czwartek, 31 października 2013

W cieniu politycznego,absurdu.

"Hitler zwyciężył "- mówi o dzisiejszej sytuacji politycznej i gospodarczej Polski prof.Witold  Kieżun. Patrząc na to co zrobili nasi przywódcy po roku 1989 z naszą gospodarką, można zdecydowanie przyznac panu profesorowi rację.Niemcy zdominowały Unię Europejską i stały się faktycznym hegemonem.Polska pozbyła się za bezcen swoich dóbr przemysłowych. Częśc z nich wykupujący obcy kapitał, natychmiast zlikwidował (Kabel Ożarów, Stocznie, Stalownie i huty, cementownie, WZTL, dużą ilośc cukrowni, itp.) Inne zakłady  upadły dzięki pomysłom George Sorosa i jego ucznia Balcerowicza. Soros, który zniszczył wszystkie neokolonialne państwa Afryki, już w roku 1988 zbajerował Jaruzelskiego i Rakowskiego, którzy wprowadzili tzw. Ustawę Wilczka.Pozwoliło to już wtedy wtargnąc na rynek polski obcemu kapitałowi  i za bezcen (15% wartości ) wykupywac i niszczyc polskie zakłady. Balcerowicz przy aprobacie Mazowieckiego i innych rozpoczął zamykanie i likwidowanie  przemysłu i struktur wydobywczych (kopalnictwo węgla ). Tłumaczono to prywatyzacją. Była to zbrodnia na naszych strukturach przemysłowych. Przecież my eksportowaliśmy nie tylko węgiel i statki., ale całe fabryki i urządzenia (np. turbiny energetyczne)  na cały świat, w tym i do RFN.Nasi specjaliści wygrywali przetargi i budowali drogi w wielu krajach świata i byli cenieni za wykonawstwo w warunkach ekstremalnych (strefy zwrotnikowe). Inne polskie przemysły były znane ze swojej wysokiej jakości i niskich cen ( przetwórstwo spożywcze, cement, nawozy sztuczne). Nikt nie starał się utrzymac tych zakładów , a Balcerowicz i spółka zrobili z Polski półkolonię Niemiec.Na nasz rynek weszły i dotychczas jeszcze wchodzą obce firmy. Po sprzedaży banków Polska stała się marionetką w rękach finansjery zachodniej. Mogliśmy się utrzymac na rynkach światowych, gdyż mieliśmy tanie ceny i niskie koszty produkcji. Warto więc było brac wzór nie z upadającej i niszczonej Afryki lecz z państw dalekiego wschodu z Chinami włącznie. Zamykane fabryki polskie nie były już konkurentem dla zachodnich firm. Maszyny wywożono ( Kable Ożarowski, Zakłady Urządzeń Telekomunikacyjnych w Warszawie), a teren dzielono na działki i rozsprzedawano.Taka gospodarka zaczęła się szybko mścic. Traciliśmy miejsca pracy. Fachowcy uciekali poza granice kraju,( Warszawski instytut stalownictwa, wykupiony wraz z załogą przez Chiny), a Polska stawała się kolonią zachodu.Do tego doszła absurdalna reforma terytorialna Buzka. Kraj podzielono na nowo, tworząc intratne miejsca pracy dla kolesiów (starostwa) i osłabiając władzę wojewódzką, poprzez utworzenie stanowiska marszałkowskiego. Galimatias obiegu państwowego pieniądza dał możliwości korupcyjne i wprowadził biurokratyczny sposób zarządzania państwem. Zaczęły rosnąc rzesze urzędasów, a załatwienie każdej sprawy jest swoistym torem przeszkód dla obywatela. Łapówkarstwo kwitnie.Reforma administracyjna potworzyła landy, które są łatwe do przejęcia przez obcych. Widac to szczególnie na woj. warmińsko - mazurskim, opolskim, czy lubuskim. Zostały zerwane stare więzi integracyjne z dawnymi miastami wojewódzkimi i ich dobra dotychczasowa współpraca. Po objęciu władzy przez PO zrezygnowano całkowicie z dekomunizacji . Większośc ubecji i aparatczyków PZPR, zawłaszczona na majątku państwowym, poczuła się bezkarna i widząc we współpracy z POlszewią możliwośc sięgnięcia znowu po władzę polityczną, kadzi euroentuzjastów i zwalcza polską myśl patriotyczną. Lewactwo rozpanoszyło się w szkolnictwie wszystkich stopni.Wyrzuca się ze szkół historię i dzieła polskich wieszczów. Polacy mają się stac czarną siłą roboczą euro-landu.Zakłamania historyczne dochodzą do tego, że zrywy powstańcze wymuszone przez okupantów ( Powstanie Styczniowe- branka młodzieży do wojska carskiego, Powstanie Warszawskie- rozporządzenie okupanta o powołaniu 100.000 mężczyzn do prac fortyfikacyjnych w dniach końca lipca 1945r.), są ośmieszane, a bohaterowie patriotycznych walk z wrogiem wykpiwani i nazywani oszołomami.My , starsze pokolenie nie jesteśmy do zmanipulowania, ale młodzież, której daje się igrzyska typu pseudo-kabaretów lub orgii narkotykowych spędów muzycznych, łatwo jest zbajerowac. Ta niby nowoczesnośc uderza  młodym do głowy, a hasło :"Róbta co chceta" nęci i deprawuje.Polityczny i gospodarczy cyrk trwa w najlepsze.Chociaż już na widnokręgu widac bunt właśnie młodych, wykształconych, z dużych miast, którym zaczyna uwierac tuskizm i chcą byc Polakami i patriotami, mającymi wpływ na przyszłośc swojego kraju.

czwartek, 24 października 2013

Święte krowy.

Nabijanie społeczeństwa w butelkę trwa od.lat. PSL ze swoimi bonzami trwa niezmiennie w szeregach władzy, przed zmianami ustrojowymi w Polsce i po ich zmianie.Przemiany w PSL nastąpiły jedynie w zmianie szyldu z ZSL-komunistycznego, współpracującego z PZPR, na PSL współrządzący ze wszystkimi, którzy są przy żłobie od lat 90-tych XX w. Majątek PSL nie został naruszony , a w gestii tej partii "chłopskiej" pozostawał i pozostaje folwark Ministerstwa Rolnictwa z przyległościami. Daje to PSL stanowiska pracy dla działaczy i ich rodzin i nie kwestionowany wpływ na sprawy wsi polskiej. Śpiewanie "Roty" było i jest oznaką tej partii , co ma jej zapewnic katolicki elektorat wiejski.Makiawelistyczna zagrywka Pawlaka , pozwoliła na przejęcie Ochotniczych Straży Pożarnych , co przy Kołach Gospodyń Wiejskich daje ogromny atut w pracy społecznej na wsi polskiej. Elity PSL wywodzące się z pokoleń ZSL-owców, przejęły ogromne majątki po strukturach przedsiębiorstw i zakładów obsługujących rynek rolny.(PZZ, młyny, ośrodki doradcze i hodowlane oraz zarząd ziemią po PGR i Fundacjach Rolnych itp.)Dotowanie rolnictwa w ramach Unii Europejskiej, dodało jeszcze jeden z ważnych punktów do wpływu PSL na wieś polską. Trzymanie się komunistycznego systemu ubezpieczeń w KRUS, daje dalsze możliwości manewrowania elektoratem wiejskim. Właściwi producenci rolni, którzy żyją z uprawy roli lub hodowli są w minimalnym procencie, do tych, którzy korzystają z dobrodziejstwa ubezpieczeń w KRUS-ie. Niskie opłaty ubezpieczenia rolniczego wprowadziły masy cwaniaków i ich znajomych w to ubezpieczenie i pełnymi garściami korzystają z miliardowych dopłat budżetowych do KRUS. Na barki emerytów i pracowników miejskich, którzy w 90% procentach są płatnikami budżetu państwa , zwalono utrzymanie KRUS-owskich, cwaniackich ubezpieczeń.Święte krowy są nietykalne, a jakiekolwiek zmiany na zrównanie ludzi miast ze wsią, są torpedowane przez PSL. Słyszałem ostatnio wypowiedz p. Sawickiego, który z uśmiechem na ustach tłumaczył, że na wsi nie ma eldorado i dlatego utrzymanie złodziejskiego ubezpieczenia KRUS jest koniecznością. Niech mnie p. Sawicki pozwoli sobie powiedziec. Gdzie on widzi eldorado w miastach polskich. Tu większośc mieszkańców to emeryci, których w 70% emerytury nie przekraczają lub niewiele przekraczają 1.000,-zł. miesięcznie. I z tych głodowych zasiłków emerytalnych potrącany jest podatek 19%. Ten zaś zasila budżet z którego państwo dotuje KRUS. Idiotyzm sięga szczytów, kiedy się do tego doda się małą dzietnośc młodych małżeństw pochodzenia wiejskiego i ich wyjazdy na saksy poza granice Polski. Mamy nową klasę cwaniactwa wiejskiego.Branie dotacji, wynajm ziemi i praca na saksach.Nie dziwi chęc użycia i wyżycia się młodych, gdy na to pozwala państwo. Przestańcie panowie z PSL bredzic o tych co "żywią i bronią".Wymyślono to hasełko przez grupkę ludomanów z Wysłouchem , a potem Witosem, stało się modne wśród działaczy tzw. ruchu ludowego. Ma ono w sobie tyle prawdy, co idea komunistycznej równości społecznej i ekonomicznej. Jest zwykłą bzdurą, którą potwierdza w całej rozciągłości historia.Wytworzenie nowej pseudo-klasy "świętych krów", które korzystają pasożytniczo z dotacji budżetowych, to coś obrzydliwego i niszczącego równowagę społeczną Polski.Walka politykierów o elektorat pozwala na istnienie tego rodzaju kasty, a to się zemści w niedalekiej przyszłości. Bo rzetelnie pracujący rolnik sam wyda cwaniaków i pasożytów , nowej władzy. A ta potrafi sobie poradzic z bezprawiem i cwaniactwem.

środa, 16 października 2013

Naród ogłupiony i zastraszony.

Czy "wygrana" HGW w Warszawie warte jest przemyślenia. Tak . Bezwarunkowo tak, ponieważ pokazuje nam, jak w zwierciadle, sposób postępowania partii władzy. Warszawa jako stolica Polski jest miastem w którym pracuje ponad 200.000 urzędników. I ta właśnie kasta urzędnicza została zastraszona i po prostu nie poszła do urn w referendum. POlszewia wyrażnie trzyma za pysk swoich i manipuluje resztą "narodku". Takie już mamy czasy, że bliżej nam do totalitarnej władzy wodzusia-faraona i jego pretorianów, niż  społeczeństwa obywatelskiego. Z obywatelskością mamy do czynienia tylko w nazwie przewodniej siły narodu.Chaos całkowity, świadomie budowany, przez dzisiejszych właścicieli naszego umęczonego kraju.Do ogłupiania narodu służą media, które lubują się w nagłaśnianiu marginalnych spraw, odwracając rzeczywiste problemy.Programy w polskiej telewizji wyglądają jak kronika  kryminalna lub kącik plotek towarzyskich, okraszane poradami kulinarnymi i zdrowotnymi. Ważne są bójki w rodzinie, pijani kierowcy, porzucony noworodek, desperat na parapecie lub serial matka małej Madzi. To , że rządzący zwijają przemysł polski, a kolebka "Solidarności" Stocznia Gdańska tonie, tego nasi obywatele nie muszą wiedziec. Tusk ogłasza koniec kryzysu i drugi etap szczęśliwości na zielonej wyspie dobrobytu. Nic nie wiemy o procesie złodziei z Amber Gold. Co się dzieje na budowie Jamal II, która to budowa została zarządzona, bez wiedzy polskiego rządu, przez Putina.Komu służą, Służby Kontrwywiadu i dlaczego Niemcy i Francja blokują nasze łupki, tego też naród nie musi wiedziec. A to, że zadłużenie Polski sięga już 4-bilionów złotych, to słodka tajemnica Tuska i maga od finansów Vincenta. Inne tematy poza gospodarcze, a dotyczące żywotnych spraw kultury, nauki czy przeszłości historycznej Polski są tematami tabu. Naprawdę edukacją narodu nie ma kto się zając. Cisza, żadnych dyskusji, debat, projektów. Ze szkół polskich wyrzuca się epos Mickiewicza "Pana Tadeusza" i Sienkiewiczowską "Trylogię", a wstawia się kryminałki i genederowe opowiadania. Tak jest, w bałaganie moralnym i pojęciowym, łatwiej jest manipulowac społeczeństwem, a niedostatecznie zapoznany ze swoją przeszłością naród, można łatwiej ogłupic i poddac obróbce "europeizacji".Mając zaś do pomocy GW Michnika i zmanipulowane inne media, ogłupianie i zastraszanie narodu ma się w garści. Kto myśli samodzielnie i po polsku, ten jest ksenofob, ciemnogrodzianin i antysemita. Po prostu "Pe".Popierający antypolskośc Tuska i plujący jadem ludzie typu Niesiołowskiego są "Cacy" i godni szacunku. Takie to dzisiaj mamy czasy, ogłupiania i możliwie szybkiego zastraszania dużej części społeczeństwa.

wtorek, 8 października 2013

" Nie róbmy polityki, róbmy długi."-hasło ZOŁZ

Wspaniały p. Jan Pietrzak, który wymyślił te tytułowe pojęcia, tak ujął mnie tymi prostymi stwierdzeniami o rządach POlszewii, że postanowiłem i ja coś na ten temat napisac. Hasło wyborcze PO głosiło :"Nie róbmy polityki". Oni szli do wyborów z szufladami pełnymi ustaw i pomysłów gospodarczych. Wszystkie te pomysły miały byc bardzo szybko wprowadzone w życie i kraj nasz miał opływac w dobrobyt. Miały w/g obiecanek Tuska nastąpic lata szczęsliwości społecznej i gospodarczej, a Polska w szybkim tempie dorównywac kroku państwom zachodnim. Wszystkie obiecanki okazały się puste, tak jak i szuflady z pomysłami i ustawami. Rządzący układ POlszewii rozbudowywał stanowiska urzędnicze, obsadzając na nich swoich znajomych i rodzinki. Płynąca kasa z Unii była przez tych urzędasów zle zagospodarowywana lub po prostu rozkradana.Pajęczyna urzędnicza rosła z roku na rok i doszła do 660.000 . Zapewniało to Tuskowi bezwzlgędne trzymanie społeczeństwa w karbach zależności i posłuszeństwa. Taka zależnośc stworzył też klakierski układ w mediach. Prasa radio i telewizja, żyjące właściwie z reklam, znalazły się w finansowej zależności od zamówień państwowych firm i urzędów, będących w rękach POlszewii. Wydawało się, że publiczne pieniądze powinny funkcjonowac w obiegu jawnym, bo szara strefa jest dla gangsterów i złodziei.Rostowski z Tuskiem uczynili inaczej. Kreatywna księgowośc, a raczej krętactwo "maga" Rostowskiego, przy aprobacie Tuska doprowadziła do niebywałego zadłużenia kraju. W oficjalnych  danych sięga ten dług zawrotnej kwoty 1 biliona zł. Przy liczeniu nieoficjalnym, przekracza już 3 biliony zł. Sumy zastraszające. Już to samo w normalnym państwie doprowadziłoby do odwołania rządu, a panów Tuska i Rostkowskiego do postawienia przed sądem karnym. Gospodarka polska jest w zaniku, a istnieje tylko sfera handlowo-usługowa i to w rękach obcego kapitału. W każdym normalnym państwie, budownictwo dróg i mostów oraz odnowa sieci kolejowych, przyniosły by wielkie ożywienie gospodarcze. Ruszyłyby z produkcją: stalownie, cementownie, kopalnie kamienia i kruszywa i setki innych zakładów produkujących materiały budowlane i chemiczne. U nas zamyka się to wszystko, a koszty budowy 1 km drogi polskiej sięgają wielokrotności autostrad zachodnich.Pan Jan Pietrzak podaje, za ekonomistą Januszem Szewczykiem, że nawet produkcja 1 grosza polskiej waluty, kosztuje 5 groszy. Taki to jest świat gospodarki Tuska i jego bandy, zwanej także przez  p. Pietrzaka ZOŁZ-ami.  Tłumaczy się ten skrót w prosty sposób:    Z- złodzieje, O- oszusty, Ł- Łajdaki lub Łobuzy, Z- zdrajcy. Nic dodac, nic ując. ZOŁZ-y rządzą Polską.

poniedziałek, 7 października 2013

...Bo myśmy złu wydali bój...-100 lat ZHP w Łomży.

Słowami starej, przedwojennej piosenki harcerskiej chciałbym przypomniec druhnom i druhom, harcerską działalnośc w m. Łomża.Patriotyczna społecznośc łomżyńska już w początkach XX w. zainteresowała się skautingiem . Do myśli skautingu angielskiego, gdzie była zawarta idea rozwoju fizycznego i zasada dobrego wychowania młodzieży. Polscy działacze harcerscy dołożyli idee ukochania Ojczyzny, wartośc Nauki i dobro Cnoty, uczciwego człowieka. Idea walki o niepodległośc Polski i budowania Jej , sprawiedliwej i dostatniej, a także obrona jej samodzielnego bytu, legła u zasadniczych podstaw harcerstwa. Druh ks. Kazimierz Lutosławski tworząc krzyż harcerski precyzyjnie zbudował jego wygląd. Zawiera on (krzyż harcerski) wszystko co ma czcic ,bronic i postępowac członek Związku Harcerstwa Polskiego.Współpraca harcerzy łomżyńskich z legionistami przebywającymi w koszarach w okresie ich internowania, a także duża liczba harcerzy, którzy byli członkami POW, jednoznacznie określała ich przynależnośc do ludzi walczących o niepodległośc Polski. Śmierc młodego POW-iaka Leona Kaliwody, który był jednocześnie harcerzem, przypieczętowała krwią walkę harcerzy o Niepodległą. Wielu młodych POW-iaków- harcerzy zasiliło ochotniczy łomżyński pułk piechoty (pózniejszy 33 pp. Łomżyńskich Dzieci im. J. Piłsudskiego). Wielu z nich zginęło w walkach z bolszewikami w latach 1919- 1921, a mogiły ich są nawet nad daleką rzeką Dzwiną. Walka harcerzy ze złem, tym małym pospolitym i tym wielkim wzrastającym u naszych wschodnich i zachodnich granic była ciągła, poprzez przygotowywanie się do budowy i obrony Ojczyzny. Śpiewali o tym wesoło wędrując "...z miejsca na miejsce z wiatrem wtór.."w czasie akcji obozów letnich, jak poważnie w swoim hymnie. Gdzie  "Wszystko co nasze Polsce oddajmy..", której służyli czyniąc dobro, a potem walcząc z okupantami. Tragedia podwójnej okupacji nie załamała ducha naszych harcerzy. Zdradzieckie zło, które przyszło do Łomży najpierw ze wschodu, razem ze zdrajcami z KPP, takimi jak Jan Turlejski. On to, na jednym z wieców , urządzonym dla spędzonej ludności, miał przemawiac we wrześniu 1939 r. Pózniejszy członek grupy inicjatywnej PPR Jan Turlejski mówił : " Jak prawe oko nie widzi lewego, a lewe prawego, tak wy nie zobaczycie nacjonalistycznej, białej Polski. Te ziemie należą do wielkiej rodziny narodów ZSRR." Ten zdrajca, razem ze swoją żoną i żydowskimi zdrajcami-faktorami, którzy wiedzieli wszystko o rodzinach łomżyńskich, układał listy rodzin inteligencji ziemi łomżyńskiej, do wywózki na Sybir. Duża liczba z wywiezionych była członkami ZHP. Duża też liczba nie powróciła z nieludzkiej ziemi. Ginąc z głodu, chłodu i chorób. Częśc z armią Andersa przeszła cały szlak bojowy i tak jak p. Stefan Werczyński, była uczestnikami Bitwy pod Monte Cassino. Po wojnie harcerstwo łomżyńskie rozkwitło. Chłopcy i dziewczęta bardzo licznie wstępowali w szeregi ZHP. Druh Kuleszczyk ( tragicznie zmarły- utopił się w Narwi) i dh.ks.Dobkowski zbudowali bardzo silny hufiec łomżyński.Cios harcerstwu polskiemu zadał Jacek Kuroń, który na zjezdzie w Łodzi wnioskiem o rozwiązanie ZHP zniszczył ideę skautingu. W latach 1950-1956 Organizacja Harcerstwa Polskiego odeszła od Krzyża Harcerskiego i Lilijki. Zniesiono mundurki harcerskie i upodobniono organizację do pionierów sowieckich z czerwonym gaustukiem i hasłem " Czuj" zamiast harcerskiego "Czuwaj".Po odwilży w 1956 r. powołano na nowo Związek Harcerstwa Polskiego. Wrócił krzyż i lilijka. Harcerstwo zaczęło się odnawiac. Tradycyjne obozy i wychowanie w duchu patriotycznym wróciło. Cieszę się bardzo, że 100 lecie harcerstwa w Łomży było uroczyste i ładnie zorganizowane. Smuci jedynie dzielenie harcerzy na lepszych i gorszych. Ale to jak zwykle . Polskie piekiełko.