sobota, 3 listopada 2012

Wstyd i bicie piany.

Chciałby człowiek spokojnie przeżyć świąteczne dni Wszystkich Świętych i Zaduszek ale potworna propaganda rządowych i żydowskich mediów na to nie pozwoliły. Boże co się dzieje w Polsce? Kto mąci i podstawia nogi? Dlaczego śledztwo smoleńskie i dochodzenie do prawdy jest blokowane ? Prokuratura wojskowa, której cała góra wraz z Prezydentem zginęła w smoleńskiej zagładzie, plami mundur oficera  Wojska Polskiego, kłamiąc i matacząc.Wykrętasy słowne nie pokryły jednak i nie zaciemniły prawdy zapisów redaktora Gmyza w "Rzeczypospolitej". Ludzie zrozumieli, że Tusk, Komorowski i ich banda nie są właścicielami Polski i nie mają prawa mówić : "Państwo to my". W Polsce jest miejsce dla wszystkich co kochają Ten Kraj. A straszenie ludzi opozycji jest bardzo wielką głupotą Tuska. Wykorzystywanie prasy i telewizji oraz organów prokuratorskich do zaciemniania i zakłamywania prawdy o dowodach zamachu smoleńskiego, to przyznanie się do winy. Nie pomoże tu już nic. Prawda zwycięża. Banda boi się . Nawet pogrzeb prezydenta Kaczorowskiego, po dodatkowych badaniach przy zmianie trumien, odbył się bez premiera Tuska i prezydentów Komorowskiego i Wałęsy. Widocznie naczelny NKWDzista w Polsce-TW Wolski powiedział dwa słowa : "nie lizia". Rozkaz nie gazeta , dyskusji nie podlega i raby zrozumieli. Agentura obca rządzi nierządem polskiego państwa. Taka jest prawda i bicie piany przez klakierskie media i sprzedajnych pseudo-ekspertów nic już nie da. Równia pochyła prowadzi POlszewię i sprzyjającą im komunę różnych barw, od tęczowej palikociarni do czerwono-zielonej bandy SLD I PSL. do szamba historycznego jestestwa. Winni zaś zbrodni na narodzie i jego upodlenia, zostaną ukarani. Sprawiedliwość nierychliwa ale wypływa na wierzch. Wiedzą o tym winni i dlatego strach podpowiada im takie sposoby obrony, łamańcami słownymi i zwykłym łgarstwem. Wstyd jak smród rozchodzi się na cały świat, a pokrywająca go piana wściekłej obrony kłamstwa, nie pokryje odoru zgnilizny władzy Tuska i Komorowskiego.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz