wtorek, 25 października 2016

Via Kołakowski ! A słowo stało się ciałem.

W dniu 24 pażdziernika 2016 r. p.Premier Beta Szydło przedstawiła  łomżyniakom dokument podpisany przez członków jej rząd, który kieruje do realizacji część trasy Via Baltica od Ostrowi Maz.do Szczuczyna wraz z obwodnicą m.Łomża.Uradowani mieszkańcy oklaskami przyjęli okazany dokument i słowa pani Premier. Lata walki posła ziemi łomżyńskiej Lecha Antoniego Kołakowskiego o tą inwestycję, zakończyły się pełnym sukcesem. Brawo Lechu !!! Jesteś godny miana, które zostało Tobie nadane w kręgach parlamentarnych. Nazwano Cię "Via Kołakowski" za upór i ciągłą walkę o tą trasę szybkiego ruchu i wiążącą się z nią obwodnicą Łomży. Ministrowie infrastruktury i budownictwa -Andrzej Adamczyk i Jerzy Szmit w obecności Dyrektora Centralnego Zarządu Dróg oraz Wojewody Podlaskiego zostali zobowiązani przez p. Premier do wcielenia do realizacji tej budowy. Rząd dobrej zmiany dostrzega konieczność dobrej łączności drogowej ziemi łomżyńskiej z centrum kraju.Tylko polepszenie układu szlaków transportowych może polepszyć inwestycje na naszej ziemi.Dotychczasowe popieranie rozwoju kilku tzw.centrów i aglomeracji miejskich mści się na rozwoju wyważonej równowagi reszty kraju, a szczególnie spychanej w niebyt naszej ziemi. Dziwiła nas łomżyniaków pierwszoplanowa rola p.ministra Zielińskiego (v-ce Minister Spraw Wewnętrznych i Administracji), a spychanie do roli widza posła Kołakowskiego i założycielki grupy poselskiej wspierającej projekt ,pani posłanki Bernadety Krynickiej z Łomży. Może tak to zaplanował prowadzący spotkanie p.Prezydent m.Łomża Mariusz Chrzanowski. Narcystyczny sposób bycia p.Prezydenta Chrzanowskiego znany jest łomżyniakom. Jego starania w pomniejszaniu pracy i zasług dla naszej ziemi posła Kołakowskiego są ogólnie znane. Jak już kiedyś pisałem p.Prezydent Chrzanowski bawi się władzą jak głupi batarejką. Tak już jest. Władza po prostu psuje.Dopiero twarde lądowanie przyniesie rozum do głowy, a to może nastąpić już za dwa lata ??Ogólnie jednak łomżyniacy mogą być zadowoleni ze swoich przedstawicieli w centralach jak i we władzach województwa. Wojewoda Paszkowski to przecież  nasz były senator, którego bardzo mocno wspierał elektorat naszej ziemi. Rząd dobrej zmiany pod kierunkiem p.Premier Beaty Szydło widzi potrzeby Polaków i twardo realizuje obietnice wyborcze. Kłody walone pod poczynania rządu przez tzw.totalną opozycję POlszewików wspieranych przez Nowoczesną z "maglem Petru", utrudniają realizację wielu mądrych zamierzeń. Jednocześnie hartują ludzi nowej władzy i zbliżają wyborców do rządu. Trzeba wiele samozaparcia i żelaznej woli aby przy ciągłym ataku opozycji wspieranej przez obudzone czerwone draństwo i rozwydrzone polskie feministki, realizować plan rozwoju kraju.Cieszy jednak upór naszych parlamentarzystów i ich wiara w słuszne cele, które sobie od lat stawiają. Upór, wiara w Polskę i w wyznawane ideały to właśnie cechy, które charakteryzują p.Posła Lecha Antoniego Kołakowskiego. Tak trzymaj Lechu i nie zważaj co pismaki wypisują !!! Często powtarzam popularne powiedzenie, że tylko wielcy i mądrzy mają wrogów i właśnie wrogowie określają ich wielkość. A w pisania nie wierz !! Na płotach jest wiele zapisanych głupich haseł i sentencji !!!Nie warto tego dotykać , bo może w palec wejść zadra !!!

piątek, 21 października 2016

Nasza łomżyńska ciuchcia. Wspomnienia.

Nasza ciuchcia się spóżniła, mówili koledzy szkolni usprawiedliwiając swoją nieobecność na pierwszych godzinach lekcyjnych. Mówili prawdę, którą często poświadczali pisemkiem od zawiadowcy stacji PKP Łomża Wąskotorowa. Robili to chłopcy dojężdżajacy z Nowogrodu Mątwicy i Kupisk. Utkwiły mnie szczególnie dwa nazwiska. W ósmej klasie Wojtek Skowronek bo był synem kpt.Skowronka pierwszego d-cy ZWZ-AK na naszej ziemi, a następnie Zbyszek Cwalina z którym przyjażniłem się w ostatnich latach liceum. Nie było trudno o opóżnienia szczególnie póżną jesienią i zimą, kiedy tory ciuchci pokrywały się zlodowaceniem. "Czajniczki"jak popularnie nazywano parowoziki wąskotorowej kolejki miały duże problemy z pokonywaniem wzgórz morenowych pod Mątwicą, Bożenicą czy Kupiskami w trakcie lata. Śmiano się, że konduktor może wyskoczyć na przedpołudniaka z pierwszego wagonu i po zrobieniu swojego do ostatniego wskoczyć.Mówiono także, że idące na targ z nabiałem i zapraszane przez konduktorów gospodynie wiejskie, odpowiadały ze śmiechem, że się śpieszą i dla tego nie mogą wsiąść do kolejki. W zimie trzeba było posypywać tory piaskiem i solą aby zwiększyć przyczepność kół.
.Kolejka jeżdziła wolno, rozpędzając się do 20-25 km/godz. Warunki podróży też nie były łatwe.Twarde siedzenia i ocieplanie "kozą" w zimie nie były komfortowe. Jednak popularność kolejki była bardzo duża i wyjazdy na grzyby i do stanicy wodniackiej w Morgownikach zapewniały całe tłumy podróżnych. Odwiedzano chętnie skansen kurpiowski p.Chętnika w Nowogrodzie, a potem plażowano w lesie nad Narwią w Morgownikach, gdzie można było wynająć kajak lub łódkę pychówkę do przejażdżek po rzece. Trzeba przypomnieć, że stanica wodna w Morgownikach  pobudowana została z inicjatywy trzech obywateli m.Łomża. Byli to pp.:Awramienko,Kaliński i Żywicki. Popularność spływów kajakowych z jezior rzeką Pisą i Narwią do Warszawy była bardzo duża. Często spotykaliśmy grupy wodniaków z całej Polski a szcególnie ze Śląska. Zostały tylko smętne wspomnienia i głupie silenie się na pseudo-nowoczesność. Po prostu stara inteligencja łomżyńska wymarła i Łomża i jej społeczność odwróciła się od Narwi. Zdrowy wypoczynek i pobyt w sosnowym lesie nad Narwią stał się już nie modny. Ucieczka do znanych i zadymionych "kurortów" z dyskotekami i ośmiorniczkami ma nobilitować nowe elity, bo łatwiej tam pokazać nową brykę i "skórę".
Wróćmy jednak do ciuchci. Chociaż parowóz i wagony były małe a prześwit torów liczył tylko 60 cm., to pociągi były poważne.Zestawy liczyły po kilkanaście wagonów w tym jeden lub dwa pasażerskie.Brak hamulcy zespolonych utrudniał pracę drużyny konduktorskiej. Pociągi kursowały z Myszyńca do Łomży przez Dęby, Łyse,Zbójnę i Nowogród.Ponadto z Myszyńca do Kolna, Spychowa (dawniej Pupy) i do Ostrołęki , a właściwie Grabowa k/Ostrołęki. Kolej wąskotorową zbudowali na ziemi kurpiowskiej Niemcy w czasie I-ej wojny światowej.Podstawą budowy był wywóz drewna z puszczy i dowóz zaopatrzenia dla wojska, ludności i tartaków i ich składnic.Niemcy doprowadzili linię do do Morgownik. Dalej stanęła na drodze Narew i wysoka skarpa w Nowogrodzie.Odcinek Morgowniki -Nowogród -Łomża pobudowało  PKP już w roku 1921 w niepodległej Polsce. Stała się niezbędna w transportowaniu towarów i ludzi.Po II-ej wojnie światowej raptownie wzrósł przewóz.Spalona zniszczona Polska potrzebowała materiałów do odbudowy i uruchomienia produkcji rolnej. Stacje przeładunkowe z kolei szerokotorowej w Grabowie k/Ostrołęki i w Łomży pękały od nadmiaru przeładunków masowych. Stacje w Myszyńcu i Kolnie obsługiwały ludność i zakłady przy pomocy STW (samochodowy transport wiejski). I nagle komuś w KC odbiło.Likwidacja !!! Rozebrano tory i zlikwidowano stacje.Ludzi częściowo wchłonęło PKP i budowane zakłady przemysłowe w Ostrołęce i Łomży.Czasami tylko można zobaczyć szyny jak umocowania piwnic i konstrukcji domów. Smętnie można tylko wspominać młodzieżowe polonijne grupy wycieczkowe z Zachodu, które ze łzami w oczach opowiadały: "Wszystko nam się podoba  w  Starym Kraju ale najbardziej pociąg z westernu " !! Polacy jeżdżący teraz tłumnie na Zachód mogą podziwiać piękne , dobrze utrzymane kolejki wąskotorowe w Anglii,Francji,Niemczech i Szwajcarii. Tam nikt nie niszczył historii materialnej , a wprost odwrotnie dba o nią i pokazuje z dumą turyście.Wspomnienia smętne i prowadzące do jednego wniosku. Mądry Polak po szkodzie, którą sam sobie uczynił zapatrzony w tzw transport elastyczny, który smrodzi,zabija ludzi, przyrodę i jest bardzo, bardzo drogi !!!

wtorek, 18 października 2016

Ksiądz

Ksiądz: Wstrząsający film, drastyczne sceny. Obraz Dłużewskiej rzuca nowe światło na zbrodnię sprzed lat. Czy ktoś wciąż ukrywa prawdę o śmierci ks. Popiełuszki? Po 26 latach polskiej transformacji na światło publiczne wychodzi prawdziwa bomba

środa, 5 października 2016

Czerwona zaraza wyłazi z mroku !!!

Wykorzystując kontrowersyjny projekt ustawy obywatelskiej dot.aborcji lewactwo różnego autoramentu zaczęło organizować protesty. Zmanipulowane i oszukane pustosłowiem, a nawet  kłamstwem spore grupy kobiet w Polsce wyszły na ulice. Na czele tych manifestacji protestacyjnych zobaczyliśmy znane postacie tzw.feministek i działaczek KOD, Nowoczesnej,PO i usuniętego w cień SLD i pobratymczych partii. O co tu na prawdę chodzi ? Czy zadymiarze z anarchistycznej partyjki i wspierający ich w tych zadymach "Antify",( znowu sprowadzeni z Niemiec do Polski) chcą dobra kobiet, czy też chcą po prostu atakować rząd dobrej zmiany ? Trzeżwo myślący i obserwujący ostatnie wydarzenia dziennikarze mówią wprost .To jest atak na rząd PiS i wprowadzane przez ten rząd reformy ! Gdy zawodzi sprawa Trybunału Konstytucyjnego i na światło dzienne wychodzi prawda o zmowie sędziów TK z szefostwem PO, wtedy wychyla się z mroków nicości SLD i spółka. Zgrana i znana ze swoich genderowskich pomysłów p.Nowacka, nazywana przez wielu Polaków - "Ruską Madonną", wysuwa się do przodu. Lewactwo europejskie urządza nową hecę w parlamencie. Doskonale wiedzą, że nic nie mogą uchwalić i zabronić Polsce, ale maglować można co się chce i co mogłoby w złym świetle przedstawić Polskę.Widoczne reformy i nowe pomysły na wsparcie polskich rodzin, a także nadanie rozmachu polskiej gospodarce bardzo niepokoi Zachód i agenturę wpływu w kraju. Najbardziej prospołeczny rząd po 1989 r. jest dla nich największym wrogiem. Układ ustanowiony w Magdalence i system, który zbudowali przez lata rządów, dawał władzę ludziom tego systemu, a Zachodowi możność penetracji naszego rynku i likwidację polskiej gospodarki. Mówi o tym wyrażnie Wałęsa i wzywa do walki z PiS. Pokrętne manewry Schetyny i śmieszne wypowiedzi  o likwidacji IPN-u oraz CBA są bezpośrednim dowodem na amok w jaki wpadli odsunięci od koryt POlszewicy,PSL i przefarbowani czerwoni. Była bardzo wyrażna wina niszczenia i sprzedawania dobra narodowego.Jest jak widać strach przed karą, która nieuchronnie nadchodzi. Stąd wziął się Korpus Obcej Dywersji  (KOD) i latanie na skargę do zachodniego lewactwa, które usadowiło się we władzach i urzędach UE. Spece od manipulacji i oszczerczych zagrywek opracowali więc plan wyprowadzenia na ulicę kobiet. Parę starych feministycznych działaczek typu ś/p Czubaszek, która sama o sobie mówiła,że jest zimną suką i dwukrotnie usunęła ciążę,ubiera się w czarne ciuchy i staje na czele sabatu ! Klepki widocznie poprzestawiane dokumentnie. Panie Janda,Bakuła czy zawsze czarna Kaja gdy gwiazdy ich popularności zaczęły blednąć, szukają miejsca w pierwszym szeregu lewackiej hecy. Chciałoby się powiedzieć w/g starego przysłowia :"Gdzie diabeł nie może to babę poślę. "Przyblakła czerwień wylazła z mroków piekła i urządza czarne sabaty na ulicach miast polskich. Zło zawsze się nie poddawało i szukało możliwości wypłynięcia na wierzch. Pamiętajmy też, że temu złu wydaliśmy bój i nie możemy ulęknąć się jego piekielnej , czarnej twarzy !!!