czwartek, 20 marca 2014

Wódz na złe czasy. Geniusz Niepodległości.

19 marca to dzień imienin Józefa Piłsudskiego. Twórca Legionów i Niepodległej Polski był w tym dniu obdarowywany upominkami i kwiatami. Było to jak mówili najbliżsi współpracownicy zawsze, nawet w czasie walk legionistów w okopach I -wojny światowej. W okresie dwudziestolecia międzywojennego Armia Polska obchodziła uroczyście Dzień Imienin Marszałka. Wraz z 3 Maja, 15 Sierpnia i 11 Listopada był zaliczany do świąt narodowych. Duma z odzyskanej Niepodległości i przywiązanie do charyzmatycznego wodza powodowały, że ludzie aż do Jego śmierci ( 1935 r.), składali mu życzenia imieninowe. Ci co bywali na tych spotkaniach mówili, mimo zacisza dworku "Milusin" czuli , że obcują z Wielkością..Czy my dzisiaj mamy się tego wszystkiego wstydzic ? Czy pielęgnowac wspomnienia ?
W polityce zdarzają się tacy genialni przywódcy, a odpowiedziec na to skąd się biorą, jest trudne i prawie niewykonalne.Ludzie z magnetyzmem wielkości i intuicją polityczną, którzy przyciągają do siebie innych, to wielka rzadkośc.Ludzie zaś, którzy te cechy wodza i przywódcy politycznego łączą z miłością Ojczyzny, to już wyjątkowośc. Czyste racje, brak prywaty i przejrzyste postępowania w prowadzeniu rozliczeń finansowych, to wśród dzisiejszych polityków Himalaje niedostępności. Dlatego też ten człowiek przyciągał do siebie tłumy. Zarówno profesorów uniwersyteckich jak i niepiśmiennych chłopów, którzy w księgach pamiątkowych podpisywali się kulawymi krzyżykami. Aby złożyc te podpisy, wielokrotnie wędrowali na piechotę z odległych przysiółków. Charyzma ta widoczna była przez wszystkich dużych i małych. Królowie i prezydenci stawali na bacznośc w obecności Marszałka, a żołnierz kochał i ze łzami w oczach witał i żegnał. Ten człowiek żyjący wśród burz wojennych i gromów walki z najezdzcami, ten co wybrał gniazdo orła na swoje mieszkanie, roztaczał wokół siebie ciepło i jasnośc. Jego żołnierze śpiewali na wojnie o rozmarynie i różach, kochali ziemię Ojczystą i jej oddawali swoje ciała. Młode zaś dziewczęta były ich umiłowanymi kochankami i żonami, pod których okienka podjeżdżali w czasie przerw między walkami. Ten człowiek czynu o swoich żołnierzach mówił :"moje dzieci". Może dlatego, pomimo tylu pomyj wylanych na Niego, w Krypcie Srebrnych Dzwonów katedry na Wawelu, przy trumnie Marszałka ciągle leżą świeże kwiaty. Dzieci jego dzieci  pamiętają, że był Wielkim Polakiem i dał ukochanej Oczyznie Niepodległośc, którą potrafił obronic.Serce Geniusza Niepodległości leży w ukochanym Wilnie u stóp matki, wśród grobów Jego żołnierzy- jego dzieci.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz