niedziela, 16 marca 2014

"Słaby kradnie, wydziera mocny."

Słaby, czy mocny ? Historia kołem się toczy. To nie są już czasy sołdata, który idąc przez ziemie polskie " na Berlin", brał wszystko co technicznie przypominało zegarki. Pogoń za tym towarem luksusu, była tak wielka, że domorośli cwaniaczkowie czasów wojny, sprzedawali puste koperty. W koperty te, zamiast werku, wkładali chrabąszcze ( wiosna ). Biedny sołdat, po zdechnięciu owada i ciszy w kopercie "zegarka", otwierał ją i stwierdzał ze smutkiem:" maszynist  pamior". Teraz obeznany z techniką żołnierz Putina, robi wojnę cybernetyczną. Sprytni hakerzy, rozkładają informatycznie całą cyberprzestrzeń ukraińskiej wierchuszki i NATO. Ten wojak już nie będzie mówił, że : "są ciężkie czasy, dzwigając zegar z ratusza". On miasta wraz z wieżami zegarowymi i antenami tv i łączności internetowej, przejmie na własnośc. Kupione za dolary , piękne dziennikarki popularnych programów telewizyjnych, prowadzą propagandę prokremlowską. Opowiadają o zmowie terrorystów i faszystów, przeciwko społeczeństwu rosyjskiemu. Kupieni pseudo-historycy, opowiadają o ponadczasowej przynależności podbijanych ziem, do Rosji. Już od wczesnego średniowiecza, kiedy pojęcia Rosja jeszcze nie było. Pojęcie to stworzyli Waregowie- Wikingowie. Oni byli założycielami pierwszych grodów - miast i rodów książęcych. Zarówno Rusi Kijowskiej jak i Nowogrodu, Moskwy, czy Tweru i Pskowa. Taka jest prawda historyczna o ruskiej ziemi i jej woli scalania, przez narodowe rody książęce. Wielowiekowa niewola chazarska i tatarska, wytworzyła mroczną , niewolniczą duszę Rosjanina. Ich krwawi, pierwsi władcy typu Iwana Groznego, tą dusze jeszcze bardziej zniewolili i upodlili. Mówi się , że duszy Rosji jako całości nie pojmiesz. Trudno pojąc mentalnie duszę ludzi, gdzie bogactwo pałaców, mieszało się z bagnetem i knutem Opryczniny, Ochrany, Czeka, NKWD, KGB i dzisiejszego FSB. Nikt nie określi zdecydowanie charakteru władców Kremla. Obojętnie , car, gensek czy Putin, to ludzie mrocznych dusz i zachowań. Moskiewski władca, otoczony przepychem w pałacach na Kremlu, czy w Pitrze nie rozumie żyjącego w biedzie mieszkańca prowincji.Zagospodarowane tereny ogromnego państwa, to krople oleju na morzu nicości. Wydzierane kiedyś bogactwa Syberii , dzięki  katorżniczej pracy zesłańców, maleją. Wielkie zaś międzynarodowe korporacje, większośc zysku wywożą poza granice. Car Putin widzi to, a że brakuje mu pieniędzy na nowe reformy armii i gospodarki, czaruje świat bizantyjskim przepychem Olimpiady w Soczi i monarszą etykietą Kremla. Wykorzystuje sytuację, że na Zachodzie tak jak w XX wieku rządzą mali duchem politycy, więc łamie umowy międzynarodowe i dąży do odbudowy imperium. Słabnące poparcie w Moskwie , odbudowuje po przez znalezienie wroga zewnętrznego. Słynne już ratowanie Rosjan przed obcymi, jest znowu na ustach propagandy moskiewskiej. Potrząsanie szabelką i straszenie wojną, może przynieśc w zdobyczy nowe terytoria, starego rozdartego imperium.Choc nie za mocny, to napaśc i ukraśc potrafi.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz