sobota, 15 września 2012

Zbójecki cios-nóż w plecy

17 września 1939 roku to tragedia broniącej się przed nawałą niemiecką Polski. Drugi sąsiad, sowiecka Rosja zdradziecko, łamiąc zawarty 1934 roku układ o nieagresji, bez wypowiedzenia wojny napada na nasz kraj.
Chciałbym przy tej okazji powołać się na opracowania prof. Józefa Szaniawskiego, który w dniu dzisiejszym został pochowany, po upadku w przepaść na Świnicy w Tatrach polskich.. Profesor tak pisał o dniu 17 września.:
" O świcie 17 września 1939 odwieczny wróg napadł na Polskę. Agresja Rosji była skoordynowana z agresją Niemiec, które napadły na nas 1 września..... Już od 1 września trwała współpraca Niemców i Rosjan przeciwko Polsce: sowieckie stacje radiolokacyjne naprowadzały naloty bombowców Luftwaffe na jednostki Wojska Polskiego na wschód od Wisły......
"Pierwsze uderzenie spadło o trzeciej nad ranem na Podwołoczyska, Czortków, Skałę  i Husiatyń. Pułk Korpusu  Ochrony Pogranicza ( KOP Czortków) był najdalej na wschód wysuniętą placówką obronną Rzeczypospolitej. Nieliczni słabo uzbrojeni polscy żołnierze dowodzeni przez podpułkownika Marcelego Kotarbę podjęli natychmiast pełną determinacji walkę w obronie napadniętej Ojczyzny. Stawili czoło całemu korpusowi sowieckiemu złożonemu z czołgów i kawalerii. Bohaterstwo tych kilkuset żołnierzy ppłk. Kotarby porównywalne jest z bohaterstwem żołnierzy majora Sucharskiego broniących Westerplatte.Jeżeli o Westerplatte napisano tysiące publikacji, książek i filmów, to o żołnierzach KOP Czortków nadal trwa zmowa milczenia. Wojsko Polskie podjęło nierówną walkę z Armią Czerwoną m.in. w obronie Grodna, Wilna, Podola. Bitwy z rosyjskim najeżdżcą stoczono pod Tomaszowem Lubelskim, pod Szackiem i Wytycznem. Lwów i Brześć oblegali wspólnie Rosjanie i Niemcy: Armia Czerwona i Wehrmacht !.......
"Podobnie jak bój o Westerplatte, gdzie padły pierwsze strzały i rozpoczęła się II wojna, tak samo bitwa pod Kockiem stoczona w pażdzierniku 1939 - stała się symbolem i legendą września. To właśnie pod Kockiem był ostatni kawałek wolnej Rzeczypospolitej, broniony przez żołnierzy Wojska Polskiego. Tow właśnie tutaj po rozpaczliwej walce, po wystrzeleniu ostatnich pocisków, po rozbiciu ostatnich polskich dział, dopiero wtedy żołnierze grupy "Polesie" poddali się wrogowi 6 pażdziernika 1939 r......
"Do niewoli sowieckiej dostało się około ćwierć miliona podoficerów, oficerów i generałów Wojska Polskiego.Oprócz nich Rosjanie zagarnęli ponad 120 tysięcy funkcjonariuszy KOP, Policji,straży więziennej, straży leśnej , a także urzędników państwowych, bankowych oraz księży..... Prawdziwą liczbę ofiar zbrodni sowieckiego ludobójstwa po 17 września 1939 kryją moskiewskie archiwa. I właśnie dlatego Rosjanie konsekwentnie odmawiają nam do nich dostępu....
"Obaj ludobójcy - Hitler i Stalin nie żyją. Po Hitlerze nie ma nawet śladu. Natomiast monumentalny sarkofag-grób Stalina znajduje się w najbardziej honorowym i prestiżowym miejscu Rosji - pod murem Kremla na Placu Czerwonym w Moskwie.Tysiące Rosjan , oddają codziennie krwawemu tyranowi cześć i składają kwiaty na jego grobie...po ujawnieniu jego zbrodni! Hołd Stalinowi oddawał też wielokrotnie już XXI wieku Władimir Putin - prezydent, premier i generał KGB w jednej osobie. To powinno nie tylko Polakom dawać wiele do myślenia. W szczególności prezydent Komorowski i premier Tusk, którzy od 10 kwietnia 2010 szermują intensywnie osławionym pojęciem "pojednania z Rosją". Pojednanie jest rzeczą dobrą i pożyteczną, ale pojednanie nie może być celem samym w sobie. Celem samym w sobie jest bezpieczeństwo i polska racja stanu"....
Tyle  i aż tyle prof. Józef Szaniawski o zdradzieckim ciosie nożem w plecy 17 września 1939 roku. Historia nie znosi próżni i toczy się dalej. Pamiętajmy o tamtych bohaterach i patrzmy na ręce dzisiejszej władzy karłów politycznych.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz