wtorek, 31 grudnia 2013
Wyszło szydło z worka.
Tak się składa, że kończy się rok. Ostanie dni 2013 roku przynoszą różne oceny rządów Donalda Tuska i jego drużyny. Może raczej dworu, rozmiłowanego we władzy faraona "słoneczka Peru" i "wielkiego lwa" Nigerii. Tusk stworzył nowy, nieznany w Polsce system sprawowania władzy. Dał dla uciechy tłumów pokaz obietnic. Co prawda nie zrealizowanych, ale obiecywał i tłum się cieszył. Kłamał , obiecując dopilnowac swoich ludzi, aby ci pracowali rzetelnie i nie kradli.Wygłaszał moralizatorskie mowy, pomiatał swymi ministrami, mianował i wyrzucał ludzi, ot tak dla swojego widzimisie. Tworzył ministrów do walki z korupcją, którzy nawet na papierze nie umieli złożyc sprawozdań, z tej walki (vide Julia Pitera i jej urząd). Realna zaś walka z korupcją w szeregach PO i z aferami, począwszy od hazardowej, a skończywszy na informatycznej w ministerstwach, były i są zamiatane pod dywan. Jak przyznaje senator PO Jan Rulewski nawet Trybunał Konstytucyjny jest przychylny Tuskowi. Sądy i prokuratura działają na telefon. Wypisz wymaluj PRL -bis. "Nagrzani" sędziowie wydają postanowienia i wyroki zgodne z oczekiwaniami Tuska i jego dworu. Wszystko to przy ogromnej uciesze pospólstwa, które od zarania dziejów lubowało się w upokarzaniu ludzi z pierwszych stron gazet. I tak od sześciu lat, jak pisze Jan Rokita, na czele polityki polskiej stoi człowiek, którego karierę napędza programowy brak poglądów. Do tego wystarcza armia klakierskich urzędasów, którzy za intratne miejsca pracy zrobią wszystko. Armię tą rozbudował w sposób monstrualny, zarówno on centralnie jak i jego ludzie w układzie samorządowym.Bojąc się społeczeństwa ucieka się do spotkań na stronach internetowych. I tam nie jest odważny jak Putin, ale cwierka tylko to co chce. Następnie ucieka przed internautami. Po prostu wylazło szydło z worka. Król jest nagi. Stronnicze klakierskie media, co także przyznaje p. senator Jan Rulewski, starają się tworzyc wokół Tuska nimb polityka opatrznościowego, nieomylnego ojca narodu.Światowy atak zboczonego lewactwa na rodzinę i tradycyjne więzi społeczne, to woda na młyn POszewii. Tutaj Palikot i Miller, choc się nie lubią, wspierają Tuska. Dziś Miller, biorca moskiewskich pieniędzy,znów jest na fali. Ten przeciętny komunistyczny sekretarzyna ze Skierniewic, który musiał odejśc po aferze Rywina, staje na czoło walki z kaczyzmem . Może to mu przynieśc wejście do rządu. I tą życiową próbę zdecydowanie podejmuje. Tak się mści brak ustawy dekomunizacyjnej i prawidłowo przeprowadzonej lustracji. Teraz siedzące w mediach "resortowe dzieci", dostojników komunistycznych organów władzy, przeprowadzają pseudo-lustrację niewygodnych polityków i dziennikarzy. Wyłazi z każdego kąta badziewie polskiej niedoskonałości. Elity narodu, wybite przez okupantów i moskiewskich pachołków, rządzących Polską po 1945 r., zostały zastąpione przez gangsterkę polityczną i agenturę Rosji i Niemiec. Polska jest kondominium tych sąsiadów. Zaś p. Merkel chciałaby sterowalnego Tuska obsadzic we władzach unijnych. Ocaliłaby faworyta i mogłaby zarządzac Unią, jak własną gospodarką. Wszystko na chwałę IV Rzeszy, którą zbudowała i rozwija z piekielną precyzją polityczną. ( bez gorącej wojny). Zwinięta polska gospodarka produkcyjna ( stocznie, kopalnie huty,cementownie ,kolejnictwo,przetwórstwo owocowo-warzywne, cukrownie, a nawet przemysł zbrojeniowy. itd) pozbawiły pracy setki tysięcy, a nawet miliony wykwalifikowanych specjalistów, stanowisk i warsztatów pracy. Ogromne rzesze najbardziej energicznych, zdolnych Polaków i Polek wyjechało za chlebem na emigrację. Wiele rodzin już nie powróci do kraju.Upuściliście POlszewio krwi narodowi i tego patriotyczna częśc społeczeństwa, wam nie zapomni. Rzucanie hasełek o euro-obywatelach i zachwalanie pracy na Zachodzie, to niszczenie polskiego społeczeństwa, rodzin i kraju. Dziś kiedy ludzie stali się mniej przyjazni do Tuska, samo jego środowisko, zaczyna dostrzegac kłamstwo i zbrodniczośc systemu. Trzeba zło odsunąc od władzy. Zbutwiałe zaś struktury POlszewii rozbic, likwidując pajęczą siec biurokracji i jej agend.
czwartek, 26 grudnia 2013
Po co nam to zło ? Chwalmy dobro !!!
Radosny czas Świąt Bożego Narodzenia telewizja polska zatruła dziegciem wypowiedzi "złej suki" Czubaszek i redaktora Najsztuba.Można zrozumiec Najsztuba, który jako członek narodu nie uznającego Jezusa ,plecie pod publiczkę duby smalone o swojej dojrzałości intelektualnej i emocjonalnej. On od 18-tego roku życia nie uznaje świętowania i nie ustawia u siebie choinki. Po prostu wyobcowuje się z naszego społeczeństwa. Trudno, taka jest jego wola. Nikt nie będzie płakał nad samotnością p. Najsztuba. On już dawno wykluczył się z polskiej społeczności. Jest jednym z "poprawnie myślących" dziennikarzy. Kreowana na celebrytkę i autorytet moralny p. Czubaszek, to ktoś całkiem inny. Zły z samego poczucia zła i kreujący to zło w środkach masowego przekazu. Osoba, która nienawidzi ludzi i woli samotnośc z papierosem przed migającym (obojętnie na jakim kanale) telewizorem, jest propagatorką wszelkiego zła. Ona to przed milionową widownią telewizyjną chwaliła się podwójną aborcją swoich nienarodzonych dzieci. Żyjąc w dobrobycie zabijała dla samego zabijania. Zapraszana przez organizatorów imprez telewizyjnych, wygłaszała swoje zboczone sentencje na temat używek i narkotyków. Deprawowała i deprawuje młodzież polską. Kto i dlaczego foruje tą panią ? Jej sam wygląd przeraża i powinien odstraszac ludzi od ekranów tv. Nigdy nie pisałbym o tej osobie, ale właśnie dziwne badania i wypowiedzi redakcji telewizyjnych, na temat św. Bożego Narodzenia zmusił mnie do zajęcia stanowiska. 1 procentowa liczba dewiantów zła , wśród których zaistniał także poseł palikociarni Biedroń, nie jest warta aby nimi zajmowała się krajowa telewizja.Biedroń ucieka z Polski , na okres świąteczny,dlaczego ? Czyżby się bał, że kolędnicy skopią jego ukochaną - bolącą pupę pedała-cioty ? A może dochodzące z wszystkich polskich domów kolędy wystraszyły diabelski pomiot z naszej Ojczyzny ? Niech wszystkie jego drogi doprowadzą go do ściany z lustrem, na którym zobaczy odbicie swojej przepokracznej twarzy, ni to chłopa, ni to baby.Heca z opiniami celebryckich mądrali nie udała się za bardzo siewcom zła. Otóż pan profesor Hartman, człowiek na wskroś niewierzący , uznał czas świąt za dobro wspólnego wyciszenia i pojednania społecznego.Dzięki za te słowa panie profesorze. Widac, że nie wszystkim głupota gender, lewackiej filozofii uderzyła do głowy. Wygląda na to ,że większośc polskiego społeczeństwa szanuje wspólną historię św. Bożego Narodzenia i potrafi ją uszanowac. Wielkie kolędowanie trwa jeszcze, a polskie domy z zebranymi w nich rodzinami, wyśpiewują na chwałę Nowonarodzonego Jezusa, setki przepięknych kolęd. Świat polskiego Bożego Narodzenia trwa i trwał będzie, a wędrujący z gwiazdami i turoniami młodzi kolędnicy odwiedzają i będą odwiedzac nasze domy. Powróci jeszcze wystawianie przez kolędników przedstawienia"Herody", a polskie wsie , osiedla i miasta, będą słuchac ludowej przypowieści o narodzinach Pana Jezusa. Daj to Panie Boże !!!
piątek, 13 grudnia 2013
"Rzygac się chce...jak w PRL-u."
Słuchając ostatnich wypowiedzi telewizyjnych na temat 13 grudnia 1981r., człowiek chciałby zostac głuchym, aby tych głupot nie słyszec i niemym, aby nie zwymyślac wypowiadających je.Z jednej strony oni - ludzie dzisiejszej władzy, wybielający Jaruzelskiego, a z drugiej strony my ludzie biedy, zafundowanej nam w układach z Magdalenki.Generał przyjętym zwyczajem , uciekł do szpitala, aby nie słuchac ludzkich wypowiedzi i okrzyków prawdy od zgromadzonych pod jego domem. Pan pRezydent Komorowski z żoną opowiada coś o paleniu świeczek i łączy się " w bulu", a jeszcze tej jesieni przyjmował klub generałów komunistycznej WRON-y, kielichem szampana. Ukarac i darowac karę rzecz ludzka, ale wybielac i dzielic się fruktami zwycięstwa z wrogiem polskości i narodu, rzecz podła i zdradziecka.Sam stan wojenny, nielegalny, zaplanowany w celach rozbicia ruchu patriotyczno-społecznego, jakim była I-sza "Solidarnośc", był nielegalny i w wykonaniu zbrodniczy. Zbadali to i udokumentowali już dawno historycy. Doprowadzenie przez grupy Geremka, Michnika, Mazowieckiego z Wałęsą jako słupem, do rozmów okrągłego stołu, było uzgodnione i miało na celu pozostawienie w spokoju komuszej bandy, promoskiewskich władyków. W nowej rzeczywistości, zawłaszczeni i nierozliczeni komuniści, stali się nowymi właścicielami Polski. Przy pomocy nie rozbitych agentur służb specjalnych, kontrolowali i kontrolują obieg pieniądza oraz ustawiają osobowe pionki na szachownicy politycznej Polski. Jedynie u nas nie została wprowadzona ustawa dekomunizacyjna, a także nie przeprowadzono lustracji.Dzisiaj "resortowe dzieci" usadowione na kluczowych stanowiskach w prasie, radiu i tv, opowiadają nam kłamstwa i same lustrują niewygodnych im Polaków. Płynący z ekranów telewizyjnych stek kłamstw i propaganda sukcesu, tumani narodek i w podskokach nowej kultury i rozrywki miesza w głowach młodzieży ( i nie tylko młodzieży). W tym Tusko-kraju tandety i zakłamania, kraju korupcji i urzędasów, żyją obok siebie milionerzy złodziejskich mafii władzy i biedacy, którzy nie mają na obiad dla dzieci. Energiczni i wykształceni ludzi uciekają za chlebem na emigrację.Rozpadają się rodziny i rodzinne warsztaty produkcji, zielona wyspa szczęśliwości i dobrobytu wymyślona w głowie Tuska, tonie coraz bardziej w beznadziei oceanu "szczawiowej" Polski codziennego, realnego życia.Fikcja otacza nas jak zła smoła. Wszystko trzeba załatwiac po znajomości, jak za PRL-u. Pajęczyna biurokracji stworzyła piekło niewydolności urzędów, a podział pieniądza przepływa przez siec złodziejskich urzędasów. Jak śpiewa p. Jan Pietrzak :"Rzygac się chce jak w PRL-u" na tą rzeczywistośc życia.Da Bóg Tusk się skończy razem z ministrą-premierą Bieńkowską, a jej wytatuowane słoneczko, będzie świeciło jej znajomym, a nie nam gładkoskórym Polakom. Zapomnimy o POlszewii i jej rządach, lecz kula tandety tych rządów będzie wisiała u nogi. Polska musi odzyskac swoją podmiotowośc i przejśc do samodzielnej produkcji dóbr.Ten nasz kraj jest piękny i zasobny i na prawdę leży w środku Europy i z tego należy korzystac poprzez współpracę z sąsiadami. Polskę należy jak najszybciej wyleczyc z wirusa Tusko-kraju , jak mówi pan prof. Zybertowicz, a wtedy może i p. Jan Pietrzak przestanie śpiewac przykrą piosenkę o rzyganiu jak w PRL-u.
piątek, 6 grudnia 2013
Za kulisami zmowy milczenia.
Tak się składa, że właśnie wczoraj 5 grudnia minęła rocznica urodzenia Marszałka Józefa Klemensa Piłsudskiego. Twórca niepodległości Polski, który jak wszyscy wielcy Polacy jest przez jednych uwielbiany, a przez drugich poniżany. Ostatnie wypowiedzi p. Winnickiego, lidera młodych narodowców polskich, są jakby żywcem wyjęte z komunistycznych krytyk Piłsudskiego. Trudno jest zrozumiec tego młodego i wydawałoby się zdolnego człowieka.Zawłaszcza on prawo do bycia patriotą polskim, tylko do kręgu narodowców. Prawda jest taka, że Piłsudski nigdy nie kwestionował roli R. Dmowskiego w rozmowach politycznych toczonych w Paryżu. Podziwiał jego dar przekonywania Anglików i Francuzów. Cieszył się z dokładnego przedstawienia sytuacji historycznej i praw do granic I Rzeczypospolitej, które R. Dmowski przedstawił dyplomatom Zachodu w ich językach : angielskim i francuskim, osobiście bez tłumacza w trwającym 4 godziny, wykładzie historycznym.Chwalmy ludzi za ich zasługi i nie róbmy wrogów z ludzi kochających Polskę.Piłsudski nienawidził łapówkarzy i aferałków i dlatego zdecydował się na przewrót majowy.Szlify generalskie i zasługi na polu walki nie ochroniły tych co byli zaplątani w afery gospodarcze, związane z brudnym pieniądzem.W dzisiejszej rzeczywistości Polski przydałby się tak zdecydowany, o czystych rękach przywódca.Piłsudski od dziecka żył dla Polski poprzez walkę i pracę , widział Jej przyszłośc.Dzisiaj w Polsce mamy rządy ludzi, którzy szli do władzy z wewnątrzpartyjnym hasłem :"kręcenia lodów". I to hasło wprowadzają w życie.Cała nasza nowa rzeczywistośc po 1989 roku, to afery gospodarcze i zmowa szczwanych komuchów z nowymi , chciwymi zysków i zaszczytów ludzmi okrągłostołowej bandy. I tak od samego początku nie wyjaśniono spraw : FOZZ, Art-B, Elektromisu, Inter-Amsu, Polisy, Agencji Rozwoju Gospodarczego, inwigilacji prawicy przez UOP, manipulacji prokuraturą przy okazji śledztwa w tej sprawie, zaginionych dokumentów teczki Bolka, pożyczki moskiewskiej dla SdRP i tysiąca innych afer. W większości przypadków wyraznie wyłania się trójkąt : władza, biznes, tajne służby ( przy udziale mafii ). By ujawnic siłę tych układów potrzebna jest lustracja, a do ich likwidacji dekomunizacja. Nie zrobiono w tych sprawach nic. I mamy to co mamy. Dzisiaj pasożytnicze, przestępcze, a w wielu przypadkach zbrodnicze powiązania ogarnęły wszystkie nurty polskiej polityki. Nikt dziś niczego nie wyjaśni. Za dużo wzajemnych powiązań, za dużo pieniędzy, za dużo nie kontrolowanej władzy, za dużo śmierdzących, mętnych interesów. Jest jednak jeszcze naród, ten główny Suweren Polski, który coraz dokładniej przygląda się niecnym poczynaniom rządzącej kliki i jej układami z biznesem i agenturą wszelkiego pokroju.I ten właśnie naród już nie długo odsłoni kulisy zbrodniczej dla Polski zmowy milczenia. Milczenia w sprawach ważnych dla istnienia i samodzielności tego narodu tzn. okradania go i zwijania gospodarki, a co najgorsze ustawiania go w roli posłusznego niewolnika obcych.
wtorek, 3 grudnia 2013
Kłamstwo-oszustwo. Sprawdzam.
Państwo w którym żyjemy jest państwem zakłamanym i rządzonym przez kliki oszustów. Manipulacje społeczeństwem poprzez media już nie wystarczają rządzącym.Muszą wkraczac w nasze poczynania i starac się mnipulowac naszymi głosami, a w wielu przypadkach oszukiwac i kłamac. Ostatnie skuteczne dla rządzących wybory parlamentarne i samorządowe nasuwają przypuszczenia, że opanowane przez PO i PSL sruktury państwa znajdują się w rękach oszustów. Liczba głosów nieważnych przekracza ilości kilkuprocentowe. Daje to do myślenia, że komisje wyborcze są po prostu nieuczciwe. Sięga to od gmin aż do Państwowej Komisji Wyborczej, która korzysta z serwerów rosyjskich i z rosyjskiego doradztwa. Zaufania do takich praktyk nie ma obywatel polski, co wiąże się z dużą absencją i niską obecnością na wyborach. Narasta ta niewiara przez lata i przy widocznych oszustwach i handlu kartami wyborczymi w samej Platformie Obywatelskiej, staje się pewnikiem na oszustwa i zakłamanie w kraju. Sposób rządzenia kliki Tuska nawet w tak prostych sprawach jak wysławianie sukcesów i osiągniec rządzących jest obłudne i zalatuje zwykłym kłamstwem.Można tu się jako przykład posłużyc sprowodzonym za duże pieniądze pociągiem Pendolino.Nastąpiła medialna burza, a minister Nowak pokazywał całej Polsce cudowny, szybki, luksusowy pociąg.Szybkośc jazdy była ogromna jak na warunki polskie. Pytam tylko po czym ten pociąg ma jeżdzic ? Po żwirze, po rozebranych torach ? Bo przecież nasze torowiska i system zabezpieczenia jest w stadium zwijania się. Po prostu zlikwidowaliśmy wiele tysięcy kilometrów linii kolejowych. Nasi dziennikarz ułożyli nawet nowe wydanie "Lokomotywy" Tuwima.:
"Stoi na stacji skład Pendolino/ Drogi i cudny, jak we wsi kino/ Albo kasyno? Stoi i wyje, dyszy i płacze/ Kiedyż was, tory wreszcie zobaczę ?/ Cmok jakie piękne.../ Cmok jakie cudne.../ Ech jakie to dziennikarstwo trudne/ W pierwszym wagonie siedzi elita/ Nikt tu o koszty więc nie zapyta/ W drugim platforma, o jaka śmieszna/ Jaka tragiczna, lecz jak pocieszna/ W trzecim pan premier z panem Nowakiem/ W czwartym lokalni - burak z burakiem/ A w piątym, bacznośc, minister Vincent/ Dał za to miejsce dolarów pincet/ W szóstym lemingi ślepo wpatrzone/ W obrazek wyspy szczawiozielonej/ W siódmym już czeka pan Sobieniowski/ By PiS-em przesłonic ponure wnioski/ Że skład ten i pociąg, wielki, błyszczący/ To bzdet jedynie nic nieznaczący/ Bo nie ma torów, jest tylko pic/ I wciąż pytanie dudni: jak życ/ A władza rzecze: chłopcze, dziewczyno/ Żyjcie tak właśnie jak Pendolino !/ Na bocznej stacji, bez żadnych szans/ Bo przecież ważny jest tylko lans !" ( dalszy ciąg -Nadczepka do odczytania w "wSieci").
Taka jest prawda o rządzących i ich sposobach na oszukiwanie i okłamywanie, za duże pieniądze narodu. Są zadufani w sobie i pewni siebie. Tyle lat udawało się oszukiwac nas. Trzeba patrzyc tej złodziejskiej władzy na ręce i sprawdzac każde jej poczynania. Władza ta jest pełna gestów pustych i przezwyczajona do łatwego bajerowania społeczeństwa. Czas na systematyczne sprawdzanie poczynań tej bandy: "Złodziei - Oszustów- Łajdaków i Zdrajców", czyli w/g p. Jana Pietrzaka ZOŁZ.
"Stoi na stacji skład Pendolino/ Drogi i cudny, jak we wsi kino/ Albo kasyno? Stoi i wyje, dyszy i płacze/ Kiedyż was, tory wreszcie zobaczę ?/ Cmok jakie piękne.../ Cmok jakie cudne.../ Ech jakie to dziennikarstwo trudne/ W pierwszym wagonie siedzi elita/ Nikt tu o koszty więc nie zapyta/ W drugim platforma, o jaka śmieszna/ Jaka tragiczna, lecz jak pocieszna/ W trzecim pan premier z panem Nowakiem/ W czwartym lokalni - burak z burakiem/ A w piątym, bacznośc, minister Vincent/ Dał za to miejsce dolarów pincet/ W szóstym lemingi ślepo wpatrzone/ W obrazek wyspy szczawiozielonej/ W siódmym już czeka pan Sobieniowski/ By PiS-em przesłonic ponure wnioski/ Że skład ten i pociąg, wielki, błyszczący/ To bzdet jedynie nic nieznaczący/ Bo nie ma torów, jest tylko pic/ I wciąż pytanie dudni: jak życ/ A władza rzecze: chłopcze, dziewczyno/ Żyjcie tak właśnie jak Pendolino !/ Na bocznej stacji, bez żadnych szans/ Bo przecież ważny jest tylko lans !" ( dalszy ciąg -Nadczepka do odczytania w "wSieci").
Taka jest prawda o rządzących i ich sposobach na oszukiwanie i okłamywanie, za duże pieniądze narodu. Są zadufani w sobie i pewni siebie. Tyle lat udawało się oszukiwac nas. Trzeba patrzyc tej złodziejskiej władzy na ręce i sprawdzac każde jej poczynania. Władza ta jest pełna gestów pustych i przezwyczajona do łatwego bajerowania społeczeństwa. Czas na systematyczne sprawdzanie poczynań tej bandy: "Złodziei - Oszustów- Łajdaków i Zdrajców", czyli w/g p. Jana Pietrzaka ZOŁZ.
poniedziałek, 25 listopada 2013
Sumienie narodu.
Jarosław Marek Rymkiewicz , to Wernyhora dzisiejszego czasu. Ten uwrażliwiony poeta, znawca historii Polski, żarliwy patriota, otwartym tekstem rzuca w twarz rządzącym oskarżenie.We wstrząsającym wierszu "Krew", formułuje wprost do dziś urzędującego premiera Tuska słowa:" Krew na kamiennych szarych płytach - Na białych rękawiczkach Tuska ". W słowach tych zawiera cały, płynący z serca krzyk oskarżenia. Ten premier jest ubrany w białe rękawiczki. Nie rękawiczki bawidamka-galanta, lecz w rękawiczki lokaja-sługusa, współwinnego kainowej zbrodni rodaków. Krew woła do rodaków o karę na zabójcach, którzy zmywali ją szlauchem z foteli tupolewa.Na nic to się zda. Zbrodnia bratniej krwi jest trudna do zmycia. Nie zmyli jej inni zbrodniarze. Nie spierze jej także Tusk. Jest jak bratobójczy Jakub Szela, przywódca rezunów rabacji Galicyjskiej. On także w "Weselu" Wyspiańskiego chce zmyc krew bratnią i razem z resztą społeczeństwa brac udział we wspólnej zabawie. Na nic jego prośby i błagania. Zbrodnia musi byc ukarana. A w momencie odrodzenia się i zmartwychwstania narodu, odnowa zostanie powitana pieśnią zwycięstwa dobra nad złem. Pan Rymkiewicz jest pewny zwycięstwa. W swoim zapale jest radykalny jak Wernyhora, legendarny ukraiński pieśniarz-prorok.Rymkiewicz mówi, że ta krew, której nie można usunąc, zjednoczony naród i pozwoli przetrwac wspólnocie Polaków. Nie można zakłamac prawdy. Niewinnie przelana krew zamordowanych w Katyniu, przez lata nie dała zapomniec o zbrodni. Ta krew z rozszarpanego tupolewa też nie pozwoli zapomniec o zbrodni na 96 rodakach i skonsoliduje naród do odnowy. Pracowicie usuwana z pamięci społecznej, nie da się usunąc i będzie zarzewiem zmartwychwstania narodu. Fałszywe opinie, różnych komisji takich jak putinowskiej Anodiny, czy Millera i Laska w Polsce , nie zmienią prawdy zapisanej plamami krwi, zabitych Polaków w smoleńskiej tragedii. Wychodzące na jaw bezwstydne zdjęcia z miejsca tragedii, nie przykryją fałszywym gestem i uśmiechem prawdy o zbrodni. Zbrodnia zawsze wiąże się z odpowiedzialnością. Zaś takie zbrodnie kainowe, pozostają na zawsze w pamięci społeczeństw i narodów.
wtorek, 12 listopada 2013
Powiew wolności i tradycja. Odwet !
Żyjemy w państwie, które chce panowac nad nami całkowicie. Zabiera nam jak niewolnikowi prawie wszystko od zarobków (jeśli pracujemy) po wolnośc wypowiedzi i działania. Hasła rzucane Polakom przez rządzących i ich media starają się uczynic z nas ludzi łatwych do kierowania i pozbawionych ideałów . Patriotyzm jest zakazany i przedstawiany jako ksenofobia ciemnogrodzian. Polak nie może kochac swojej Ojczyzny lecz byc "uniwersalnym europejczykiem ", bez rodziny i najlepiej dewiantem, obojętnie czy gejem czy lesbą. Różnokolorowa flaga tęczy, ukradziona spółdzielcom, ma zastąpic naszą biało-czerwoną. Młodzi ludzie chcą byc jednak Polakami i poznając historię walki i chwały naszego narodu, chcą czcic i świętowac Dzień Niepodległości zgodnie z tradycją w/g hasła :Bóg-Honor-Ojczyzna.Historia nasza pełna jest dat, gdy walczyliśmy w obronie całego chrześcijaństwa europejskiego. W dniu dzisiejszym warto przypomniec wspaniałe zwycięstwo króla Jana III Sobieskiego w dniu 11 listopada 1673 roku, nad Turkami pod Chocimiem. "Lew Lechistanu", jak nazywali króla Jana Turcy, rozgromił armię Turecką i zapewnił nam spokojny rozwój umęczonych ziem południowo-wschodnich.Było to jednocześnie spełnienie przepowiedni rodzinnej o mścicielu śmierci hetmana Żółkiewskiego (dziada króla Sobieskiego)- : " Z kości naszych powstanie mściciel". W duchu tej przepowiedni wychowywany był od dziecka król Jan III. Trzeba jednak było byc lwem . Jak mawiał Napoleon :"Armia baranów, której przewodzi lew, jest silniejsza od armii lwów prowadzonej przez barana".
Przepiękny Marsz Niepodległości, który zgromadził w dniu 11 listopada 2013r , olbrzymie tłumy , zamanifestowały przywiązanie Polaków do pamięci historycznej. Doskonale przygotowana oprawa marszu z ogromnym hasłem Bóg-Honor- Ojczyzna oraz kilometrową flagą biało-czerwoną i wieloma grupami inscenizacji ubiorów historycznych i wspaniałą służbą porządkową, została zniweczona przez rządzących. Prowokacja , której przygotowanie było widoczne nawet w tv. rządowej, doprowadziła do nikłych zamieszek. Jednak to pozwoliło POlszewii marsz zamknąc i spowodowac duże napięcie w stu tysięcznym tłumie.Prowokacja wisiała już w trakcie przygotowań trasy marszu. Odnowienie bluznierczej tęczy na Placu Zbawiciela tuż obok zabytkowego kościoła, oraz napuszczenie lewaków do atakowania marszu,była czystym nadużyciem. Teraz telewizje zachłystują się atakami mędrków i pseudo-myślicieli na uczestników marszu i o dziwo na PiS. Wszystkiemu jest winien Kaczyński i jego współpracownicy , a szczególnie Kamiński i Kaczmarek, którzy zwalczali "lodziarzy" i aferzystów z POlszewii. Zemsta jest tak słodka dla barana. Przecież wiadomo wszystkim, że wystarczy wyciągnąc rękę w kierunku barana i zawołac : budu, budu triks, a bezmyślne, zacietrzewione w swojej butnej głupocie zwierze, będzie atakowało tą rękę. Zabawę można powtarzac bez końca, wiedzą o tym dobrze mali górale i hodowcy baranów. Dobrze, że to tylko baran tak robi do pustej ręki. Gorzej by było gdyby "krase byki" atakowały biało-czerwoną w trakcie pochodu.Czas biegnie nieubłaganie na przód. Gorąco się robi w partii aferałków. Po odejściu od władzy i sędziowie spojrzą innym wzrokiem na ZOŁZ-y.
Przepiękny Marsz Niepodległości, który zgromadził w dniu 11 listopada 2013r , olbrzymie tłumy , zamanifestowały przywiązanie Polaków do pamięci historycznej. Doskonale przygotowana oprawa marszu z ogromnym hasłem Bóg-Honor- Ojczyzna oraz kilometrową flagą biało-czerwoną i wieloma grupami inscenizacji ubiorów historycznych i wspaniałą służbą porządkową, została zniweczona przez rządzących. Prowokacja , której przygotowanie było widoczne nawet w tv. rządowej, doprowadziła do nikłych zamieszek. Jednak to pozwoliło POlszewii marsz zamknąc i spowodowac duże napięcie w stu tysięcznym tłumie.Prowokacja wisiała już w trakcie przygotowań trasy marszu. Odnowienie bluznierczej tęczy na Placu Zbawiciela tuż obok zabytkowego kościoła, oraz napuszczenie lewaków do atakowania marszu,była czystym nadużyciem. Teraz telewizje zachłystują się atakami mędrków i pseudo-myślicieli na uczestników marszu i o dziwo na PiS. Wszystkiemu jest winien Kaczyński i jego współpracownicy , a szczególnie Kamiński i Kaczmarek, którzy zwalczali "lodziarzy" i aferzystów z POlszewii. Zemsta jest tak słodka dla barana. Przecież wiadomo wszystkim, że wystarczy wyciągnąc rękę w kierunku barana i zawołac : budu, budu triks, a bezmyślne, zacietrzewione w swojej butnej głupocie zwierze, będzie atakowało tą rękę. Zabawę można powtarzac bez końca, wiedzą o tym dobrze mali górale i hodowcy baranów. Dobrze, że to tylko baran tak robi do pustej ręki. Gorzej by było gdyby "krase byki" atakowały biało-czerwoną w trakcie pochodu.Czas biegnie nieubłaganie na przód. Gorąco się robi w partii aferałków. Po odejściu od władzy i sędziowie spojrzą innym wzrokiem na ZOŁZ-y.
środa, 6 listopada 2013
Oni Ją mieli w sercu.
Twórcy i obrońcy naszej Niepodległości byli mądrzy, odważni, patriotyczni i mieli wizję Polski. Ich siła ducha pozwoliła porwac Naród i wyciągnąc Go z niebytu. Dzisiaj mamy wolną Polskę, ale jakąś spróchniałą. Niby stoi , jest i wychwalają ją obcy dyplomaci (ostatnio Amerykanin Kerry), a wystarczy mocniej potrząsnąc jej pniem, aby ta Polska się zawaliła.Jacyś dziwni przywódcy dorwali się do koryta i egoizmem oraz korupcją i arogancją niszczą struktury naszego państwa. Wyglądają jak stado kundli bijących się o rzuconą im kośc. Przecież Polska to duży europejski kraj, który nie ma armii zdolnej obronic swoją niepodległośc.W grobie przewracają się Piłsudski z Dmowskim i Paderewskim. Wielcy patrioci, tacy jak ks.kardynał Stefan Wyszyński, papież Jan Paweł II, czy prezydent Lech Kaczyński, umarli by po raz drugi . Polacy są dziś narodem chorym. Brakuje nam odwagi myślenia i działania. Garstka piłsudczyków ,wychodząca z Oleandrów, miała Polskę w sercach i nie patrząc na nic podjęła o nią bój. Choc z innych opcji politycznych Dmowski i Paderewski walczyli przy stołach dyplomatycznych o powstanie Niepodległej. Gdy przyszło bronic zdobytej niepodległości, wszyscy chwycili za broń i odepchnęli od granic złowieszczego wroga ludzkości, bolszewię rosyjską.Żaden naród nie może zrezygnowac ze swojego prawa do wolności. Wiedzieli o tym dobrze nasi wielcy kapłani ks. kardynał Wyszyński i papież Jan Paweł II. Głosili tą prawdę i przekazywali w swoich naukach narodowi. Czy naprawdę chcemy jedynie służyc obcym, najemnie pracowac, poddawac się ich woli. Naród istnieje w przestrzeni międzynarodowej dzięki swojej pamięci historycznej.Jesteśmy dziedzicami narodowego skarbu, który nam przekazali ojcowie i matki, a tym skarbem jest nasza wiara i ziemia ojczysta. O te wielkości musimy dbac i strzec ich jak największych świętości.W Polakach jako narodzie jest ogromna siła, ukształtowana przez pokolenia, które walczyły o Ojczyznę i wiarę. Upuszczono nam sporo krwi i wybito tych najlepszych. Poniesione ofiary to zobowiązanie dla idei, za którą Polacy oddawali życie.Bywają w naszej historii chwile duchowego osłabienia. Potrzebni byli wieszcze poeci, którzy wzmacniali ducha. Sposób wychowania młodych w okresie 20-lecia międzywojennego powinien służyc za przykład. Już najmłodsi mieli swój katechizm polskości, "Abecadło Wolnych Dzieci", napisane przez Artura Oppmana (Or-Ota), który jednoznacznie określał pojęcie polskości i patriotyzmu. Wiązał on dzieci z historią i walką o Polskę. Uczył prawdy,wiary i jak byc dobrym człowiekiem. Teraz jest to trudne do wyobrażenia. Wychodzą na jaw sprawy złe i bardzo złe, a miłośc Ojczyzny jest uznawana za ksenofobiczny objaw ciemnogrodzian. Widział to prezydent Lech Kaczyński o którym prof.Kleiber mówi, "to był dobry człowiek i patriota". Widocznie dzisiaj trzeba ludzi, którzy z Orła Białego robią maszkarę z brunatnej czekolady, a z barw Biało-Czerwonej, nieokreślony kolor różu. Dlaczego nie możemy zwalczyc tej podłości w naszym narodzie ? Możemy. Trzeba tylko chciec. Polaków znów czeka okres bardzo ostrej walki politycznej. Zło , które się wydarzyło, dzięki wysiłkowi dobrych, patriotycznych ludzi zamienione zostanie w dobro. Tych Polaków będzie coraz więcej i zbudują Polskę naszych marzeń i oczekiwań. Polskę taką jaką nosili w sercu Ci Wielcy Polacy.
czwartek, 31 października 2013
W cieniu politycznego,absurdu.
"Hitler zwyciężył "- mówi o dzisiejszej sytuacji politycznej i gospodarczej Polski prof.Witold Kieżun. Patrząc na to co zrobili nasi przywódcy po roku 1989 z naszą gospodarką, można zdecydowanie przyznac panu profesorowi rację.Niemcy zdominowały Unię Europejską i stały się faktycznym hegemonem.Polska pozbyła się za bezcen swoich dóbr przemysłowych. Częśc z nich wykupujący obcy kapitał, natychmiast zlikwidował (Kabel Ożarów, Stocznie, Stalownie i huty, cementownie, WZTL, dużą ilośc cukrowni, itp.) Inne zakłady upadły dzięki pomysłom George Sorosa i jego ucznia Balcerowicza. Soros, który zniszczył wszystkie neokolonialne państwa Afryki, już w roku 1988 zbajerował Jaruzelskiego i Rakowskiego, którzy wprowadzili tzw. Ustawę Wilczka.Pozwoliło to już wtedy wtargnąc na rynek polski obcemu kapitałowi i za bezcen (15% wartości ) wykupywac i niszczyc polskie zakłady. Balcerowicz przy aprobacie Mazowieckiego i innych rozpoczął zamykanie i likwidowanie przemysłu i struktur wydobywczych (kopalnictwo węgla ). Tłumaczono to prywatyzacją. Była to zbrodnia na naszych strukturach przemysłowych. Przecież my eksportowaliśmy nie tylko węgiel i statki., ale całe fabryki i urządzenia (np. turbiny energetyczne) na cały świat, w tym i do RFN.Nasi specjaliści wygrywali przetargi i budowali drogi w wielu krajach świata i byli cenieni za wykonawstwo w warunkach ekstremalnych (strefy zwrotnikowe). Inne polskie przemysły były znane ze swojej wysokiej jakości i niskich cen ( przetwórstwo spożywcze, cement, nawozy sztuczne). Nikt nie starał się utrzymac tych zakładów , a Balcerowicz i spółka zrobili z Polski półkolonię Niemiec.Na nasz rynek weszły i dotychczas jeszcze wchodzą obce firmy. Po sprzedaży banków Polska stała się marionetką w rękach finansjery zachodniej. Mogliśmy się utrzymac na rynkach światowych, gdyż mieliśmy tanie ceny i niskie koszty produkcji. Warto więc było brac wzór nie z upadającej i niszczonej Afryki lecz z państw dalekiego wschodu z Chinami włącznie. Zamykane fabryki polskie nie były już konkurentem dla zachodnich firm. Maszyny wywożono ( Kable Ożarowski, Zakłady Urządzeń Telekomunikacyjnych w Warszawie), a teren dzielono na działki i rozsprzedawano.Taka gospodarka zaczęła się szybko mścic. Traciliśmy miejsca pracy. Fachowcy uciekali poza granice kraju,( Warszawski instytut stalownictwa, wykupiony wraz z załogą przez Chiny), a Polska stawała się kolonią zachodu.Do tego doszła absurdalna reforma terytorialna Buzka. Kraj podzielono na nowo, tworząc intratne miejsca pracy dla kolesiów (starostwa) i osłabiając władzę wojewódzką, poprzez utworzenie stanowiska marszałkowskiego. Galimatias obiegu państwowego pieniądza dał możliwości korupcyjne i wprowadził biurokratyczny sposób zarządzania państwem. Zaczęły rosnąc rzesze urzędasów, a załatwienie każdej sprawy jest swoistym torem przeszkód dla obywatela. Łapówkarstwo kwitnie.Reforma administracyjna potworzyła landy, które są łatwe do przejęcia przez obcych. Widac to szczególnie na woj. warmińsko - mazurskim, opolskim, czy lubuskim. Zostały zerwane stare więzi integracyjne z dawnymi miastami wojewódzkimi i ich dobra dotychczasowa współpraca. Po objęciu władzy przez PO zrezygnowano całkowicie z dekomunizacji . Większośc ubecji i aparatczyków PZPR, zawłaszczona na majątku państwowym, poczuła się bezkarna i widząc we współpracy z POlszewią możliwośc sięgnięcia znowu po władzę polityczną, kadzi euroentuzjastów i zwalcza polską myśl patriotyczną. Lewactwo rozpanoszyło się w szkolnictwie wszystkich stopni.Wyrzuca się ze szkół historię i dzieła polskich wieszczów. Polacy mają się stac czarną siłą roboczą euro-landu.Zakłamania historyczne dochodzą do tego, że zrywy powstańcze wymuszone przez okupantów ( Powstanie Styczniowe- branka młodzieży do wojska carskiego, Powstanie Warszawskie- rozporządzenie okupanta o powołaniu 100.000 mężczyzn do prac fortyfikacyjnych w dniach końca lipca 1945r.), są ośmieszane, a bohaterowie patriotycznych walk z wrogiem wykpiwani i nazywani oszołomami.My , starsze pokolenie nie jesteśmy do zmanipulowania, ale młodzież, której daje się igrzyska typu pseudo-kabaretów lub orgii narkotykowych spędów muzycznych, łatwo jest zbajerowac. Ta niby nowoczesnośc uderza młodym do głowy, a hasło :"Róbta co chceta" nęci i deprawuje.Polityczny i gospodarczy cyrk trwa w najlepsze.Chociaż już na widnokręgu widac bunt właśnie młodych, wykształconych, z dużych miast, którym zaczyna uwierac tuskizm i chcą byc Polakami i patriotami, mającymi wpływ na przyszłośc swojego kraju.
czwartek, 24 października 2013
Święte krowy.
Nabijanie społeczeństwa w butelkę trwa od.lat. PSL ze swoimi bonzami trwa niezmiennie w szeregach władzy, przed zmianami ustrojowymi w Polsce i po ich zmianie.Przemiany w PSL nastąpiły jedynie w zmianie szyldu z ZSL-komunistycznego, współpracującego z PZPR, na PSL współrządzący ze wszystkimi, którzy są przy żłobie od lat 90-tych XX w. Majątek PSL nie został naruszony , a w gestii tej partii "chłopskiej" pozostawał i pozostaje folwark Ministerstwa Rolnictwa z przyległościami. Daje to PSL stanowiska pracy dla działaczy i ich rodzin i nie kwestionowany wpływ na sprawy wsi polskiej. Śpiewanie "Roty" było i jest oznaką tej partii , co ma jej zapewnic katolicki elektorat wiejski.Makiawelistyczna zagrywka Pawlaka , pozwoliła na przejęcie Ochotniczych Straży Pożarnych , co przy Kołach Gospodyń Wiejskich daje ogromny atut w pracy społecznej na wsi polskiej. Elity PSL wywodzące się z pokoleń ZSL-owców, przejęły ogromne majątki po strukturach przedsiębiorstw i zakładów obsługujących rynek rolny.(PZZ, młyny, ośrodki doradcze i hodowlane oraz zarząd ziemią po PGR i Fundacjach Rolnych itp.)Dotowanie rolnictwa w ramach Unii Europejskiej, dodało jeszcze jeden z ważnych punktów do wpływu PSL na wieś polską. Trzymanie się komunistycznego systemu ubezpieczeń w KRUS, daje dalsze możliwości manewrowania elektoratem wiejskim. Właściwi producenci rolni, którzy żyją z uprawy roli lub hodowli są w minimalnym procencie, do tych, którzy korzystają z dobrodziejstwa ubezpieczeń w KRUS-ie. Niskie opłaty ubezpieczenia rolniczego wprowadziły masy cwaniaków i ich znajomych w to ubezpieczenie i pełnymi garściami korzystają z miliardowych dopłat budżetowych do KRUS. Na barki emerytów i pracowników miejskich, którzy w 90% procentach są płatnikami budżetu państwa , zwalono utrzymanie KRUS-owskich, cwaniackich ubezpieczeń.Święte krowy są nietykalne, a jakiekolwiek zmiany na zrównanie ludzi miast ze wsią, są torpedowane przez PSL. Słyszałem ostatnio wypowiedz p. Sawickiego, który z uśmiechem na ustach tłumaczył, że na wsi nie ma eldorado i dlatego utrzymanie złodziejskiego ubezpieczenia KRUS jest koniecznością. Niech mnie p. Sawicki pozwoli sobie powiedziec. Gdzie on widzi eldorado w miastach polskich. Tu większośc mieszkańców to emeryci, których w 70% emerytury nie przekraczają lub niewiele przekraczają 1.000,-zł. miesięcznie. I z tych głodowych zasiłków emerytalnych potrącany jest podatek 19%. Ten zaś zasila budżet z którego państwo dotuje KRUS. Idiotyzm sięga szczytów, kiedy się do tego doda się małą dzietnośc młodych małżeństw pochodzenia wiejskiego i ich wyjazdy na saksy poza granice Polski. Mamy nową klasę cwaniactwa wiejskiego.Branie dotacji, wynajm ziemi i praca na saksach.Nie dziwi chęc użycia i wyżycia się młodych, gdy na to pozwala państwo. Przestańcie panowie z PSL bredzic o tych co "żywią i bronią".Wymyślono to hasełko przez grupkę ludomanów z Wysłouchem , a potem Witosem, stało się modne wśród działaczy tzw. ruchu ludowego. Ma ono w sobie tyle prawdy, co idea komunistycznej równości społecznej i ekonomicznej. Jest zwykłą bzdurą, którą potwierdza w całej rozciągłości historia.Wytworzenie nowej pseudo-klasy "świętych krów", które korzystają pasożytniczo z dotacji budżetowych, to coś obrzydliwego i niszczącego równowagę społeczną Polski.Walka politykierów o elektorat pozwala na istnienie tego rodzaju kasty, a to się zemści w niedalekiej przyszłości. Bo rzetelnie pracujący rolnik sam wyda cwaniaków i pasożytów , nowej władzy. A ta potrafi sobie poradzic z bezprawiem i cwaniactwem.
środa, 16 października 2013
Naród ogłupiony i zastraszony.
Czy "wygrana" HGW w Warszawie warte jest przemyślenia. Tak . Bezwarunkowo tak, ponieważ pokazuje nam, jak w zwierciadle, sposób postępowania partii władzy. Warszawa jako stolica Polski jest miastem w którym pracuje ponad 200.000 urzędników. I ta właśnie kasta urzędnicza została zastraszona i po prostu nie poszła do urn w referendum. POlszewia wyrażnie trzyma za pysk swoich i manipuluje resztą "narodku". Takie już mamy czasy, że bliżej nam do totalitarnej władzy wodzusia-faraona i jego pretorianów, niż społeczeństwa obywatelskiego. Z obywatelskością mamy do czynienia tylko w nazwie przewodniej siły narodu.Chaos całkowity, świadomie budowany, przez dzisiejszych właścicieli naszego umęczonego kraju.Do ogłupiania narodu służą media, które lubują się w nagłaśnianiu marginalnych spraw, odwracając rzeczywiste problemy.Programy w polskiej telewizji wyglądają jak kronika kryminalna lub kącik plotek towarzyskich, okraszane poradami kulinarnymi i zdrowotnymi. Ważne są bójki w rodzinie, pijani kierowcy, porzucony noworodek, desperat na parapecie lub serial matka małej Madzi. To , że rządzący zwijają przemysł polski, a kolebka "Solidarności" Stocznia Gdańska tonie, tego nasi obywatele nie muszą wiedziec. Tusk ogłasza koniec kryzysu i drugi etap szczęśliwości na zielonej wyspie dobrobytu. Nic nie wiemy o procesie złodziei z Amber Gold. Co się dzieje na budowie Jamal II, która to budowa została zarządzona, bez wiedzy polskiego rządu, przez Putina.Komu służą, Służby Kontrwywiadu i dlaczego Niemcy i Francja blokują nasze łupki, tego też naród nie musi wiedziec. A to, że zadłużenie Polski sięga już 4-bilionów złotych, to słodka tajemnica Tuska i maga od finansów Vincenta. Inne tematy poza gospodarcze, a dotyczące żywotnych spraw kultury, nauki czy przeszłości historycznej Polski są tematami tabu. Naprawdę edukacją narodu nie ma kto się zając. Cisza, żadnych dyskusji, debat, projektów. Ze szkół polskich wyrzuca się epos Mickiewicza "Pana Tadeusza" i Sienkiewiczowską "Trylogię", a wstawia się kryminałki i genederowe opowiadania. Tak jest, w bałaganie moralnym i pojęciowym, łatwiej jest manipulowac społeczeństwem, a niedostatecznie zapoznany ze swoją przeszłością naród, można łatwiej ogłupic i poddac obróbce "europeizacji".Mając zaś do pomocy GW Michnika i zmanipulowane inne media, ogłupianie i zastraszanie narodu ma się w garści. Kto myśli samodzielnie i po polsku, ten jest ksenofob, ciemnogrodzianin i antysemita. Po prostu "Pe".Popierający antypolskośc Tuska i plujący jadem ludzie typu Niesiołowskiego są "Cacy" i godni szacunku. Takie to dzisiaj mamy czasy, ogłupiania i możliwie szybkiego zastraszania dużej części społeczeństwa.
wtorek, 8 października 2013
" Nie róbmy polityki, róbmy długi."-hasło ZOŁZ
Wspaniały p. Jan Pietrzak, który wymyślił te tytułowe pojęcia, tak ujął mnie tymi prostymi stwierdzeniami o rządach POlszewii, że postanowiłem i ja coś na ten temat napisac. Hasło wyborcze PO głosiło :"Nie róbmy polityki". Oni szli do wyborów z szufladami pełnymi ustaw i pomysłów gospodarczych. Wszystkie te pomysły miały byc bardzo szybko wprowadzone w życie i kraj nasz miał opływac w dobrobyt. Miały w/g obiecanek Tuska nastąpic lata szczęsliwości społecznej i gospodarczej, a Polska w szybkim tempie dorównywac kroku państwom zachodnim. Wszystkie obiecanki okazały się puste, tak jak i szuflady z pomysłami i ustawami. Rządzący układ POlszewii rozbudowywał stanowiska urzędnicze, obsadzając na nich swoich znajomych i rodzinki. Płynąca kasa z Unii była przez tych urzędasów zle zagospodarowywana lub po prostu rozkradana.Pajęczyna urzędnicza rosła z roku na rok i doszła do 660.000 . Zapewniało to Tuskowi bezwzlgędne trzymanie społeczeństwa w karbach zależności i posłuszeństwa. Taka zależnośc stworzył też klakierski układ w mediach. Prasa radio i telewizja, żyjące właściwie z reklam, znalazły się w finansowej zależności od zamówień państwowych firm i urzędów, będących w rękach POlszewii. Wydawało się, że publiczne pieniądze powinny funkcjonowac w obiegu jawnym, bo szara strefa jest dla gangsterów i złodziei.Rostowski z Tuskiem uczynili inaczej. Kreatywna księgowośc, a raczej krętactwo "maga" Rostowskiego, przy aprobacie Tuska doprowadziła do niebywałego zadłużenia kraju. W oficjalnych danych sięga ten dług zawrotnej kwoty 1 biliona zł. Przy liczeniu nieoficjalnym, przekracza już 3 biliony zł. Sumy zastraszające. Już to samo w normalnym państwie doprowadziłoby do odwołania rządu, a panów Tuska i Rostkowskiego do postawienia przed sądem karnym. Gospodarka polska jest w zaniku, a istnieje tylko sfera handlowo-usługowa i to w rękach obcego kapitału. W każdym normalnym państwie, budownictwo dróg i mostów oraz odnowa sieci kolejowych, przyniosły by wielkie ożywienie gospodarcze. Ruszyłyby z produkcją: stalownie, cementownie, kopalnie kamienia i kruszywa i setki innych zakładów produkujących materiały budowlane i chemiczne. U nas zamyka się to wszystko, a koszty budowy 1 km drogi polskiej sięgają wielokrotności autostrad zachodnich.Pan Jan Pietrzak podaje, za ekonomistą Januszem Szewczykiem, że nawet produkcja 1 grosza polskiej waluty, kosztuje 5 groszy. Taki to jest świat gospodarki Tuska i jego bandy, zwanej także przez p. Pietrzaka ZOŁZ-ami. Tłumaczy się ten skrót w prosty sposób: Z- złodzieje, O- oszusty, Ł- Łajdaki lub Łobuzy, Z- zdrajcy. Nic dodac, nic ując. ZOŁZ-y rządzą Polską.
poniedziałek, 7 października 2013
...Bo myśmy złu wydali bój...-100 lat ZHP w Łomży.
Słowami starej, przedwojennej piosenki harcerskiej chciałbym przypomniec druhnom i druhom, harcerską działalnośc w m. Łomża.Patriotyczna społecznośc łomżyńska już w początkach XX w. zainteresowała się skautingiem . Do myśli skautingu angielskiego, gdzie była zawarta idea rozwoju fizycznego i zasada dobrego wychowania młodzieży. Polscy działacze harcerscy dołożyli idee ukochania Ojczyzny, wartośc Nauki i dobro Cnoty, uczciwego człowieka. Idea walki o niepodległośc Polski i budowania Jej , sprawiedliwej i dostatniej, a także obrona jej samodzielnego bytu, legła u zasadniczych podstaw harcerstwa. Druh ks. Kazimierz Lutosławski tworząc krzyż harcerski precyzyjnie zbudował jego wygląd. Zawiera on (krzyż harcerski) wszystko co ma czcic ,bronic i postępowac członek Związku Harcerstwa Polskiego.Współpraca harcerzy łomżyńskich z legionistami przebywającymi w koszarach w okresie ich internowania, a także duża liczba harcerzy, którzy byli członkami POW, jednoznacznie określała ich przynależnośc do ludzi walczących o niepodległośc Polski. Śmierc młodego POW-iaka Leona Kaliwody, który był jednocześnie harcerzem, przypieczętowała krwią walkę harcerzy o Niepodległą. Wielu młodych POW-iaków- harcerzy zasiliło ochotniczy łomżyński pułk piechoty (pózniejszy 33 pp. Łomżyńskich Dzieci im. J. Piłsudskiego). Wielu z nich zginęło w walkach z bolszewikami w latach 1919- 1921, a mogiły ich są nawet nad daleką rzeką Dzwiną. Walka harcerzy ze złem, tym małym pospolitym i tym wielkim wzrastającym u naszych wschodnich i zachodnich granic była ciągła, poprzez przygotowywanie się do budowy i obrony Ojczyzny. Śpiewali o tym wesoło wędrując "...z miejsca na miejsce z wiatrem wtór.."w czasie akcji obozów letnich, jak poważnie w swoim hymnie. Gdzie "Wszystko co nasze Polsce oddajmy..", której służyli czyniąc dobro, a potem walcząc z okupantami. Tragedia podwójnej okupacji nie załamała ducha naszych harcerzy. Zdradzieckie zło, które przyszło do Łomży najpierw ze wschodu, razem ze zdrajcami z KPP, takimi jak Jan Turlejski. On to, na jednym z wieców , urządzonym dla spędzonej ludności, miał przemawiac we wrześniu 1939 r. Pózniejszy członek grupy inicjatywnej PPR Jan Turlejski mówił : " Jak prawe oko nie widzi lewego, a lewe prawego, tak wy nie zobaczycie nacjonalistycznej, białej Polski. Te ziemie należą do wielkiej rodziny narodów ZSRR." Ten zdrajca, razem ze swoją żoną i żydowskimi zdrajcami-faktorami, którzy wiedzieli wszystko o rodzinach łomżyńskich, układał listy rodzin inteligencji ziemi łomżyńskiej, do wywózki na Sybir. Duża liczba z wywiezionych była członkami ZHP. Duża też liczba nie powróciła z nieludzkiej ziemi. Ginąc z głodu, chłodu i chorób. Częśc z armią Andersa przeszła cały szlak bojowy i tak jak p. Stefan Werczyński, była uczestnikami Bitwy pod Monte Cassino. Po wojnie harcerstwo łomżyńskie rozkwitło. Chłopcy i dziewczęta bardzo licznie wstępowali w szeregi ZHP. Druh Kuleszczyk ( tragicznie zmarły- utopił się w Narwi) i dh.ks.Dobkowski zbudowali bardzo silny hufiec łomżyński.Cios harcerstwu polskiemu zadał Jacek Kuroń, który na zjezdzie w Łodzi wnioskiem o rozwiązanie ZHP zniszczył ideę skautingu. W latach 1950-1956 Organizacja Harcerstwa Polskiego odeszła od Krzyża Harcerskiego i Lilijki. Zniesiono mundurki harcerskie i upodobniono organizację do pionierów sowieckich z czerwonym gaustukiem i hasłem " Czuj" zamiast harcerskiego "Czuwaj".Po odwilży w 1956 r. powołano na nowo Związek Harcerstwa Polskiego. Wrócił krzyż i lilijka. Harcerstwo zaczęło się odnawiac. Tradycyjne obozy i wychowanie w duchu patriotycznym wróciło. Cieszę się bardzo, że 100 lecie harcerstwa w Łomży było uroczyste i ładnie zorganizowane. Smuci jedynie dzielenie harcerzy na lepszych i gorszych. Ale to jak zwykle . Polskie piekiełko.
piątek, 27 września 2013
Buta Moskala w polskiej tv. Nihilizacja Polski.
Kilka dni wstecz Tv "Republika" w osobie p. Bronisława Wildsteina, który zaprosił do programu pp. prof Andrzeja Nowaka, dr. Mikołaj Iwanow, dyplomatę Wiktora Rossa i dziennikarza Władimira Kirianowa,zorganizowała panel dyskusyjny. Panowie mieli dyskutowac o Rosji i stosunkach polsko-rosyjskich. Dyskusja w parę minut przeobraziła się w chamski monolog rosyjskiego dziennikarza W. Kirianowa, który nie dopuszczał nikogo do głosu. Po prostu każąc milczec nawet prowadzącemu program. Butny Rosjanin traktował wszystkich jak przysłowiowe "zera". Zdenerwowany prof. A.Nowak opuścił studio. Sytuację chciał ratowac p. B. Wildstein , który zwrócił uwagę na nie stosowne zachowanie się Kirianowa. Chamski i zarozumiały Rosjanin nie chciał nic słuchac i także opuścił studio.Wszyscy w studio i przed telewizorami przecierali oczy. Czy Polska jest już tak nic nie znaczącym krajem i państwem dla Moskali, że chcą narzucac nawet temat i sposób prowadzenia programu Polakom w telewizji polskiej.Tak jesteśmy w/g Ruskich niczym, zerem. Państwem, któremu nie należy się żaden szacunek. Nie mamy żadnego sukcesu w stosunkach międzynarodowych. Zarówno politycznie jak i gospodarczo. Warunkiem jakiegokolwiek sukcesu jest szacunek do narodu. Takiego szacunku wśród krajów Europy i świata nie mamy. Pozbawił go nas rząd Tuska. Polska jest dzisiaj niebytem w zbiorowej wyobrazni Europejczyków. Nie mamy się czym pochwalic. Jak pisze redaktor Marek Król. "Większośc dorobku przemysłowego II RP, a także PRL przestała istniec, została sprzedana lub dogorywa. Nie mamy niczego, żadnego polskiego produktu, żadnej polskiej marki znanych poza naszym krajem". Przed 1919 rokiem zaborcy zdewastowali lub wywiezli przemysł na ziemiach polskich.Mimo to odrodzona Polska zbudowała przemysł na nowo, a w wielu dziedzinach budowała go od podstaw, dochodząc do światowych marek. W III RP nastąpił proces odwrotny. Odziedziczony po PRL przemysł, zamiast go unowocześnic, zniszczyliśmy. Zniszczono wszystkie polskie marki i nie stworzono żadnego nowego produktu. Została tylko produkcja rolna, ale już przetwory są sprzedawane przez obce koncerny. Nawet najstarsze Pudliszki (1919 r. założenia przez inż. rol. Stanisława Fenrycha) sprzedano firmie Heinz.. Polacy nie mają byc z czego dumni. Jesteśmy pośmiechowiskiem Europy. Nasi agenturalni władcy zrobili z Polski rynek zbytu dla zachodu (Niemcy). Nasze Politechniki i Akademie Techniczne nie długo nie będą miały dla kogo uczyc i gdzie umieszczac swoich absolwentów. Czyżby nikt z decydentów nie dostrzegał jedynej prawdy, że jak cię widzą tak cię piszą. Niemcy zachowały cały swój potencjał przemysłowy i nie oglądając się na przepisy europejskie uratowały i rozwinęły nawet przemysł motoryzacyjny. My likwidujemy wszystko. Nawet przemysł zbrojeniowy (duma myśli technicznej Polski). Ględzenie przez naszych ludzi władzy z Tuskiem na czele o rozwoju Polski i "zielonej wyspie", można między bajki włożyc.Chcę zakończyc ten pesymistyczny wywód nutką optymizmu. Bądzmy jak Polacy z międzywojnia. Dumni, wierzący w siłę rodaków i chęc odbicia się od dna. Niech hasło- Polak potrafi -będzie przewodnie w zwalczaniu złej władzy i pomysłem na przyszłośc.
czwartek, 19 września 2013
Zaplanowana nagonka-oszczerstwa , manipulacje i kłamstwa. Stara metoda w nowym wydaniu.
Sprawa tragedii smoleńskiej została ostatnio bardzo sprytnie wykorzystana do ataku na ekspertów Parlamentarnej Komisji z p. prof. Biniendą na czele. On oraz dwaj jego koledzy, na podstawie wycinków z protokółów przesłuchań prokuratorskich, zostali potraktowani przez GW, jak śmieci i ludzie bez podstaw naukowych. Agnieszka Kublik, która od dawna popiera "ustalenia" Komisji Millera i wypociny p. Laska opisała w swoim artykule , w michnikowej gazecie w sposób oszczerczy zeznania ekspertów. Potraktowała ich w sposób chamski. Manipulując ich zeznaniami, starała się z nich zrobic ludzi niewiarogodnych . Po prostu półinteligentów. Po co to wszystko ? Trzeba koniecznie zadac to pytanie. Przecież miało byc spotkanie obu komisji tzn. Laska i Macierewicza w Polskiej Akademii Nauk. Obie strony ustaliły już nawet termin na początek pazdziernika br. Gdy nie ma się argumentów, a społeczeństwo już za grosz nie wierzy tuskowym komisjom. Wyciąga się manipulatorów z Czerskiej i ci starają się ośmieszyc przeciwników politycznych. "Tonący brzytwy się chwyta", bo w takiej sytuacji jest POlszewia. Zaś spotkanie ekspertów w PAN, mogłoby ośmieszyc ludzi wierzących w "żelbetonową brzozę" z Siewiernego. Słupki poparcia bandy Tuska spadają. Niezawodny nadredaktor z Czerskiej przypomina sobie czasy wczesnego PRL. Wtedy w sprawie katyńskiej Berman i wszyscy agenci Moskwy, szukali także haków na ekspertów medycznych Komisji Międzynarodowego Czerwonego Krzyża. Także opluwano ich i koniecznie agentura moskiewska chciała obalic prawdę o zbrodni katyńskiej. Posłuszna na telefon prokuratura udostępnia protokóły, a Kublik tworzy oszczerczą charakterystykę ekspertów. Do ataku na ekspertów i Macierewicza podłączają się politycy PO z pierwszej linii. Minister Sikorski w niewybrednych słowach wyzywa Macierewicza od "Frankensztajnów" . Cała zaś góra POlszewii i popierająca ją palikociarnia klaszcze w dłonie i opowiada na ekranach tv brednie. W telewizji p. Lis z zacięciem atakuje i poniża komisję parlamentarną i zapowiada spotkania z Laskiem. Jednak o dziwo, duża cześc społeczeństwa nie daje się zmanipulowac. Media niezależne organizują spotkanie na łączach tv z prof. Biniendą i innymi. Szydło wychodzi z worka. A słupki jak spadały , tak spadają. Stara metoda komuchów, która mówiła :"pluj,pluj,pluj, a na opluwanym coś zostanie. Jak nie na nim to na jego płaszczu". Plucie na swoich przeciwników politycznych i robienie wrogów ze wszystkich, to bardzo zła metoda. Jeżeli ma się za sobą zniszczenie gospodarcze kraju i nie wyjaśnioną sprawę tragedii smoleńskiej, to trzeba bardzo uważac na sposób postępowania.Wiara w służby i agentów, może zawieśc, a wtedy pozostaje jedynie nicośc lub szczaw.
wtorek, 17 września 2013
Katyń to zemsta i akt wielkoruskiego szowinizmu
Katyń to zemsta i akt wielkoruskiego szowinizmu: 17 września 2009 roku w czasie uroczystości 70. rocznicy agresji Rosji na Polskę Prezydent RP śp. Lech Kaczyński przypomniał, że polscy oficerowie zostali wymordowani decyzją z 5 marca 1940 roku, która w rzeczywistości była decyzją Stal
poniedziałek, 16 września 2013
Pomoc braterska o świcie
Pomoc braterska o świcie: Bohdan Urbankowski
Atak Rosjan na Polskę był jednym z najdziwniejszych w dziejach wojen. Wiele czołgów jechało z otwartymi wieżyczkami, żołnierze machali białymi, czerwonymi, a czasem biało-czerwonymi sztandarami, krzyczeli „na gierman
Atak Rosjan na Polskę był jednym z najdziwniejszych w dziejach wojen. Wiele czołgów jechało z otwartymi wieżyczkami, żołnierze machali białymi, czerwonymi, a czasem biało-czerwonymi sztandarami, krzyczeli „na gierman
środa, 11 września 2013
Polska szarża pod Wiedniem , dzień dzisiejszy.
Dzisiaj mija 330 lat od Odsieczy Wiedeńskiej zwanej także Bitwą pod Wiedniem. Trudna sytuacja cesarstwa Leopolda I zmusiła tego ostatniego o proszenie o pomoc Polski. Jan III Sobieski doskonały wódz i strateg wiedział, że przeniesienie wojny na tereny bliskie ziemiom polskim jest bardzo niebezpieczne. Tym bardziej , że na terenie Siedmiogrodu wrzało powstanie sprzymierzonych z Osmanami Węgrów pod wodzą Thokolyego . Zaś wojska litewskie były dopiero w stadium organizacyjnym. Król skierował je pod Kamieniec Podolski w celu obrony południowo- wschodnich granic. Sam zaś z armią polską udał się bardzo szybkim marszem pod Wiedeń. Wojnę osłonową prowadził tam ks. Lotaryński. Król po przybyciu pod Wiedeń skierował wojska przez trudno dostępny teren Lasu Wiedeńskiego. Tu w dniu 12 września po uprzednim rozpoznaniu przedpola i atakiem artylerii Kątskiego nastąpiła o godz. 18.00 szarża kawaleryjska wojsk sprzymierzonych pod wodzą Jana III Sobieskiego. Straszny atak husarzy polskich wspartych ciężką rajtarią austriacką rozbił w puch odziały tureckie. Zdobyto obóz wraz z namiotem Wielkiego Wezyra Kara Mustafy. Droga do Wiednia była wolna , a wojska tureckie w odwrocie. Całkowitego pogromu Turków dokonał król Jan III w następnej, w tej kampanii, bitwie pod Parkanami.Wielkie zwycięstwo polskiego króla odbiło się wielkim echem w całej Europie. Słynne powiedzenie króla (Veni Vidi Deus Vici )- Przybyłem Zobaczyłem Bóg Zwyciężył, przesłane do papieża ,obiegło cały chrześcijański świat. Było to zwycięstwo, które raz na zawsze odepchnęło Turków od zamysłu zajęcia Europy. Dzisiejsze obchody tej rocznicy, które odbywają się w Cieszynie są już kolejnymi w historii. Na stulecie bitwy w 1783 roku król Stanisław Poniatowski hucznie obchodził też rocznicę zwycięskiej szarży Polaków pod Wiedniem . Znany ze swoich uciech raczej nie rycerskich, król został przez Polaków potraktowany satyrycznym wierszykiem :" Sto tysięcy karuzel, ja bym trzykroc złożył, by Stanisław skamieniał, a Jan III ożył". Historia zatacza koło i się powtarza. Jaśnie nam panujący pRezydent Komorowski też się podłącza pod huczne obchody, kilkudniowe rocznicy bitwy Wiedeńskiej w Cieszynie. Dobrze by było przytoczyc mu sparafrazowany wierszyk : " Sto tysięcy karuzel, ja bym trzykroc złożył, by Bronisław skamieniał, a król Jan III ożył". W Warszawie "szarżują" przeciw butnej władzy wszystkie Związki Zawodowe. Nikt nie wychodzi z ministrów i centrali władzy ,do wnoszących petycję związkowców. Zakłamana, arogancka i butna elita POlszewii traktuje protesty pracownicze jak bunt motłochu. Uzbrojona po zęby policja ( oddziały prewencji i szkoły policyjne) szuka możliwości ataku na spokojnych demonstrantów. Prowokacja wisi w powietrzu, a Komorowski się bawi. On, który mógłby doprowadzic do konkretnych spotkań i rozmów. Diabeł sprzyja złemu. Ulewne deszcze i zimno nie jest na rękę tłumom , które zjechały z całej Polski. Ta władza wie , że trzymają ją tylko stołki i powiązania biznesowo-aferalne. Boi się odpowiedzialności. Idzie więc w zaparte. Ci sami ludzi, którzy dzisiaj mówią, że z ulicą nie będą rozmawiali, jeszcze nie tak dawno, popierali demonstrację pielęgniarek i odwiedzali "białe miasteczko " pod budynkiem premiera. Czas jest nieubłagany, biegnie ciągle. Czas też pokaże co się stanie z nie-rządem Tuska i jego aferałkami kolesiami.
czwartek, 5 września 2013
Powrót Agaty i nowy atak POlszewii.
Propagandziści dwoją się i troją , aby podnieśc słupki sondaży partii władzy. Zagrała znowu agentura wpływu. Agent wpływu to nie ten, który wrzeszczy wraz z całym tłumem.To osobnik, który podrzuca hasła, gdy tłum jeszcze milczy. Propaganda obozu rządzącego dzisiaj Polską, jest nastawiona na zwalczanie każdego niezależnego i propolskiego środowiska. Najbardziej atakuje tzw, "sektę smoleńską" tzn. ludzi, którzy nie chcą uwierzyc w oficjalną wersję , "laskowej" teorii tragedii na lotnisku Siewierny. Trzeba zacząc od początku dzielic społeczeństwo i tu wyciąga się z lamusa córę "hetmana" piosenki polskiej p. Agatę Młynarską. Nowy program telewizyjny ma odwrócic kota ogonem i pokazac, że mowa nienawiści, propagowana od lat przez klakierskie media, rządzącej kliki, to mowa opozycji i patriotów. Nazywanych przez te media ciemnogrodem i ksenofobiczną bandą o zacięciu faszystowskim. Straszący użyciem siły i podporządkowaniem na telefon sądu, prokuratury i policji rząd, to samo "dobro" demokracji i praworządności. Rząd, który nie umie podjąc zdecydowanej walki z ośmieszaniem Polski przez prasę zachodnią, gdzie nadal pisuje się o "polskich obozach śmierci".Propagując wymyśloną przez Gehlena (szef wywiadu wschodniego III Rzeszy) ideę wybielania Niemców, po zapłaceniu reparacji wojennych USA i opłaceniu żydostwa , zrzucania winy na Polskę. Na twardą reakcję ministra Sikorskiego i premiera Tuska nie stac. Za to na odnawianie mauzoleów królów Wietnamskich idą polskie pieniądze.. Stac też na zamawianie programów TVP, które pod światłym prowadzeniem p. Agaty Młynarskiej, przemieniają się w mowę nienawiści i atak na prawicową opozycję w kraju. Czy nie jest to wprost działanie na rzecz agentury wpływu niemieckiego. Bo dziś walka o polskie interesy puentowana jest- nielogicznymi skąd innąd - bon motami o nacjonaliżmie, ksenofobii,a nawet "odradzaniu się faszystowskich tendencji". I wszystko za pieniądze podatnika w telewizji tzw.publicznej. Takie przedstawianie polskości , to woda na młyn , niemieckiej hucpy manipulowania historią. Wszędzie tam,gdzie w sferze publicznej dzieją się nielogiczne, zaskakujące fakty, można z dużą dozą prawdopodobieństwa przyjąc, że ukryte sprężyny nakręcające je, są opłacane z deusch-euro - agentury wpływu. To samo dzieje się z kłamstwem smoleńskim. Masom ludzkim w Polsce wmówiono za pomocą mediów, że poruszenie tematu Smoleńska jest "mową nienawiści", "oszołomstwem", "smoleńskim sekciarstwem". Jest po prostu "pe" i nie można na ten temat rozmawiac. Stwierdzają to tzw. "autorytety". Ludzie muszą wierzyc w chamskie nielogiczne "ustalenia" komisji generalissy Anodiny, potwierdzone "ustaleniami" komisji Jerzego Millera. Trwa prowadzona za olbrzymie pieniądze, kampania kompromitowania niezależnych badaczy. I chyba naoczny świadek tej tragedii nie zmieniłby zdania trzódki Tuska. To , że wielu Polaków wierzy jeszcze w smoleńską brzozę, świadczy o tym, jak udanie pracuje rosyjska agentura wpływu w Polsce. Trudno jest życ w tak zmanipulowanej rzeczywistości publicznej w Polsce. Trudno nam starszemu pokoleniu. Ale co zrobic i jak nauczyc prawdy młodzież, dla której występujący w TV, odmóżdżeni celebryci, mają fałsz i kłamstwo przekazywac na co dzień.
wtorek, 3 września 2013
poniedziałek, 2 września 2013
"Nie dał Bóg świni róg, bo by ludzi bodła"
Miłośc Ojczyzny i walka o jej wolnośc stała się ostatnio bardzo wziętym tematem dla wielu ludzi pióra. Jedni, tacy jak prof. Andrzej Nowak mówią o konieczności walki w obronie Ojczyzny. Powołują się na tradycje rodzinne i honorowe zachowanie się Wojska Polskiego w walkach obronnych II wojny światowej.Mówi jednoznacznie, że Polacy nie byli biernymi ofiarami w tej wojnie. Walczyli w niej przeciwko dwóm barbarzyńskim systemom od pierwszego dnia.Do ostatniego. Opór przeciwko napastnikom był kontynuowany w konspiracji, a także w formacjach zbrojnych walczących u boku sojuszników. Walka ta wnosiła bardzo duży wkład w bilans II wojny światowej. Narwik,Tobruk,Monte Cassino, Ankona,, Bolonia,Montbard, Falaise, Breda,Wilhelmshaven, także Arnhem, to bitwy przy znacznym udziale żołnierza polskiego. Nie można tu pominąc Powstania Warszawskiego, tak niemiłosiernie wykpiwanego przez ludzi typu Szczuka, Zychowicz czy idol antypolskości p. Maria Janion. Ta już wcześniej uwielbiająca wszystko co obce i związane z Moskwą wyśmiewała polski patriotyzm. Nie mogła zrozumiec , że wielu Polaków w momencie gdy Polska traciła niepodległośc odbierało sobie życie, lub popadali w obłęd. Tak to prawda Polacy kochający ponad wszystko wolnośc nie mogli spokojnie znosic niewoli i tak jak Tadeusz Rejtan popadali w apatię i formę obłędu.Już rozbiory Polski sprawiły, że pojawili się szaleńcy z miłości do Ojczyzny. Były to młode matki, które na wiadomośc o upadku Insurekcji Kościuszkowskiej poroniły, albo załamując ręce waliły głową o mur powtarzając w rozpaczy: nie ma Kościuszki, Ojczyzna zgubiona". Taką jednoznaczną opowieśc o tych czasach przekazuje nam M.K. Ogiński, który po przybyciu do Warszawy obserwował zachowanie się jej mieszkańców. Ze znanych Polaków najbardziej utkwiły w pamięci ludzi takie nazwiska jak Kniaznin, który "na wieśc o klęsce maciejowickiej dostał pomieszania zmysłów.Wlókł jeszcze smutny żywot, przeżył dziesięc lat w stanie obłąkania". Inni - Naruszewicz, Trembecki, Zabłocki- pogrążyli się w apatii. Tak reagowali dawni patrioci. Odbieranie sobie życia z powodu utraty wolności i przegranej w wojnie, obserwowaliśmy i we wrześniu 1939 roku. Bohater bitwy pod Wizną kpt. Raginis rozrywa się granatem, a płk. Dąbek dowódca obrony wybrzeża, strzałem pistoletowym odbiera sobie życie. Jeżeli dzisiejsi pismacy chcą robic z tych bohaterów "otumanionych polskością" ludzi, a powstańców warszawskich nazywac "polskim obłędem" to tych ludzi uważam po prostu za zwięrzęta, zbliżone swoją mentalnością do świń, a na pewno pozbawionych uczuc wyższych. Takich jak patriotyzm z poświęceniem się do największej ofiary. Nawet życia.
sobota, 24 sierpnia 2013
Szatańska zmowa i jej pokłosie.
23 sierpnia 1939 roku dwa zbrodnicze państwa Rosja sowiecka i Niemcy hitlerowskie zawarły układ zwany układem Ribbentrop-Mołotow. Układ ten, a w szczególności tajny protokół dodatkowy, określał atak na Polskę i dokonywał rozbioru ziem polskich przez te dwa zbrodnicze mocarstwa.Na jego mocy na teren Polski bez wypowiedzenia wojny wkraczały armie sowieckie i zajmowały ziemie polskie do linii Narwi , Wisły i Sanu. Zachodnia częśc Polski dostawała się Niemcom. Oznaczało to podeptanie kardynalnych zasad prawa międzynarodowego i dotychczasowych zobowiazań zarówno III Rzeszy, jak i ZSRR. Obowiązywały ważne umowy międzynarodowe o nienaruszalności granic i nieagresji z obydwoma sąsiadami. Co ważniejsze, pakt Ribbentrop-Mołotow dał Hitlerowi upragnione zielone światło do ataku na Polskę w dniu 1 września 1939 r, przesadzając tym samym o wybuchu II wojny światowej. Napaśc w dniu 17 września Armii Czerwonej, która nie stosowała żadnych reguł postępowania dopełniło tragedii Polski. Ofiarami terroru sowietów padali zatem zarówno wzięci do niewoli z bronią w ręku oficerowie i żołnierze jak i zwykli obywatele w szczególności przedstawiciele władz jak i inteligencja polska i klasy posiadające. Duży udział w dyskryminacji Polaków mieli podjudzeni Ukraińcy, Białorusini i ludnośc żydowska wśród której była wielka liczba zwolenników komunizmu. Przebywający na terenie ZSRR komuniści polscy (ocalali po pogromach stalinowskich pod koniec lat trzydziestych XXw.). zaczęli przy pomocy komisarzy sowieckich tworzyc nowe władze.Żydostwo i komuna pomagali tworzyc listy Polaków do wywózki na Sybir i stworzyli oddziały milicji.Piąta kolumna komunistycznych zdrajców działała sprawnie. Bardzo duża liczba patriotów polskich straciła życie, a ich rodziny znalazły się na nieludzkiej ziemi.Wytrzebienie polskich elit i objęcie stanowisk w nowej zależnej od ZSRR Polsce przez agentów sowieckich jest widoczne do dzisiaj.Młodzi wykształceni na zagranicznych uczelniach synowie komunistów sprawują teraz dzięki układom władzę i brylują w biznesie i kulturze, oraz w mediach. Dla nich pojęcie patriotyzmu to ksenofobia i ciemnogród, a bohaterscy żołnierze walczący o Niepodległą, to bandyci. Znane jest wszystkim powiedzenie szefa partii władzy p. Donalda Tuska, że "polskośc to nienormalnośc". To samo mówią ludzie kultury i redaktorzy TV i prasy poprawnej politycznie. Oparta o wielu ludzi wywodzących się rodzin byłych ubeków i aparatczyków komunistycznej władzy, nowa elita Polski, zerka albo ku Moskwie albo ku lewackiemu zachodowi z Eurolandem na czele. Większośc nowej administracji brukselskiej ma korzenie lewackie i kiedyś była związana z "czerwonymi brygadami" lub sterowana przez agentury "Stasi" lub KGB. Najmniejsze odruchy ruchów patriotycznych czy demokratyczno narodowych są okrzykiwane od grup faszyzujących lub ksenofobicznych. Oba te pojęcia w Polsce były zawsze nie do przyjęcia. Ludzi obcych kulturowo czy rasowo Polacy traktowali zawsze dobrze i znana była w świecie gościnnośc i przyjacielskośc naszego narodu. Nowa zła władza i żli ludzie tej władzy starają się, dzięki możliwościom oddziaływania na obce media, przedstawic Polskę i Polaków jako "czarnego luda". Złego bijacego obcych, a szczególnie nienawidzącego Żydów. Byłych współpracowników KGB i UB oraz Wojskowej Informacji, którzy mają polską krew na rękach przedstawia się młodzieży akademickiej jako luminarzy nauki i autorytety moralne. Władza przefiltrowana przez sito lewactwa i oparta na popłuczynach tego lewactwa idzie wyraznie na konfrontację z odradzającym się szczególnie wśród młodych ,ruchem patriotycznym , bardzo propolskim i ceniącym naród i, jego historię i przeszłośc Rzeczypospolitej. Dążenie do tej konfrontacji jest odczuwalne prawie namacalnie i usłyszec go można w wypowiedziach ludzi dziś rządzących. Takie jest właśnie pokłosie szatańskiej zmowy dwu gigantów zła, którzy wyniszczając polskie elity, zostawili nam swoje popłuczyny agentur wpływów. Polska niepodległa i całkowicie niezwisła jest solą w oku tych agentur i dlatego musimy bardzo mocno chciec się ich wyzbyc. Jest to operacja trudna, niebezpieczna i bardzo niepopularna w Brukseli. Jednak dla przyszłości naszej i naszych dzieci musimy ją podjąc. Islandia i Węgry pokazały nam sposób na wyjście z tego impasu.Polska jest jednak większa i bardziej znajduje się w kleszczach wpływów nowego lewactwa.
poniedziałek, 19 sierpnia 2013
Dlaczego ? - "Na złe mistrza nie trzeba".
"Na złe mistrza nie trzeba"- mówi polskie przysłowie i jak zwykle ma rację. Obserwując rządy ekipy Tuska, wydaje się człowiekowi, że żyje nie w Polsce ale w jakimś kraju gdzie anty-polskośc to normalnośc, a elity państwa to agenci obcych. Kilka dni temu był dzień "Cudu nad Wisłą". Odparcie przez żołnierza polskiego hord bolszewickiej zarazy, idącej po trupie Polski, na podbój Europy i świata powinna byc hołdem dla Komendanta i Jego żołnierzy. Przygotował bitwę, dowodził i wygrał. Wieczna mu za to chwała i narodowa wdzięcznośc. Tak myśli większośc Polaków ale nie elity Bronkowo-Donaldowej władzy. Na polach radzymińskich zabrakło prezydenta i premiera. Dla nich ważniejsze są wybory w POlszewii i obrona HGW przed przegraną w referendum. Trudno się zebrac władzy do postawienia mauzoleum Bitwy Warszawskiej. Uczczenie najeżdżców i okupantów jest pilniejsze. Odnawia się więc zabytek; żeliwno-ceglaną kaplicę nagrobną z 1875 roku w miejscowości Orło gm. Małkinia, generała żandarmerii carskiej Andrieja Aleksandrowicza Kucyńskiego,kata młodzieży powstaniowej z lat 1862-64. Zaś na polach bitwy pod Ossowem stawia się pomnik dla żołnierzy bolszewickich z krzyżem prawosławnym ( choc bolszewia była niewierząca). Na obu tych uroczystościach bywają rządzący i sam p.Prezydent RP. Ironia, czy chęc naplucia w twarz Polakom ? Tak trzeba zapytac dlaczego to robią ? Klakierskie media, a szczególnie TV są pełne plugastwa. Obrzucają mięsem nawet papieża, uczą młodzież "walenia z Baśki", szargają najpiękniejsze dla Polaków świętości. I robią to ludzie kultury, którym widocznie kultury brakuje. Dla reżysera Kutza, palenie zniczy dla ofiar katastrofy smoleńskiej to przejaw :"wypełzania polskiego faszyzmu". Zbigniew Hołdys na łamach poczytnego pisma nazywa wprost "ch......." Jarosława Kaczyńskiego, a Janda na kabaretonie wyzywa od "polskości" jako coś złego i poniżającego. Do tego można dodac: Wajdę, Olbrychskiego, Machulskiego i wielu innych , cenionych ludzi kultury. Trudno więc dziwic się Owsiakowi i Wojewódzkiemu, że plują na naszą flagę i bohaterów i starają się wprowadzac nową filozofię życiową gender. Filozofię gorszą od nazizmu i komunizmu. Niszczącą naturalne prawa ludzkości. Nazizm i komunizm został potępiony. Genderyzm wchodzi na uniwersytety i do instytutów naukowych.Odrzucenie historii i jej wypaczanie doprowadziło jednak do tego, że młodzi Polacy sami zaczęli się naszą historią interesowac. Powstają jak grzyby po deszczu kluby i stowarzyszenia historyczne. Młodzi docierają do życiorysów bohaterów walk niepodległościowych. Tworzą grupy rekonstrukcyjne bitew i zdarzeń historycznych. Ci co mieli kraśc dowody osobiste babciom by pomóc w zwycięstwie POlszewii, są teraz jej największymi wrogami i sami dochodzą do prawdy. Atak Tuska na kibiców piłkarskich to w/g mnie zemsta osobista "matoła". Patriotyczna i historycznie rozwinięta brac kibolska, pokazała, że wie komu cześc i chwała, a komu figa pod nos.Stadiony zaroiły się hasłami :"Szechter przeproś za ojca i brata", "Wyborcza kłamie" i zaczęły wychwalac "Żołnierzy Wyklętych"i Powstańców Warszawskich. Wściekły atak rządu i sitwy na kibiców widac ostatnio w wydarzeniach gdyńskich. Tam gdzie jeszcze nic nie zostało wyjaśnione,prezydent Gdyni Szczurek pisze atakujące kibiców Ruchu Chorzów odezwy. Gdy znane już powszechnie fakty i zdjęcia z monitoringu potwierdzają winę marynarzy meksykańskich. Meksykanie zaczepiali i obłapywali polskie dziewczęta. Na reakcję Polaków użyli noży i ubitych butelek. Jazgot w TV trwał i trwa , atakując polskich chłopców. Dobrze, że kibice to nie rozmemłane towarzystwo Tuskowego nie-rządu i nie dali ubliżac Polce i sobie. Resztę powinien rozpatrzyc sąd. Policja za póżno zareagowała. Można też spytac, czy nie specjalnie i prowokacyjnie na czyjś rozkaz. W Polsce pod rządami Tuska i jego sitwy , zło zapanowało we wszystkich dziedzinach życia. Od niszczenia gospodarczego i kręcenia lodów na dobrze krajowym zaczęli. Dalej poszło jak z płatka. Niszczono historię i dobre imię bohaterów, a lizusostwo i służba obcym jest tak bardzo widoczne na każdym kroku, że przypomina czasy upadku I Rzeczypospolitej. Tak. Do czynienia zła mistrza nie trzeba. Potrzeba sprzedajnych i z gruntu złych ludzi. Tylko fortuna zmienna jest. I może się sprawdzic zawołanie demonstrantów z czasów "Solidarności": " A na drzewach zamiast liści wisiec będą komuniści" z POlszewią pospołu. Obym był złym prorokiem.
poniedziałek, 5 sierpnia 2013
"Lepsza łata niż dziura".
Życie w dzisiejszej Polsce, rządzonej przez POlszewię i jej klakierską sitwę, staje się dla Polaków nie do zniesienia.Tuskowi magicy od politycznego marketingu z Ostachowiczem na czele, stracili pomysły na dalsze okłamywanie narodu. Oparcie się rządzących na rozbudowanej do granic możliwości warstwie urzędniczej, przynosi złe efekty. Arogancja urzędników i ich ochota do brania łapówek jest tak przeogromna, że zostały ustalone ceny za poszczególne sprawy do załatwienia. Na rynku istnieje wiadomy wszystkim cennik przetargowo -usługowy. Pomniejsze sprawy są załatwiane "do ręki" w obiegowej walucie. Nikogo nie dziwi żądanie urzędnika opłat, poza taryfowych, za przyjęcie sprawy do załatwienia. Pajęczyna urzędniczej korupcji pokryła kraj siecią nie do przebicia. Sprawdza się zasada Cicerona , że najbardziej łagodna klika zrobi narodowi i społeczeństwu więcej krzywdy niż najbardziej ostry władca. To się już sprawdza , ale "partia miłości" stała się partią aroganckich, butnych urzędasów, kręcących lody, a jej wodzóś , złym kosookim satrapą, zazdrosnym i pysznym. Brak jakichkolwiek umiejętności pokrywany jest butą i zwykłym zakłamaniem. Gdy wynoszenie się nad innych stało się codziennością, a tylko trzymanie władzy i korzystanie z jej profitów stało się udziałem Tuska i jego ludzi, wiadomym się staje rychły upadek złodziejskiej, antypaństwowej sitwy. Cały układ władzy w tuskolandzie, oparty na magikach od kreatywnej księgowości i poślednim tłumku "kręcących lody", to zwykli złodzieje i aferzyści żerujący na majątku państwa. Zadłużenie Polski przekroczyło niewyobrażalną sumę biliona PLN, a dług w budżecie tego roku, po półrocznym "gospodarowaniu" duetu Donalda i Vincenta sięga 30.miliardów PLN. Tutaj już żadne czarodziejskie sztuczki nie potrafią ukryc tej dziury. W dzisiejszej rzeczywistości politycznej kraju trudno jest odbudowac i załatac te straty. Koniecznośc spłacania tak olbrzymiego zadłużenia , kładzie się cieniem na dalszą przyszłośc finansową i gospodarczą państwa. Trud energicznych polskich emigrantów, którzy miliony EURO przysyłają na utrzymanie swoich rodzin, idzie na marne. Obca bankowośc zżera te pieniądze i wyprowadza do central- matek poza granice kraju. Polacy mają tego dośc chcą :"Ojczyzny i prawa" i chcą się czuc w tej ojczyżnie dobrze. Chcą aby Polak nie musiał uciekac z kraju za chlebem, a wiara naszych przodków była wiarą naszych dzieci i wnuków. Tusk krzyczy, że mamy wokół samych przyjaciół. Dobrze ale miejmy i silną armię, która mogłaby nas obronic. A my mamy kadłubową, zredukowaną armię generałów i pułkowników bez żołnierzy i nowoczesnego sprzętu, przy rozkładającym się przemyśle zbrojeniowym. Stara zasada : "Chcesz pokoju, zbrój się" jest dla naszego położenia politycznego koniecznością. Polska jak mówi p. Jarosław Marek Rymkiewicz :"..musi miec potężną armię, bo ma potężnych, zaborczych i okrutnych sąsiadów.", co potwierdziły nasze dzieje. Dziwi więc łatanie dziury budżetowej, pieniądzami MON. Tych dziur, nie tylko finansowych, specjalista od plag ściągnął na Polskę w nadmiarze. Staliśmy się kondominium politycznym i gospodarczym Rosji i Niemiec. Gdy rządzący Polską doprowadzą nas do tego, że dziurawa Polska stanie się jak w wieku XVIII tworem do likwidacji, to już będzie za póżno . Musimy stac się żołnierzami naszej wolności. Musimy jak ojce w szalonym zrywie, załatac dziurę niemożności i w pierwszym odruchu samoobrony, usunąc szkodnika ze stołka władzy. I tu muszę nadal powołac na p. Rymkiewicza :.odrobina szaleństwa jest w tej sprawie potrzebna"...
poniedziałek, 29 lipca 2013
"..Pod czołg idzie z butelką dziewczyna, by zapłacic im..."
" 1 sierpnia dzień krwawy, powstał naród Warszawy...". Piosenka żołnierska, harcerska, piosenka wiary, która poszła w bój ze znienawidzonym okupantem niemieckim. Poszła w bój by zapłacic"im" za gruzy, cierpienia, trupy i straconą Ojczyznę. Poszła by odzyskac tą Ojczyznę. Młodzi ludzie wychowani w duchu ukochania wolności w okresie dwudziestolecia międzywojennego nie umieli uczynic inaczej. Ich honor i sposób wychowania w ZHP nie pozwalały na dalsze znoszenie wyczynów niemieckiego okupanta. Ta młodzież chciała wyrzucic z Warszawy Niemców, słysząc huk sowieckich dział za Wisłą. Nie rozumiała rozgrywania sprawy polskiej przez zdradzieckich sojuszników na Zachodzie. I pomimo , że pamiętała pierwszą okupację sowietów, to jednak nie przychodziło im do głowy, że od 1941 roku zaliczający się do aliantów ZSRR nie udzieli im pomocy.Ci młodzi żołnierze pamiętali dobrze martyrologię narodu w latach 1939 - 1941. Zabójstwa , wywózki całych rodzin na Sybir i znaną im zbrodnię w Katyniu. Zdradziecka polityka gabinetowa, która już złożyła Polskę na ołtarzu interesów zachodnich nie docierała do głów polskich żołnierzy-harcerzy. Zakaz pomocy dla Powstania Warszawskiego i zabronienie lądowania samolotów zachodnich na lotniskach sowieckich, szybko dotarł do świadomości walczących. Jednak nie przerwali walki. Oni bili się o swój honor i czekali do końca na interwencję aliantów. Nie doczekali się. Jednak w naszej pamięci pozostały ich piosenki. Piosenki najpierw zadziorne , pełne nadziei i woli walki, takie jak : "Pałacyk Bruhla ,Żytnia, Wola...", gdzie młodzi żołnierze są ufni i pełni zapału do walki ze zbrodniczym okupantem. Czy "Marsz Mokotowa", romantyczny i pełen opisu zniszczeń Warszawy i jej uliczek -" w aleje gdzie bzy już nie kwitną" " gdzie w twierdzę zmieniły się domy". Jednak pomimo tych zniszczeń "serca z zapału nie stygną". Kto mógł zatrzymac tą patriotyczną młodzież, która lata czekała na odwet na znienawidzonym okupancie. Tam nikt nie myślał o poddaniu się, a walka do końca jest zawarta w słowach piosenki -"Pod czołg idzie z butelką dziewczyna, by zapłacic im...".Zapłacic śmiercią zwyrodniałego żołdaka z SS. Czy Niemca , czy też Ukraińca mordującego rannych żołnierzy i gwałcącego sanitariuszki przed ich męczeńskim zamordowaniem. To nie byli politycy myślący kategoriami korzyści , ale zwykli polscy chłopcy i dziewczęta co to " Wolną Warszawę chcieli miec...". Byli dumni z zawieszanej na barykadach i gmachach biało-czerwonej flagi. To był ich sztandar ich Ojczyzny . Za dumę jego wywieszania płacili życiem. Niech ci, którzy dzisiaj poddają krytyce ich bohaterską walkę pamiętają. Z ich kości powstanie mściciel, a historia kołem się toczy. Zapatrzeni w zdradziecki Zachód i liżący stopy satrapy z Moskwy to nie Naród Polski. Nasz Naród jest wewnętrznie gotującą się lawą, której ognia dodają serca młodych, idących pomścic i zapłacic im za doznane krzywdy i upodlenia.
poniedziałek, 22 lipca 2013
I znowu o czarnym lipcu.
Lipiec to w moich skojarzeniach bardzo czarny miesiąc w naszej przeszłości historycznej. Powracając jednak do roku 1943 , przyniósł krew i ból nie tylko na kresach II RP. Tragedia gibraltarska 4 lipca była i jest tajemnicą służb specjalnych wielu państw. Śmierc gen. Sikorskiego budzi do tej pory wątpliwości badaczy tego wypadku, a jak chcą inni, zamachu.Pisarze zachodni tacy jak Carlos Thompson i Rolf Hochhuth w swoich książkach : "Zbrodnia Churchilla" i dramacie scenicznym "Soldaten" ( Żołnierze), powracają do tych zdarzeń i wprost atakują Churchilla i Anglię.Utajnienie dokumentacji na następne 50 lat i utrudnianie dostępu do świadków tego zdarzenia, pozwala wnioskowac, że nie wszystko było jasne w tragedii gibraltarskiej. Tragiczny dla Polski lipiec 1943 roku dotknął i moje strony rodzinne. Znana jest tragedia wsi Krasewo - Częstki gm. Piekuty Nowe, gdzie hitlerowcy wymordowali 257 osób ( w tym nieletnie dzieci) i spalili całą wieś. Stało się to 17 lipca 1943r. Za kilka dni historia się powtórzyła i z dymem poszła rodzinna wieś mojego taty - Wnory-Wandy gm. Kobylin-Borzymy. Tu także mordowali Niemcy. Mordowali bez litości i opamiętania. Mały Wojtuś Wnorowski miał tylko 1 miesiąc , a jego rodzeństwo Krysia- 3 lata i Wituś -lat 7. Jakie zagrożenie dla III Rzeszy przedstawiały te dzieci. Co myśleli ludzie w mundurach nie tylko SS ale i Wehrmachtu jak gen mjr. Hans Nolte d-ca dywizji "Białystok", czy kreiskommisarz z Łomży - Karl von Groeben. Gdzie była ich kultura i rycerskośc. Mordowali i zakopywali w wspólnych dołach-mogiłach, a dobytek rabowali , zabudowania zaś palili. Nie wiem dlaczego państwo polskie nie wystąpiło do trybunałów międzynarodowych o potępienie tych zbrodni i ukaranie winnych, a także o odszkodowania materialne. Kilka lat temu zwróciłem się do wójtów i przedstawicieli władz województwa podlaskiego o skierowanie w tej sprawie pozwu zbiorowego do Trybunału w Strasburgu . Poza ówczesnym Marszałkiem Województwa p. Krzysztofem Tołwińskim, nikt nie zareagował. POlszewia i PSL miała co innego do roboty ("kręcenie lodów'). Trzeba czekac na lepsze czasy, kiedy to draństwo pójdzie "na szczaw". Tyle wspomnień z własnego podwórka.
Chciałbym też jeszcze raz przypomniec , też w związku z czarnym lipcem, tragedię z 21 lipca 1863 roku. Rozegrała się ona we wsi Wygoda k/Łomży. Tu wojsko rosyjskie, uprzedzone przez służby wywiadowcze Korpusu Żandarmów, zaskoczyło 50 bezbronnych młodych mężczyzn, którzy kierowali się do oddziałów powstańczych działających wokół Czerwonego Boru. Po okrutnych torturach, z wydłubywaniem oczu włącznie, zostali zabici. Jedyną pamiątką jest 90 cm. żelazny krzyż w Wygodzie. Sejm, opanowany przez POlszewię i PSL, nie chciał uchwalic roku 2013 - Rokiem Pamięci Powstania Styczniowego.My pamiętajmy i czcijmy ten grób w Wygodzie.
Chciałbym też jeszcze raz przypomniec , też w związku z czarnym lipcem, tragedię z 21 lipca 1863 roku. Rozegrała się ona we wsi Wygoda k/Łomży. Tu wojsko rosyjskie, uprzedzone przez służby wywiadowcze Korpusu Żandarmów, zaskoczyło 50 bezbronnych młodych mężczyzn, którzy kierowali się do oddziałów powstańczych działających wokół Czerwonego Boru. Po okrutnych torturach, z wydłubywaniem oczu włącznie, zostali zabici. Jedyną pamiątką jest 90 cm. żelazny krzyż w Wygodzie. Sejm, opanowany przez POlszewię i PSL, nie chciał uchwalic roku 2013 - Rokiem Pamięci Powstania Styczniowego.My pamiętajmy i czcijmy ten grób w Wygodzie.
sobota, 13 lipca 2013
Widziane zezem z czerwonym i czarnym w tle.
Lipiec to dziwny miesiąc w naszej przeszłości historycznej. To miesiąc największych zwycięstw Polaków nad wrogami. W 1410 roku - Wiktoria Grunwaldzka nad Krzyżakami. W 1610 roku zwycięstwo hetmana Żółkiewskiego pod Kłuszynem nad Rosją i wejście polskich wojsk do Moskwy. Ale też w naszej historii zapisały się straszne lipce . Pisane one były krwią mordowanych rodzin polskich i czarnymi dymami palonych dworów, osad i wsi. Przeszły te lipce przez nasze ziemie kresowe w latach buntów Nalewajki, Chmielnickiego, rezunów Koliszczyzny i w XX wieku w wojnach 1919r, i 1920. Świerze we wspomnieniach żyjących jeszcze ludzi, są rzezie dokonane przez rezunów z UPA w latach 1943-44 na ludności polskiej w województwach wschodnich II RP. Banderowska organizacja nacjonalistów ukraińskich , wspierana zarówno przez Niemców jak i kler grecko -katolicki wymordowała w nieludzki sposób ponad 100.000 osób narodowości polskiej, zamieszkującej od stuleci kresy Rzeczypospolitej. Mord wyszukany, straszny,dokonany na niemowlętach, kobietach w ciąży i starcach. Mordowano piłami, widłami, siekierami, młotami, nożami, pałkami i gołymi rękami w sposób nie znajdujący wzorców w świecie europejskich kultur. Nawet znawcy od mordów Niemcy, milkli oglądając ciała pomordowanych. Zniknęły całe wsie i osady polskie wraz z kościołami, szkołami i polską kulturą. Zło , które spotkało Polaków kresowych nie przyszło z daleka. Sprawcami tego demonicznego zła byli sąsiedzi. To zło miało w wielu wypadkach charakter prawie rodzinny, bo mordowano żony , dzieci i narzeczone. Takie to było ludobójstwo Polaków na Wołyniu,Podolu innych ziemiach Golgoty Wchodu. Polska winna jest pamięc swoich obywateli. Słabe władze III RP, prowadzące politykę poprawności i uniżności wobec UE, Rosji i Ukrainy nie chcą uznac, że zbrodnia ta była ludobójstwem. Zła ekipa Tuska ,ze złym ministrem Sikorskim chcąc przypodobac się UE, kadzi Ukraińców i słowami uchwały sejmowej pokrętnie chce postawic świeczkę Ukraińcom i UE, a Polakom zostawia ogarek niby potępienia zbrodni. 8 tys.zamordowanych w Srebrenicy to ludobójstwo dla Unii, ale ponad 100.000 zamordowanych na kresach to jedynie "czystka etniczna ze znamionami ludobójstwa". Jeżeli sam się nie cenisz, to inni cenic cię nie będą. I odpowiedz Janukowicza , jako prezydenta Ukrainy, była natychmiastowa. Obchody rocznicy mordów w Łucku odbędą się bez niego. Proszenie na siłę mordercy o pojednanie, jest nie tylko śmieszne, ale zakrawa na farsę. Pan Henryk Wujec, doradca prezydenta Komorowskiego, opowiada głupstwa w tv o odwetowych mordach Polaków kresowych na Ukraińcach i konieczności przebaczenia i błagania o przebaczenie. W jakim kraju my żyjemy, gdzie dostojnik państwowy wygaduje takie głupstwa ? Czy stworzona samoobrona ludności polskiej, która odpierała ataki band UPA na osiedla i wsie naszych rodaków, może byc porównywana z rezunami ukraińskimi.Dzięki zorganizowanej samoobronie i jej twardej walce z bandami, uratowano wiele istnień ludzkich. W dzisiejszym sejmie zasiada poseł ,syn rezuna ukraińskiego, Miron Sycz. On ma czelnośc także mówic o ofiarach ukraińskich. Może śmiało tak mówic w siedzibie sejmu, który prosi o przebaczenie morderców swoich ojców, matek, cór, synów i nienarodzonych niemowląt. Może tak mówic w kraju, gdzie polskośc to nienormalnośc, a patriotyzm to ksenofobia i zaściankowośc. Czerwono-czarne tło przeszłości naszych kresów wschodnich, musi nam pomóc odrzucic polityków i ich pomagierów rządzących dzisiaj w Polsce.To nie prawda, że my Polacy mamy takie zezowate szczęście. Pamiętajmy : "Ludzie honoru są zawsze odważni".
wtorek, 9 lipca 2013
Jak z kozła, ni mleka ni wełny.
To polskie przysłowie kwituje długoletnie rządy Tuska i jego kompanii. "Obiecanki cacanki , a głupiemu radośc", to także przysłowie polskie, które wcielał w życie "premier demolka" w okresie swoich rządów. Jednak Polacy, którym ten lichy tancerz i mówca obiecywał wszystko, zaczęli się budzic . Kolejno w oddolnych decyzjach referendalnych, pozbawiają władzy POlszewickich ludzi w różnych regionach kraju.Przypomniała mnie się tutaj drukowana notka o rządach Tuska pod tytułem "Ściema". Brzmiało to mniej więcej tak:
"Przyszła wreszcie piękna era,
Mamy wodza- bohatera.
Naród więc w euforii skacze:
"Tusk skasował dopalacze ! "
Drugie wielkie to zwycięstwo
Potwierdziło jego męstwo.
Nie podskoczy moher-"cymbał"
Donek z krzyżem także wygrał.
By mu lepiej szła robota,
Pozbył się też...Palikota.
Już Schetyna nie podskoczy,
Dzielny wódz do Sejmu wkroczył.
Dług publiczny wraz z drużyną
Też załatwi z dziarską miną.
Żeby żyło im się lepiej,
Niechaj naród biedę klepie.
Problem z gazem, to jest jasne,
Można zwalczac Ranigastem.
Prawda jednak jest okrutna,
Nie jak premier bałamutna:
Gdy się wizji żadnej nie ma,
Pozostaje tylko ŚCIEMA ! "
Zaistniała bardzo realna grożba, która przy władzy Tuska i jego kliki może zahamowac dekomunizację kraju i jego rozwój. Można nabijac się z megalomanii pana premiera -"słoneczka Peru" i "wielkiego lwa Nigerii", oraz jego ministrów, ale satyrycy będą musieli zajmowac się mnogością ubeków w resorcie MSZ. Gdzie pomioty Bolesława Bieruta grają naczelne skrzypce. Taka jest prawda o siedmiu latach władztwa Tuska. Dobór ludzi do stanowisk nie jest jednak przypadkowy. Chodzi o to aby wstrzymac dobrych , a opierac się na nieudacznikach typu zegarek-Nowak. Polskie interesy gospodarcze i polityczne reprezentują na świecie ludzie przypadkowi i mierni. W kraju POlszewia odgrodziła się stalowymi płytami od ludzi , pokazując arogancką gębę politykierów. Tysiące borowików i ochroniarzy osłania wyjazdy rządzącej bandy w tuskolandzie. Ludzie mają dosyc tej arogancji i niekompetencji. Doszło jeszcze do tego skręcanie premiera w lewo. Prawda jest jedna -z tego kozła ni mleka ni wełny, dla Polski nie będzie.
"Przyszła wreszcie piękna era,
Mamy wodza- bohatera.
Naród więc w euforii skacze:
"Tusk skasował dopalacze ! "
Drugie wielkie to zwycięstwo
Potwierdziło jego męstwo.
Nie podskoczy moher-"cymbał"
Donek z krzyżem także wygrał.
By mu lepiej szła robota,
Pozbył się też...Palikota.
Już Schetyna nie podskoczy,
Dzielny wódz do Sejmu wkroczył.
Dług publiczny wraz z drużyną
Też załatwi z dziarską miną.
Żeby żyło im się lepiej,
Niechaj naród biedę klepie.
Problem z gazem, to jest jasne,
Można zwalczac Ranigastem.
Prawda jednak jest okrutna,
Nie jak premier bałamutna:
Gdy się wizji żadnej nie ma,
Pozostaje tylko ŚCIEMA ! "
Zaistniała bardzo realna grożba, która przy władzy Tuska i jego kliki może zahamowac dekomunizację kraju i jego rozwój. Można nabijac się z megalomanii pana premiera -"słoneczka Peru" i "wielkiego lwa Nigerii", oraz jego ministrów, ale satyrycy będą musieli zajmowac się mnogością ubeków w resorcie MSZ. Gdzie pomioty Bolesława Bieruta grają naczelne skrzypce. Taka jest prawda o siedmiu latach władztwa Tuska. Dobór ludzi do stanowisk nie jest jednak przypadkowy. Chodzi o to aby wstrzymac dobrych , a opierac się na nieudacznikach typu zegarek-Nowak. Polskie interesy gospodarcze i polityczne reprezentują na świecie ludzie przypadkowi i mierni. W kraju POlszewia odgrodziła się stalowymi płytami od ludzi , pokazując arogancką gębę politykierów. Tysiące borowików i ochroniarzy osłania wyjazdy rządzącej bandy w tuskolandzie. Ludzie mają dosyc tej arogancji i niekompetencji. Doszło jeszcze do tego skręcanie premiera w lewo. Prawda jest jedna -z tego kozła ni mleka ni wełny, dla Polski nie będzie.
sobota, 29 czerwca 2013
Zasupłane języki. Podstawianie nogi.
Ostatnie wypowiedzi prokuratora płk.Szeląga budzą u mnie uczucie złości i wstydu. Czy polski wyższy oficer i do tego prokurator, musi mówic takim dziwnym językiem. Mówic i wykonywac łamańce , dziwnych zdań w języku polskim, a jednocześnie nie polskim. Nie może używac normalnych zwrotów słownych, gdzie woda znaczy woda , a trotyl znaczy trotyl. Kto mu każe tak zachowywac się przed kamerami tv. ? Czy nienormalnośc polskości Tuska wgryzła się w psychikę prokuratorów wojskowych ? Nic już nie może byc jednoznaczne . Wszystko musi byc zakłamane i zasupłane w wykrętasach językowych i tak niełatwego języka prawników. Jeżeli nie można poniżyc Polaków to trzeba im zrobic wodę z mózgu. To jakaś choroba, ta chęc oszukiwania i mataczenia. Walka urzędników polskich z prawdą i suwerenną decyzją w objawianiu tej prawdy, to chęc urobienia opinii społecznej na modłę rządzącej bandy Tuska.To jest tak , jakby Polska nie była niepodległym krajem. Kto nie lubi Polski i polskości ? Dlaczego zwalcza się objawy patriotyzmu i nazywa się to ksenofobią , a nawet faszyzmem ? Ściąga się do kraju komunistycznych drani i ci grają role mądrych, wyrobionych światowo, profesorów- filozofów, którzy mają przerobic Polaków na nową modłę.Państwo polskie nie musi się wstydzic swojej historii. Historii trudnej , a jednocześnie bohaterskiej i bardzo pięknej. Kto widział takie państwo, które nie może postawic w stolicy swojego kraju pomnika chwały dla zwycięskiej bitwy nad bolszewizmem w 1920 r. Bitwy zwanej Bitwą Warszawską, która zagrodziła i powstrzymała pochód bolszewii na podbój Polski i Europy. Cały czas antypolskie grupy starają się odebrac Polakom dumę i godnośc z tego zwycięstwa. Wszystko co pozytywne i dobre jest przedstawiane jako złe i zaściankowe. Rządowe media śmieją się z Powstania Styczniowego, a Powstanie Warszawskie jest atakowane ciągle jako zryw wariatów i pomyleńców. Gdyby nie zdecydowanie p. Prezydenta Lecha Kaczyńskiego , nie byłoby Muzeum Powstania Warszawskiego w stolicy. Oznaki zwalczania przez komunistów i ich popleczników z PO wszystkiego co polskie jest widoczne na każdym kroku. Opluwanie AK jako organizacji faszystowskiej, a bohaterów Szarych Szeregów, polskich harcerzy jako homoseksualistów stało się domeną pseudo-naukowców. Komu na tym zależy aby polska młodzież nie mogłaby byc dumna z działalności i patriotyzmu swoich starszych kolegów, walczących o niepodległośc i honor. Jest to wyrażne "podstawianie nogi" jak śpiewa p. Jan Pietrzak.Ta potworna walka z polskością nasiliła się po roku 2005 i przypomina do dzisiaj walkę komunistów z polskim państwem podziemnym po roku 1945. Kiedyś "kołchożniki", a teraz tv bębni od rana do wieczora o faszyzacji kraju, nienawistnie , namiętnie z zacięciem gebelsowsko-urbanowskiej propagandy kłamstw. Wydaje się jednak, że jesteśmy coraz to bliżej momentu, że Polacy mają dosyc ich upadlania, że wystarczy iskra, by ludzie ruszyli i pogonili z pałaców, zadufaną w sobie władzę.
poniedziałek, 24 czerwca 2013
Zbrodnicze ideologie z Baumanem w tle.
W czasach Stalina i Hitlera, ludzkośc była mordowana w imię ideologii sprawiedliwości społecznej. Obaj dyktatorzy dążyli do podbojów i rozszerzenia swoich wpływów. Dwa potwory , które mówiły i opierały się na hasłach socjalistycznych. Oba imperialne w założeniach państwa złapały się za łby 22 czerwca 1941 roku. Uprzedzający atak Hitlera zaskoczył przygotowującego się do wojny Stalina. Rosja sowiecka od samego momentu powstania planowała wojnę w celach ideologicznych. Rosja w samym swoim założeniu państwowości była państwem imperialistycznym i wrogim dla swoich sąsiadów. Silna władza, carów już od Iwana Grożnego, była zagrożeniem dla innych państw. Stworzona przez tego cara policja polityczna "oprycznina" utrzymywała w karbach naród moskiewski. Ten twór to wypisz wymaluj póżniejsza "czeka" i NKWD. Zastraszanie społeczeństwa i utrzymywanie go w strachu przed władzą to metoda despotów. Nikt w państwach carów nie liczył się życiem ludzkim. Taką samą linię przyjęli komuniści, a rozwinął i rozbudował do absurdu Stalin. Zaginęły ze strachu nawet więzi rodzinne.Cnotą było donoszenie na własnych rodziców i znajomych. Krew płynęła strumieniami, a obozy katorżniczej pracy pokryły gęstą siecią rozległe tereny ZSRR. Nikt nie był pewien jutra. Ciągle powtarzające się czystki we wszystkich organach państwa, osłabiały to państwo, lecz dawały nieograniczoną władzę despocie. Rozbuchana do niesamowitych rozmiarów policja polityczna i jej różnorakie odmiany , siały śmierc i terror. Wspólne plany rozbicia i podzielenia Polski i państw środkowej Europy, to preludium planów obu zbrodniarzy.Tworząc aparat terroru despota dobiera do niego ludzi, którzy wykonają dla niego każdą zbrodnię. Z takimi służbami był związany p. Zygmunt Bauman i dla takich zbrodniczych służb pracował dzisiejszy profesor-filozof. Urządzanie spotkań, z tego rodzaju prelegentem jest nie na miejscu. A jeśli miejscem spotkań jest sala uniwersytecka, to trudno się dziwic reakcji młodych ludzi . Spotkanie z człowiekiem, który nigdy nie wyjaśnił swoich czynów enkawudzisty i kata Polaków jest dla młodzieży szokujące. Dlatego też sala akademicka przywitała komunistycznego bandziora hasłem :"Precz z komuną". Czy wywlekanie stojących nad grobami katów naszej komunistycznej przeszłości to plan pojednania POlszewii z bolszewią ? Jeżeli tak, to młodzież polska dała jednoznaczną odpowiedz rządzącej klice. Postpolityczna bezideowośc jako doktryna sprawowania władzy przez sitwę Tuska jest nie do przyjęcia. Ta bezideowośc może łączyc i służyc za spoiwo w relacjach między pałacem prezydenckim , a kancelarią premiera ale nie może byc łącznikiem społeczeństwa polskiego. Urzadzanie hucp z Jaruzelskim, Kiszczakiem i Baumanem niczemu dobremu nie służy. Panowie ci służyli zbrodniczej władzy Moskwy. Moskwy, która zawsze chciała likwidacji państwa polskiego. Młodzież polska, jako bardzo wrażliwa, widzi to i nie chce czcic i sluchac zdrajców i katów swojego narodu.
czwartek, 20 czerwca 2013
Przez różowe okulary-Polska w kłamstwie i fikcji Tuska.
Czy należy zmienic władzę w Polsce ? Zdecydowanie tak odpowiada ponad 75% procent ludzi. Ten bunt jest przeciwko władzy Tuska . Władzy rozbuchanego biurokratyzmu i mafijnych powiązań wierchuszki. Rodzi się on nie tylko z pogarszającego się poziomu życia większości naszego społeczeństwa, ale i opresyjnego charakteru poszczególnych segmentów władzy w stosunku do obywatela. Niesumiennośc i spolegliwośc, a nawet działanie na telefon polskiego sądownictwa, to wizytówka demokracji POlszewii. Poza tym, Tusk wyrażnie skręca w lewo. Jego zbliżenie się do postkomuny jest bardzo widoczne i oddala możliwośc rozliczenia komunistów za ich zbrodnie. Ludzie Tuska zwalczają w sposób podły , historię narodową oraz przywiązanie Polaków do tradycyjnej religijności. Władze odchodzą od obywatelskiego-patriotycznego, wychowania młodych Polaków na rzecz seksualności i popierania dewiantów , różnej maści. Zaczyna to się nie podobac nawet młodzieży . Zamiast zajęcia się rzetelnie gospodarką kraju, władze krytykują taniec polskiego "poloneza" jako homofobiczny i zły. Kłamstwa samego Tuska doprowadzają ludzi do szału.Zamiast brac się do roboty, zaczyna znowu od obiecanek cacanek i stara się znowu patrzec na sytuację gospodarczą Polski przez różowe okulary "maga" Vincenta. W telewizji w ramach ekspertów występują z polecenia rządzących ludzie z tytułami profesorskimi, którzy posługują się kłamstwem, wulgarnym językiem i szyderstwem. Dziś się już tak polityki nie uprawia. Polacy żądają rzetelności, prawdy, a nie mataczenia i okradania społeczeństwa z jego dóbr i nabytych praw. Budownictwo transportowe państwa, położono na łopatki. Rozgrabiono i rozmontowano kolejnictwo, zmiast go unowocześnic, a drogi transportu elastycznego są w powijakach. Te które pobudowano , trzeba już remontowac. Większośc zaś dróg dzisiejszej Polski, to drogi dla uprawiania jazd ekstremalnych i pojazdów księżycowych, bo nawet silne pojazdy wojskowe mają z nimi problemy. Nie każdy lata do pracy samolotem lub helikopterem, a dojazd nawet kilkudziesięciu kilometrów, to wyprawa w nieznane. Jak z tego widac, sama zmiana władzy to za mało. Potrzebny jest głęboki wstrząs.Trzeba nie tylko zmienic ludzi władzy, ale ich rozliczyc za popełnione winy i przestępstwa i przyjąc całkowicie inny kurs rozwoju gospodarczego. Rozwoju opartego na realiach , a nie na spojrzeniu na świat przez różowe okulary. Trzeba jednak wziąc pod uwagę i to ,że prowadzenie takiej polityki gospodarczej i społecznej przez obecnie sprawujących rządy, było zaplanowane i jest realizacją diabelskiego planu, zdradzieckiej agentury. Chłopak z podwórka i uśmiechnięty koleś z boiska to może wyrafinowany gracz, który z premedytacją oszukując młodych, wykształconych z dużych miast, doprowadził Polskę do stanu zapaści.Może kłamstwo i fikcja, obiecanki bez realizacji, stałe wywijanie wolt politycznego ni to twista, ni to kozaka to właśnie metoda na długie przebywanie przy żłobie. Tutaj można byc też pesymistą. Suwerenna politykę może prowadzic tylko państwo, które ma suwerenne elity. Te elity, które się ukształtowały nie myślą suwerennie o państwie polskim. Od odejścia od szkolenia młodzieży w duchu obronności kraju, co wiąże się z możliwością wystawienia przez państwo dużej liczby przeszkolonych rezerwistów służb wojskowych do demontażu państwa w innych resortach gospodarczych.Przestrzenie te oddawane są w ręce obcych lub złodziejskie ręce "swoich" lobbystów. Państwo to nie jednodniowa zabawa "Wielkiej Orkiestry " Owsiaka. Tam można się bawic i liczyc pieniadze w różowych okularach, ale jak taki "pan" staje się doradcą pRezydenta d/s obronności to już jest przegięcie i śmiech z obywateli.
poniedziałek, 10 czerwca 2013
"Śpiewac każdy może..."
Maria Teresa Kiszczak ,żona generała Kiszczaka, uprawia poezję. Nic mnie do tego. Poezja pani generałowej staje się propagandowym wsparciem dla dr. Laska i jego grupy. Trudno się dziwic poglądom tej pani. Tragedię smoleńską odbiera ona tak jak przystało na żonę szefa MSW w PRL, który jednoznacznie wykonywał polecenia mocodawców z Moskwy. Należał i należy do przemożnej grupy agentów wpływu, obcych mocarstw w Polsce. Jak może więc myślec i pisac jego żona poetka. Tak jak myśli Anodina w Rosji i Komisja Millera w Polsce. Ironia o brzózce i jej pomiarach do smagnięcie biczem polskości. Przecież warto nadal służyc Rosji, która zabezpiecza bezkarnośc jej męża i całej plejady pomniejszych agentów. Oni czują się mocni i zdecydowanie bronią swoich na salach polskich sądów. Dzieci komuny rozpanoszone w sądownictwie i prokuraturze nie pozwolą zrobic krzywdy "naszym". Każdy śpiewa na taką nutę jaka jest mu dana do śpiewu. Brak ustaw dekomunizacyjnych, które jednoznacznie określiłyby ustrój PRL-u za narzucony siłą, a kierującą PZPR za partię przestępczą, doprowadził do tego, że agentura kieruje życiem politycznym w Polsce. Ta prawda jest widoczna na co dzień . Ma też wielki wpływ na słabych ludzi, którym w PRL żyło się dobrze. Dotyczy to szczególnie artystów różnej profesji. Patrzę i dziwię się ludziom teatru, kina i pióra. Pan Olbrychski, bohater trylogii Sienkiewicza ,sfilmowanej przez p. Hoffmana , gotów jest iśc do wyborów razem z komuchami. Swoją osobą ma zamiar uświetnic kongres SLD Leszka Millera. Tego Millera, który pożyczał pieniądze od Moskwy na rozbudowę partii z popłuczyn resztek po PZPR. Lichy co prawda już jest śpiewak z p. Olbrychskiego. Głos już zachrypł i charyzma nie ta. Ale nazwisko i sława w narodzie robi swoje. Włazi na czerwoną grzędę i pieje. Czy pobudzi komuchów ? Nie wiem. Szkody narobi sporo. Grupa "poprawnie myślących" artystów z nazwy polskich, atakuje ustalenia niezależnych ekspertów w sprawie smoleńskiej tragedii. Wypisując i wygadując na scenie androny i zwykłe kłamstwa, tumani ludziom w głowach . Takie działania są bardzo szkodliwe dla Polski. Widac to już po opiniach wyrażonych w prasie zagranicznej. Artykuł w nowojorskim "Time" o filmie p. Krauzego, który chce rzetelnie pokazac tragedię pod Smoleńskiem, szydzi z Polski i Polaków i wyśpiewuję melodię gen. Anodiny i Jerzego Millera. Budzenie się młodych Polaków i ich chęc powołania ugrupowania narodowego, jest przedstawiane przez tzw. autorytety, jako odbudowa faszyzmu w naszym kraju. Faszyzmu, którego nigdy u nas nie było i z którym tak dzielnie walczył nasz naród. Kumanie się POlszewii z pozostałościami bolszewickich popłuczyn po PZPR jest właśnie zagrożeniem dla Polski i może doprowadzic do rządów totalitarnych. Mafijny układ władzy w naszym kraju i pozostawienie nie ukaranej, zawłaszczonej na majątku państwa bolszewii, to właśnie prosta droga kombatantów komuny do faszyzacji kraju.Zacieśniająca się współpraca SLD i PO przy wsparciu aferałków z PSL , może mocno zaszkodzic demokracji w Polsce.Ten jednolity chór zaprzańców i agentów wspierac będzie Państwowa Komisja Wyborcza,przeszkolona w Moskwie. Ona zadziała w/g bolszewickiej zasady: "Nie ważne kto głosuje, ważne kto te głosy liczy". Oby nie zagrali na fałszywej i grożnej dla Polski strunie.
wtorek, 4 czerwca 2013
Co z tym 4 czerwca.
Kojarzące się z datą 4 czerwca ,trzy znaczące wydarzenia to : kontraktowe wybory w Polsce w 1989 r., spacyfikowanie przez armię chińską wystąpień demokratycznej młodzieży w Pekinie i "nocna zmiana" 1992 roku- poprzez odwołanie rządu Olszewskiego.
Ustalenia w Magdalence pozwalały na częściowe wejście opozycji do parlamentu polskiego.Chcąc utrzymac się przy wpływach PZPR-owcy (Jaruzelski i Kiszczak) dogadali się co do wyborów nowego sejmu i senatu. Części solidarnościowej społeczeństwa dano 35% udziału w sejmie. Wybory do senatu były wolne. Tu wbrew oczekiwaniom komuchów jak i układających się ludzi Wałęsy, społeczeństwo polskie dało łupnia bolszewii. Do wyborów poszło 62% ludzi i zdecydowanie poparli "Solidarnośc". W wolnych wyborach do senatu na 100 miejsc ludzie solidarności zdobyli 99 mandatów. Ta widoczna klęska komuchów podłamała butnych generałów. Umowa mogłaby byc złamana i odsunięcie komuny natychmiastowe. Tu zagrały jednak agentury. Mazowiecki jako pierwszy premier nowych władz ogłosił "zasadę grubej kreski". Odchodził w ten sposób od rozliczenia władz i służb PRL za zbrodnie komunistyczne. Do rządu weszli na tzw. ministerstwa siłowe generałowie: Kiszczak- MSW, Siwicki- MON, a prezydentem został Jaruzelski, wybrany 1 głosem przez Zgromadzenie Narodowe (Sejm i Senat). Było to zwycięstwo narodu, a nie intrygującej wierchuszki solidarnościowej z Wałęsą i jego doradcami: Michnikiem, Geremkiem , Mazowieckim i Kuroniem.
Dlaczego więc teraz na siłę robi się z tej daty wyborów do sejmu kontraktowego święto, które ma przycmic 11 listopada jako Święto Niepodległości. Trochę to głupie i manipulatorskie.Grupy POlszewii i inne draństw, które teraz wywindowało się po plecach demosu na szczyty władzy, chce miec własne święto. Naród to widzi i śmieje się z tej hucpy. Panowie i panie więcej skromności i taktu. Wyjazd p. Kopacz jako Marszałka Sejmu ,w dniu 4 czerwca do Chin, to nie tylko nietakt ale i chamstwo. Porównywalne jedynie z ucieczką Tuska do Nigerii w dniu 10 kwietnia br. Przecież w nocy z 3 na 4 czerwca 1989 roku, armia chińska czołgami i masowymi mordami, spacyfikowała studenckie wystąpienie w Pekinie w obronie demokracji i praw obywatelskich.Cały demokratyczny świat o tym pamięta. Kłamczucha p. Kopacz -nie. Ona nie takie rzeczy potrafi robic ? Przypomnijmy tylko jej wypowiedż o przekopywaniu i przesiewaniu ziemi pod Smoleńskiem. Wstyd nie dym w oczy nie gryzie. Mając za nauczyciela "słoneczko Peru" i "złotego lwa Nigerii" można robic różne dziwne rzeczy. Pan Tusk jeden z współtwórców "nocnej zmiany" rządu p.Olszewskiego w dniu 4 czerwca 1992 roku, to stary wyjadacz i intrygant polityczny. On , który się mieni sprawiedliwym i miłosiernym (tak się mówi o jego partii- partia miłości), jest bezwzględnym politykierem. Dla osobistej kariery zrobi wszystko. W dniu 4 czerwca 1992 roku bronił agentów i zniweczył plan oczyszczenia polskiej polityki z brudów PRL. Za jego władzy dawna nomenklatura PZPR ma się dobrze i wchodzi w gremia decyzyjne. Nikt nie myśli nawet o rozliczeniu komuchów z ich zbrodni, a posłuszne sądy uniewinniają zbrodniarzy komunistycznych. Mafijno - urzędniczy system się trzyma, a ręka rękę myje.
Tyle mi przyszło na myśl na temat daty 4 czerwca. Dziwne jak to się wszystko ze sobą wiąże.Supeł się zaciska, co widac po oczach p. Tuska.
Ustalenia w Magdalence pozwalały na częściowe wejście opozycji do parlamentu polskiego.Chcąc utrzymac się przy wpływach PZPR-owcy (Jaruzelski i Kiszczak) dogadali się co do wyborów nowego sejmu i senatu. Części solidarnościowej społeczeństwa dano 35% udziału w sejmie. Wybory do senatu były wolne. Tu wbrew oczekiwaniom komuchów jak i układających się ludzi Wałęsy, społeczeństwo polskie dało łupnia bolszewii. Do wyborów poszło 62% ludzi i zdecydowanie poparli "Solidarnośc". W wolnych wyborach do senatu na 100 miejsc ludzie solidarności zdobyli 99 mandatów. Ta widoczna klęska komuchów podłamała butnych generałów. Umowa mogłaby byc złamana i odsunięcie komuny natychmiastowe. Tu zagrały jednak agentury. Mazowiecki jako pierwszy premier nowych władz ogłosił "zasadę grubej kreski". Odchodził w ten sposób od rozliczenia władz i służb PRL za zbrodnie komunistyczne. Do rządu weszli na tzw. ministerstwa siłowe generałowie: Kiszczak- MSW, Siwicki- MON, a prezydentem został Jaruzelski, wybrany 1 głosem przez Zgromadzenie Narodowe (Sejm i Senat). Było to zwycięstwo narodu, a nie intrygującej wierchuszki solidarnościowej z Wałęsą i jego doradcami: Michnikiem, Geremkiem , Mazowieckim i Kuroniem.
Dlaczego więc teraz na siłę robi się z tej daty wyborów do sejmu kontraktowego święto, które ma przycmic 11 listopada jako Święto Niepodległości. Trochę to głupie i manipulatorskie.Grupy POlszewii i inne draństw, które teraz wywindowało się po plecach demosu na szczyty władzy, chce miec własne święto. Naród to widzi i śmieje się z tej hucpy. Panowie i panie więcej skromności i taktu. Wyjazd p. Kopacz jako Marszałka Sejmu ,w dniu 4 czerwca do Chin, to nie tylko nietakt ale i chamstwo. Porównywalne jedynie z ucieczką Tuska do Nigerii w dniu 10 kwietnia br. Przecież w nocy z 3 na 4 czerwca 1989 roku, armia chińska czołgami i masowymi mordami, spacyfikowała studenckie wystąpienie w Pekinie w obronie demokracji i praw obywatelskich.Cały demokratyczny świat o tym pamięta. Kłamczucha p. Kopacz -nie. Ona nie takie rzeczy potrafi robic ? Przypomnijmy tylko jej wypowiedż o przekopywaniu i przesiewaniu ziemi pod Smoleńskiem. Wstyd nie dym w oczy nie gryzie. Mając za nauczyciela "słoneczko Peru" i "złotego lwa Nigerii" można robic różne dziwne rzeczy. Pan Tusk jeden z współtwórców "nocnej zmiany" rządu p.Olszewskiego w dniu 4 czerwca 1992 roku, to stary wyjadacz i intrygant polityczny. On , który się mieni sprawiedliwym i miłosiernym (tak się mówi o jego partii- partia miłości), jest bezwzględnym politykierem. Dla osobistej kariery zrobi wszystko. W dniu 4 czerwca 1992 roku bronił agentów i zniweczył plan oczyszczenia polskiej polityki z brudów PRL. Za jego władzy dawna nomenklatura PZPR ma się dobrze i wchodzi w gremia decyzyjne. Nikt nie myśli nawet o rozliczeniu komuchów z ich zbrodni, a posłuszne sądy uniewinniają zbrodniarzy komunistycznych. Mafijno - urzędniczy system się trzyma, a ręka rękę myje.
Tyle mi przyszło na myśl na temat daty 4 czerwca. Dziwne jak to się wszystko ze sobą wiąże.Supeł się zaciska, co widac po oczach p. Tuska.
piątek, 31 maja 2013
Uśmiercanie do kwadratu
Skończył się pierwszy etap prac ekshumacyjnych na tzw. "Łączce" przy Powązkach. Kilkaset ciał żołnierskich zamordowanych, na Rakowieckiej przez morderców PRL z mordercą Różańskim na czele, zostało wydobytych. Żydowski kat Goldberg- bo takie było prawdziwe nazwisko Różańskiego, który opracowując plan śledztwa rtm. Pileckiego, dążył do upokorzenia bohatera, a następnie po wykonaniu wyroku pozbawienia go grobu i wymazania z pamięci ludzkiej. Unicestwienie dobrego imienia ofiar było podstawą doktryny propagandowej sowietów i ich sługusów z UB i prokuratur wojskowych. Ofiara nie splugawiona należycie i z własnym grobem byłaby bardzo niebezpieczna. Pamięc rodziłaby mścicieli , a grób byłby celem pielgrzymek patriotycznych. Dlatego po strzale w tył głowy, ciało skazańca było w nocy chowane w miejscach znanych tylko ubekom. Wrzucone do wspólnych dołów trudne do odnalezienia i identyfikacji, miało nigdy nie miec pogrzebu i pamięci o nim. Tak postępowano przez cały czas PRL. Czy gdy ginęli w walce jak mjr. Tabortowski Jan "Bruzda", czy skazani, rozstrzelani strzałem w tył głowy. Ciała ich zabierano i nie wydawano rodzinom. Zabic trzeba kilka razy. Zwłaszcza tych najbardziej znanych i niebezpiecznych. Zabijanie pośmiertne bywa żmudne i długotrwałe. Dziesiątki tysięcy polskich żołnierzy, których trzeba było usunąc, przejmując władzę na ziemiach polskich, zostało zabitych podwójnie. I tak było przez kilkadziesiąt lat. Gdy teraz o Żołnierzach Wyklętych zaczęto mówic jak o bohaterach, zaistniała koniecznośc odnalezienia ich grobów. Koniecznośc zmartwychwstania ich osobowości i czynów. Bohaterowie tacy jak rtm Pilecki mieli nigdy nie wrócic. Ale wrócił i jest znanym bohaterem w całej Polsce.Komunistyczno-żydowska zaraza,która oblewała pomyjami naszych bohaterów miała jeszcze w roku 1948 16.000 sowieckich enkawudzistów do pomocy , pełnych zbrodniczych pomysłów. Propaganda o "zaplutym karle reakcji" polskiej, szła na cały świat. Zakłamana wersja o niemieckiej zbrodni w Katyniu , została uznana przez państwa zachodu. Ten kto chciał prawdy był wrogiem, zakłamaną rzeczywistośc pilnowali funkcjonariusze NKWD i ich polscy uczniowie-ubecy.Fizyczne usunięcie kilkudziesięciu tysięcy żołnierzy polskiego podziemia, zostało osłonięte kampanią kłamstwa i oszczerstw. Groby zaś zamordowanych ukryto. Propagandówka i oczernianie trwa do dziś. Znajdują się polscy badacze historii, którzy nadal chcą opluc bohaterów, a silna grupa byłej komuny stara się, nadal uśmierca pamięc o naszych Żołnierzach Wyklętych-Ńiezłomnych . Nie można na to pozwolic. Rzucanie haseł, że nasi bohaterowie byli tchórzami, despotami i głupcami to nadal chec zapomnienia ich imion i czynów. Nie można znowu uśmiercac odzyskanych bohaterów , a ich groby niech będą przypomnieniem czasów śmierci i pogardy. Czasów wymazywania polskości z map Europy i świata. Fałszowanie historii Pileckiego, "Łupaszki, "Ognia", "Bruzdy", insynuowanie niepoczytalności Herberta, czy nazwanie zdrajcą płk. Kuklińskiego, to odwracanie pojęc, to bitwa o naszych bohaterów, o ich pamięc i groby.
Subskrybuj:
Posty (Atom)