piątek, 13 grudnia 2013

"Rzygac się chce...jak w PRL-u."

Słuchając ostatnich wypowiedzi telewizyjnych na temat 13 grudnia 1981r., człowiek chciałby zostac głuchym, aby tych głupot nie słyszec i niemym, aby nie zwymyślac wypowiadających je.Z jednej strony oni - ludzie dzisiejszej władzy, wybielający Jaruzelskiego, a z drugiej strony my ludzie biedy, zafundowanej nam w układach z Magdalenki.Generał przyjętym zwyczajem , uciekł do szpitala, aby nie słuchac ludzkich wypowiedzi i okrzyków prawdy od zgromadzonych pod jego domem. Pan pRezydent Komorowski z żoną opowiada coś o paleniu świeczek i łączy się " w bulu", a jeszcze tej jesieni przyjmował klub generałów komunistycznej WRON-y, kielichem szampana. Ukarac i darowac karę rzecz ludzka, ale wybielac i dzielic się fruktami zwycięstwa z wrogiem polskości i narodu, rzecz podła i zdradziecka.Sam stan wojenny, nielegalny, zaplanowany w celach rozbicia ruchu patriotyczno-społecznego, jakim była I-sza "Solidarnośc", był nielegalny i w wykonaniu zbrodniczy. Zbadali to i udokumentowali już dawno historycy. Doprowadzenie przez grupy Geremka, Michnika, Mazowieckiego z Wałęsą jako słupem, do rozmów okrągłego stołu, było uzgodnione i miało na celu pozostawienie w spokoju komuszej bandy, promoskiewskich władyków. W nowej rzeczywistości, zawłaszczeni i nierozliczeni komuniści, stali się nowymi właścicielami Polski. Przy pomocy nie rozbitych agentur służb specjalnych, kontrolowali i kontrolują obieg pieniądza oraz ustawiają osobowe pionki na szachownicy politycznej Polski. Jedynie u nas  nie została wprowadzona ustawa dekomunizacyjna, a także nie przeprowadzono lustracji.Dzisiaj "resortowe dzieci" usadowione na kluczowych stanowiskach w prasie, radiu i tv, opowiadają nam kłamstwa i same lustrują niewygodnych im Polaków. Płynący z ekranów telewizyjnych stek kłamstw i propaganda sukcesu, tumani narodek i w podskokach nowej kultury i rozrywki miesza w głowach młodzieży ( i nie tylko młodzieży). W tym Tusko-kraju tandety i zakłamania, kraju korupcji i urzędasów, żyją obok siebie milionerzy złodziejskich mafii władzy i biedacy, którzy nie mają na obiad dla dzieci. Energiczni i wykształceni ludzi uciekają za chlebem na emigrację.Rozpadają się rodziny i rodzinne warsztaty produkcji, zielona wyspa szczęśliwości i dobrobytu wymyślona w głowie Tuska, tonie coraz bardziej w beznadziei oceanu "szczawiowej" Polski codziennego, realnego życia.Fikcja otacza nas jak zła smoła. Wszystko trzeba załatwiac po znajomości, jak za PRL-u. Pajęczyna biurokracji stworzyła piekło niewydolności urzędów, a podział pieniądza przepływa przez siec złodziejskich urzędasów. Jak śpiewa p. Jan Pietrzak :"Rzygac się chce jak w PRL-u" na tą rzeczywistośc życia.Da Bóg Tusk się skończy razem z ministrą-premierą Bieńkowską, a jej wytatuowane słoneczko, będzie świeciło jej znajomym, a nie nam gładkoskórym Polakom. Zapomnimy o POlszewii i jej rządach, lecz kula tandety tych rządów będzie wisiała u nogi. Polska musi odzyskac swoją podmiotowośc i przejśc do samodzielnej produkcji dóbr.Ten nasz kraj jest piękny i zasobny i na prawdę leży w środku Europy i z tego należy korzystac poprzez współpracę z sąsiadami. Polskę należy jak najszybciej wyleczyc z wirusa Tusko-kraju , jak mówi pan prof. Zybertowicz, a wtedy może i p. Jan Pietrzak przestanie śpiewac przykrą piosenkę o rzyganiu jak w PRL-u.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz