poniedziałek, 5 sierpnia 2013
"Lepsza łata niż dziura".
Życie w dzisiejszej Polsce, rządzonej przez POlszewię i jej klakierską sitwę, staje się dla Polaków nie do zniesienia.Tuskowi magicy od politycznego marketingu z Ostachowiczem na czele, stracili pomysły na dalsze okłamywanie narodu. Oparcie się rządzących na rozbudowanej do granic możliwości warstwie urzędniczej, przynosi złe efekty. Arogancja urzędników i ich ochota do brania łapówek jest tak przeogromna, że zostały ustalone ceny za poszczególne sprawy do załatwienia. Na rynku istnieje wiadomy wszystkim cennik przetargowo -usługowy. Pomniejsze sprawy są załatwiane "do ręki" w obiegowej walucie. Nikogo nie dziwi żądanie urzędnika opłat, poza taryfowych, za przyjęcie sprawy do załatwienia. Pajęczyna urzędniczej korupcji pokryła kraj siecią nie do przebicia. Sprawdza się zasada Cicerona , że najbardziej łagodna klika zrobi narodowi i społeczeństwu więcej krzywdy niż najbardziej ostry władca. To się już sprawdza , ale "partia miłości" stała się partią aroganckich, butnych urzędasów, kręcących lody, a jej wodzóś , złym kosookim satrapą, zazdrosnym i pysznym. Brak jakichkolwiek umiejętności pokrywany jest butą i zwykłym zakłamaniem. Gdy wynoszenie się nad innych stało się codziennością, a tylko trzymanie władzy i korzystanie z jej profitów stało się udziałem Tuska i jego ludzi, wiadomym się staje rychły upadek złodziejskiej, antypaństwowej sitwy. Cały układ władzy w tuskolandzie, oparty na magikach od kreatywnej księgowości i poślednim tłumku "kręcących lody", to zwykli złodzieje i aferzyści żerujący na majątku państwa. Zadłużenie Polski przekroczyło niewyobrażalną sumę biliona PLN, a dług w budżecie tego roku, po półrocznym "gospodarowaniu" duetu Donalda i Vincenta sięga 30.miliardów PLN. Tutaj już żadne czarodziejskie sztuczki nie potrafią ukryc tej dziury. W dzisiejszej rzeczywistości politycznej kraju trudno jest odbudowac i załatac te straty. Koniecznośc spłacania tak olbrzymiego zadłużenia , kładzie się cieniem na dalszą przyszłośc finansową i gospodarczą państwa. Trud energicznych polskich emigrantów, którzy miliony EURO przysyłają na utrzymanie swoich rodzin, idzie na marne. Obca bankowośc zżera te pieniądze i wyprowadza do central- matek poza granice kraju. Polacy mają tego dośc chcą :"Ojczyzny i prawa" i chcą się czuc w tej ojczyżnie dobrze. Chcą aby Polak nie musiał uciekac z kraju za chlebem, a wiara naszych przodków była wiarą naszych dzieci i wnuków. Tusk krzyczy, że mamy wokół samych przyjaciół. Dobrze ale miejmy i silną armię, która mogłaby nas obronic. A my mamy kadłubową, zredukowaną armię generałów i pułkowników bez żołnierzy i nowoczesnego sprzętu, przy rozkładającym się przemyśle zbrojeniowym. Stara zasada : "Chcesz pokoju, zbrój się" jest dla naszego położenia politycznego koniecznością. Polska jak mówi p. Jarosław Marek Rymkiewicz :"..musi miec potężną armię, bo ma potężnych, zaborczych i okrutnych sąsiadów.", co potwierdziły nasze dzieje. Dziwi więc łatanie dziury budżetowej, pieniądzami MON. Tych dziur, nie tylko finansowych, specjalista od plag ściągnął na Polskę w nadmiarze. Staliśmy się kondominium politycznym i gospodarczym Rosji i Niemiec. Gdy rządzący Polską doprowadzą nas do tego, że dziurawa Polska stanie się jak w wieku XVIII tworem do likwidacji, to już będzie za póżno . Musimy stac się żołnierzami naszej wolności. Musimy jak ojce w szalonym zrywie, załatac dziurę niemożności i w pierwszym odruchu samoobrony, usunąc szkodnika ze stołka władzy. I tu muszę nadal powołac na p. Rymkiewicza :.odrobina szaleństwa jest w tej sprawie potrzebna"...
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz