc Polaków. Polscy bohaterowie Powstania Styczniowego z 1863 roku nie doczekali się, pomimo okrągłej 150 rocznicy, uchwały parlamentu o uczczeniu ich walk i stworzeniu podwalin państwa podziemnego. Nie doczekali się też bohaterscy żołnierze, wychowani na ich tradycji, tacy jak rotmistrz Pilecki uchwały polskiego parlamentu o nadaniu dla 2013 roku imienia tego super-bohatera. Oporem i lekceważeniem rządzące "elity" potraktowały płk.Kuklińskiego - pierwszego polskiego oficera w NATO. Sprawy gospodarcze, "załatwia" armia Tuska- urzędasy. Wciąż coraz liczniejsza, nieudolna, ale pazerna i skorumpowana. Taki światek "naszych" ludzi przy żłobie. No i chciałbym przypomniec coś o roku 1863 i przypomniec działanie naszych władz w tej sprawie.Bo nadal uważam, że rok 2013 powinien byc ogłoszony Rokiem Pamięci Powstania Styczniowego. Ale do rzeczy :" W miejscowości Orło w gminie Małkinia, powiat Ostrów Mazowiecka, odrestaurowany został w latach 2010-2012 wyjątkowy zabytek : żeliwno-ceglana kaplica nagrobna z 1875 r. Prace wykonało Nadleśnictwo Ostrów Mazowiecka. Ażurowa, wysoka konstrukcja żeliwnego baldachimu, zwieńczona cebulastą kopułą i prawosławnym krzyżem, kryła szczątki generała kawalerii Imperium Rosyjskiego Andrieja Aleksandrowicza Kucyńskiego (1803-1875). Tytuł gen, Kucyński otrzymał za wierną służbę w żandarmerii carskiej, jako naczelnik III, a póżniej IV Okręgu Korpusu Żandarmów. Był najwyższym rangą przedstawicielem żandarmerii rosyjskiej, odpowiedzialnym za tłumienie powstania styczniowego. Za zasługi w tej materii otrzymał też majątek Brok.........
Tak się składa, że gubernia łomżyńska, w której centrum znajduje się Orło i okazały grób-pomnik gen. Kucyńskiego, była terenem ostrych walk w czasie powstania.
Najtragiczniejszy epizod rozegrał się 21 lipca 1863 r. w pobliskiej Wygodzie pod Łomżą, gdzie wojsko rosyjskie, uprzedzone dzięki aktywności wywiadowczej Korpusu Żandarmów, zaskoczyło 50 bezbronnych młodych mężczyzn, którzy kierowali się do oddziałów powstańczych działających w okolicy Czerwonego Boru. Po okrutnych torturach, z wydłubywaniem oczu włącznie, zostali zabici.
Jedyną pamiątką tej tragedii jest wysoki na 90 cm żelazny krzyż nagrobny w Wygodzie. Z okolic Łomży wywieziono na Syberię ponad 600 powstańców i tych, którzy udzielali im pomocy.Najbardziej okazałą symbolem związaną z okresem powstania styczniowego jest więc dziś odnowiony grobowiec szefa żandarmów. Częśc miejscowej ludności, przechowując pamięc kulturową powstania, czuje się tym faktem dotknięta. Dlaczego nie stawia się pomnika powstania narodowego, a odnawia  swoiste mauzoleum naczelnego oprawcy? "- Tyle  prof. Andrzej Nowak. Ja dodam od siebie, że przewodnicząca komisji sejmowej przed głosowaniem nad ustaleniem roku 2013 , Rokiem Pamięci Powstania Styczniowego powiedziała: "Patron musi coś przynieśc kulturze". Pani  Iwona Śledzińska-Katarasińska, bo o niej tu mowa jest członkiem PO, dawniej należała do PZPR. Odnowiono więc grób generała carskiego.
Trzeba też przypomniec postawienie przez "elity" rządowe pomnika- grobu, najżdżcom bolszewickim z roku 1920 w Ossowie pod Radzyminem. Ateistom idącym na podbój Polski. Europy i świata także postawiono krzyż prawosławny.  Tam na uroczystości wybierał się sam prezydent Komorowski wraz z ambasadorem Rosji. Jednak nie dotarł, bo miejscowa ludnośc "upiększyła" pomnik farbą i nieczystościami. Delagacja z prezydentem zmuszona była zawrócic  w pół drogi.
Dlatego uważam, że Polacy pomyślą ! Skoro te zdarzenia budzą taką emocję, to znaczy, że historia nadal jest żywa , a Polacy chcą prawdy. Gdy stopnieje wreszcie śnieg i ziemia odtaje, niech nie śmierdzi złem, kłamstwem i brudem nanoszonym przez pseudo-elity, lecz zakwitnie polskimi kwiatami zroszonymi krwią bohaterów.