czwartek, 24 października 2013
Święte krowy.
Nabijanie społeczeństwa w butelkę trwa od.lat. PSL ze swoimi bonzami trwa niezmiennie w szeregach władzy, przed zmianami ustrojowymi w Polsce i po ich zmianie.Przemiany w PSL nastąpiły jedynie w zmianie szyldu z ZSL-komunistycznego, współpracującego z PZPR, na PSL współrządzący ze wszystkimi, którzy są przy żłobie od lat 90-tych XX w. Majątek PSL nie został naruszony , a w gestii tej partii "chłopskiej" pozostawał i pozostaje folwark Ministerstwa Rolnictwa z przyległościami. Daje to PSL stanowiska pracy dla działaczy i ich rodzin i nie kwestionowany wpływ na sprawy wsi polskiej. Śpiewanie "Roty" było i jest oznaką tej partii , co ma jej zapewnic katolicki elektorat wiejski.Makiawelistyczna zagrywka Pawlaka , pozwoliła na przejęcie Ochotniczych Straży Pożarnych , co przy Kołach Gospodyń Wiejskich daje ogromny atut w pracy społecznej na wsi polskiej. Elity PSL wywodzące się z pokoleń ZSL-owców, przejęły ogromne majątki po strukturach przedsiębiorstw i zakładów obsługujących rynek rolny.(PZZ, młyny, ośrodki doradcze i hodowlane oraz zarząd ziemią po PGR i Fundacjach Rolnych itp.)Dotowanie rolnictwa w ramach Unii Europejskiej, dodało jeszcze jeden z ważnych punktów do wpływu PSL na wieś polską. Trzymanie się komunistycznego systemu ubezpieczeń w KRUS, daje dalsze możliwości manewrowania elektoratem wiejskim. Właściwi producenci rolni, którzy żyją z uprawy roli lub hodowli są w minimalnym procencie, do tych, którzy korzystają z dobrodziejstwa ubezpieczeń w KRUS-ie. Niskie opłaty ubezpieczenia rolniczego wprowadziły masy cwaniaków i ich znajomych w to ubezpieczenie i pełnymi garściami korzystają z miliardowych dopłat budżetowych do KRUS. Na barki emerytów i pracowników miejskich, którzy w 90% procentach są płatnikami budżetu państwa , zwalono utrzymanie KRUS-owskich, cwaniackich ubezpieczeń.Święte krowy są nietykalne, a jakiekolwiek zmiany na zrównanie ludzi miast ze wsią, są torpedowane przez PSL. Słyszałem ostatnio wypowiedz p. Sawickiego, który z uśmiechem na ustach tłumaczył, że na wsi nie ma eldorado i dlatego utrzymanie złodziejskiego ubezpieczenia KRUS jest koniecznością. Niech mnie p. Sawicki pozwoli sobie powiedziec. Gdzie on widzi eldorado w miastach polskich. Tu większośc mieszkańców to emeryci, których w 70% emerytury nie przekraczają lub niewiele przekraczają 1.000,-zł. miesięcznie. I z tych głodowych zasiłków emerytalnych potrącany jest podatek 19%. Ten zaś zasila budżet z którego państwo dotuje KRUS. Idiotyzm sięga szczytów, kiedy się do tego doda się małą dzietnośc młodych małżeństw pochodzenia wiejskiego i ich wyjazdy na saksy poza granice Polski. Mamy nową klasę cwaniactwa wiejskiego.Branie dotacji, wynajm ziemi i praca na saksach.Nie dziwi chęc użycia i wyżycia się młodych, gdy na to pozwala państwo. Przestańcie panowie z PSL bredzic o tych co "żywią i bronią".Wymyślono to hasełko przez grupkę ludomanów z Wysłouchem , a potem Witosem, stało się modne wśród działaczy tzw. ruchu ludowego. Ma ono w sobie tyle prawdy, co idea komunistycznej równości społecznej i ekonomicznej. Jest zwykłą bzdurą, którą potwierdza w całej rozciągłości historia.Wytworzenie nowej pseudo-klasy "świętych krów", które korzystają pasożytniczo z dotacji budżetowych, to coś obrzydliwego i niszczącego równowagę społeczną Polski.Walka politykierów o elektorat pozwala na istnienie tego rodzaju kasty, a to się zemści w niedalekiej przyszłości. Bo rzetelnie pracujący rolnik sam wyda cwaniaków i pasożytów , nowej władzy. A ta potrafi sobie poradzic z bezprawiem i cwaniactwem.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz