poniedziałek, 10 września 2012
Dziwny świat i dziwni ludzie.
Uczestniczyłem wczoraj w uroczystościach nadania wyższych stopni oficerskich bohaterskim obrońcom Wizny 1939 r. Kapitan Raginis został awansowany do stopnia majora, zaś porucznik Brykalski do stopnia kapitana. Wszystko wydawało się normalne. Byli dostojnicy państwowi z wojewodą i marszałkiem sejmiku. Był poseł Kołakowski i senator Paszkowski.Był v-ce minister gen. Skrzypczak. Mszę polową odprawił biskup łomżyński, sufragan Bronakowski. Przemówienia okolicznościowe i kazanie ks. biskupa były patriotyczne i wychwalające bohaterstwo awansowanych oficerów i ich przykład dla potomnych. Gorzej było z potomnymi. Polaczkowie z Wizny na czele z wójtem Sokołowskim uroczystość olali. To ludzie z nowego pokolenia cwaniactwa Polaczków. Gdy okupanci wybili i wyniszczyli elity polskiego społeczeństwa, a Polska na ponad pół wieku trafiła pod bat sowiecki. Wykształtował się wtedy nowy model człowieka- homo sovieticus. To osobnik , który jest bardzo dziwną postacią. Opyla najlepiej kazionne, jest potulny w stosunku do władzy i chamską intuicją wie komu dać w kieszeń , a komu w mordę. Gdy Polacy dzięki I-szej "Solidarności", wybili się na niepodległość, ta właśnie grupa zniewolonych cwaniaków idąc w układy z komuną przejęła władzę. Trudno jest mówić o postępkach tej władzy, kiedy przeciętny Polaczek cwaniaczek, nie widzi dla niej alternatywy. Chociaż widzi i wychodzi to w badaniach opinii publicznej, że Tusk jest największym kłamcą wśród polityków, a Kaczyński największym patriotą.Czy więc Polacy są głupi. Nie Polacy nie podnieśli się jeszcze po traumie XX wieku i nie wytworzyli nowych elit. Dyzmowie jeszcze długo będą grali pierwszoplanowe role w polityce polskiego państwa. Gdy się na to nałoży jeszcze klakierska służebna prasa i telewizja, to mamy to co mamy. Cwaniak-Polaczek stosuje zasadę, że wszyscy są świnie i oszuści i najlepiej działać tak aby samemu jak najwięcej ułapać.Tego rodzaje myślenie dawno już cechowało zniewolone społeczeństwo. Jednak kradnący na stacji PKP, kierowca, materiały budowlane lub opał( węgiel, koks) i sprzedający za pół ceny "żydowi" (tak nazywano kupców kradzionego towaru), wiedział, że okrada obce mu państwo, a towar zostaje w Polsce i coś się z niego buduje.Rosły więc na wsiach budynku i fortunki spedytorów i kierowców masówek. Społeczeństwo rosło w zakłamaniu i wrogości. Uczyło się egoizmu, każąc wypatrywać , co się da zagarnąć pod siebie. Wizja ogólna, dobra wspólnego jakim jest Polska, była i jest dla tych Polaczków niezrozumiała i obca. Te działające do dziś elementy składają się na wizję , że gdy będzie rządził Tusk ze swoją ekipą, to będzie jak jest i nie będzie gorzej. Afery, które zamiast od Tuska odstręczać, zachęcają Polaczków, by silniej zwierać wokół niego szeregi. A wykazywanie przez opozycję jego wad i błędów jest czymś brzydkim. Starczy chyba tych wywodów. Powracając zaś do uroczystości w Strękowej Górze i pokazów grup rekonstrukcji historycznej, to wszystko było cacy i ładne. Żołnierze polscy i niemieccy, tankietki i śliczne konie i ułani. Ale nie potrzebna była zaaranżowana szarża polskiego kawalerzysty na czołg niemiecki. Czy nadal chcemy młodym przekazywać zakłamaną wersję Wajdy z filmu "Lotna". Jedno jest niezmienne, świat dziwnych ludzi. Świat kłamstwa i obłudy. Nie możemy żyć w/g zasady jakoś to będzie.Czas zmieniać świat na lepsze i mniej zakłamane życie Polaków w Polsce, naszej Ojczyżnie.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz