czwartek, 17 stycznia 2019

17 stycznia 1945 - Warszawa i nie tylko ??!!

12 stycznia 1945 r natarciem wojsk 1 Frontu  Ukraińskiego zaczęła się ofensywa. Na kierunku Warszawy nacierały dwie armie sowieckie z północy i południa, oraz centralnie 1 Armia WP. 17 stycznia nacierające wojska wkroczyły, prawie bez walki do ruin Warszawy. Broniąca Warszawy 9 Armia niemiecka, bojąc się okrążenia wycofała się na linię Bzury i Pilicy. Wkraczający do stolicy żołnierze zobaczyli jedynie morze ruin i poczuli odór trupi i zapach spalenizny. Po częściowym oczyszczeniu śródmieścia, wśród wąwozów gruzu władze zarządziły defiladę wojskową. Niedobitki mieszkańców, a właściwie cienie ludzkie, przybyłe na ruiny swoich domostw z okolicznych miast i osiedli, były widzami tej parady. Komuniści byli przygotowani do obejmowania władzy, natychmiast w miarę uwalniania ziem. Gen.Iwan Sierow, który w Polsce dał się poznać jako gen Iwanow, już od miesięcy realizował plan całkowitej likwidacji żołnierzy Armii Krajowej i przedstawicieli krajowych legalnego rządu polskiego w Londynie. Gdy w Moskwie i Londynie toczyły się dyplomatyczne rozmowy, w kraju panowała zasada faktów dokonanych. Przy słabych strukturach UB i MO ciężar "walki z wrogiem" jak mówili sowieci i komuniści Bieruta i Gomułki prowadziły oddziały NKWD.Już w poprzednim okresie wybito lub wywieziono na Sybir oddziały AK z terenów II Rzeczypospolitej do tzw. linii Curzona. Teraz przyszedł czas na tzw. "ziemie rdzennie polskie". Np. w Lubelskim trzy dywizje AK płk. Kazimierza Tumidajskiego zdobyły m.in. Puławy, Zamość, Dęblin. W uwolnionych miejscowościach rządy przejęły władze podziemne z Delegatem rządu na okręg lubelski Władysławem Cholewą. Sowieci przerwali idyllę. Akowcy, otoczeni przez oddziały sowieckie , zostali włączeni do armii Berlinga, bądż osadzeni na Majdanku  ( dawny kacet niemiecki). Tumidajski i Cholewa po dostarczeniu do marszałka Żukowa, zostali wywiezieni w głąb ZSRR.. Podobnie lub bardziej brutalnie rozprawiono się z prolondyńskimi oddziałami AK i przedstawicielami rządu na Białostocczyżnie, w Rzeszowskim, Radomskim, Warszawskim, Krakowskim.
Inspektorat Łomżyński AK pod dowództwem mjr. Jana Tabortowskiego "Bruzdy" doznał już wcześniej "przyjacielskich" poczynań sowieckiej władzy. Po wspólnym przełamaniu  frontu przez Armię Czerwoną i walkach z Niemcami pod wsią Grzędy, "Bruzda" otrzymuje od d-cy sowieckiego list dziękczynny. W następnych zaś dniach baza zgrupowanych oddziałów 33 pp.AK kpt. Cieślowskiego "Lipca" zostają otoczone przez sowietów. Żołnierze AK załadowani do wagonów i wywiezieni do ZSRR. "Lipiec" trafia do obozu w Starobielsku. Z obozu tego udaje mu się szczęśliwie zbiec. Ostrzeżony "Bruzda" rozwiązuje obozy i sam ucieka, w przebraniu chłopskim, w rejon Tykocina. Spotkają się z "Lipcem" dopiero po jakimś czasie na Czerwonych Bagnach nad Biebrzą i podejmą walkę z komunistami.
Wiele jeszcze krwi przeleli Polacy w walce wrogimi, totalitarnymi siłami sąsiednich państw. Trudno się więc dziwić naszej wrogości do Niemców i Rosjan. To buta i imperialne zapędy pchają te narody do podbojów.
Styczeń to także krwawe wspomnienia Powstania Styczniowego z lat 1963 -65. Ziemia łomżyńska dała i w tym zrywie niepodległościowym swoją daninę krwi. Pamiętajmy o 50 gimnazjalistach szkół łomżyńskich zamordowanych w bestialski sposób przez żandarmów Andrieja Kucyńskiego pod wodzą esauła Zawistowskiego w lesie pod wsią Wygoda k/Łomży. Niech sztubacy szkół łomżyńskich udający się na wycieczki do Warszawy pamiętają i odwiedzają stoki Cytadeli Warszawskiej. Tutaj razem z Romualdem Trauguttem - Dyktatorem Powstania Styczniowego oddali swoje życie dwaj ministrowie jego rządu, także wychowankowie szkół łomżyńskich. Są to Rafał Krajewski -Minister Spraw Wewnętrznych i Józef Toczyski - Minister Finansów. Cześć Ich pamięci !!!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz