sobota, 10 września 2011

Raginis - Brykalski.Pogrzeb z honorami po 72 latach.

Dzisiaj dnia 10 września dokładnie po 72 latach od śmierci kpt.Władysława Raginisa,który po wyczerpaniu środków obrony i rozkazie dla podwładnych o poddaniu się, rozrywa swoje ciało granatem we wnętrzu schronu.Jest to gest przemyślany,poprzedzony przysięgą złożoną przed podjęciem walki.Władysław Raginis to wychowanek XX - lecia międzywojennego.Pochodzący z polskich Inflant (dzisiaj w Łotwie Dynenburgu),wykształcony w Wilnie,nasiąknięty patriotyczną polskością,kończy szkołę oficerską w Ostrowie Mazowieckim.W 1939 roku powołany w stopniu kapitana do obrony odcinka Wizna w ramach Samodzielnej Grupy Operacyjnej "Narew".Dowodzi 720 żołnierzami i 22 oficerami broniąc w kilkunastu schronach odcinka  frontu o długości 9 kilometrów.Niemiecka strona to 42.000 żołnierzy z 350 czołgami i całym zapleczem technicznym korpusu gen,Guderiana.Niemcy,którzy mają za zadanie we wstępnym boju złamać obronę Wizny i iść do przodu aby objąć w kleszcze polską obronę centrum kraju zostają na trzy dni zatrzymani przez twardą obronę Polaków.Wściekłość Niemców była bardzo widoczna w potraktowaniu zwłok kpt.Raginisa i zabitego wcześniej por.Brykalskiego (d-ca artylerii odcinka).Oficerowie niemieccy podpalili zwłoki obu polskich bohaterów i pozostawili pod ścianami rozbitego bunkra.Taka to była rycerskość armii niemieckiej.Ciała bohaterów były następnie przeciągane przez żołdactwo sowieckie, po zajęciu tych terenów przez ZSRR.Trudno było odnależć zwłoki obu oficerów.Trud ten podjął p. Dariusz Szymanowski.Pomagali mu inni patriotyczni obywatele ziemi łomżyńskiej i podlaskiej.W wyniku ich prac odbył się prawdziwy pogrzeb żołnierski z uroczystą Mszą św. i kompanią honorową,która oddała trzy salwy pożegnalne.Pogrzeb zaszczycili swoim udziałem wysokiej rangi przedstawiciele Wojska Polskiego i przedstawiciel Prezydenta RP.Dziwna była nieobecność posłów i oficjeli PO.Zauważyli to tłumnie zebrani mieszkańcy gmin:Wizna i Zawady.Celebrujący Mszę św. i sam pochówek ks.bp. Stanisław Stefanek umiejętnie zwrócił się do młodzieży dając przykład do patriotycznego wychowania i honorowego postępowania obu poległych,którego brak w dzisiejszym świecie polityków.Mamy dobry wzór z którego powinni brać przykład młodzi i nie tylko młodzi.Polska jest w sercu.Trzeba na koniec przypomnieć słowa Józefa Piłsudskiego:"Kto nie szanuje i nie ceni swojej przeszłości,nie jest godzien szacunku terażniejszości ani prawa do przyszłości".Pomyślcie nad tym rządzący POlszewicy.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz