czwartek, 5 października 2017

Okiem obywatela.

Przemieszanie się ludzi polityki z ludżmi biznesu, a co gorzej aferalnych przekrętów to codzienność III RP . Widać to wyrażnie na zawłaszczaniu województw,powiatów i miast przez kliki i mafijne układy, które kręciły i nadal kręcą lody. Samowola wielu samorządów i poczucie bezkarności  widoczne są szczególnie w wielu okręgach i miastach. Niech przykłady Warszawy, Gdańska, Krakowa czy całego regionu Podkarpacia będą ostrzeżeniem  dla innych. Ludzie dobrej zmiany starają się wprowadzać dobre, sprawiedliwe kanony. Przed prokuratorami i komisjami sejmowymi stają winni afer i samowoli. Duże pieniądze jakie udało się ukraść sitwom z układu władzy PO-PSL osłabiały państwo, a przeciętny obywatel tracił wiarę w sprawiedliwość. Bezkarność będących przy władzy przez lata i dziesięciolecia ludzi samorządu ( Marszałków, Prezydentów, Starostów i Wójtów)  stworzyła możliwości powiązań mafijnych. W tych klikach znależli się także ludzie resortu sprawiedliwości.  Brak jakichkolwiek zasad etycznych pozwalał tym grupom robić duże przekręty w wielu dziedzinach życia. Polacy zaczynają dostrzegać to zepsucie obyczajów urzędników, sędziów i prokuratorów. W Polsce zaistniała zasada ręka ,rękę myje. Liczył się tylko szmal i dobry układ. Dobro przeciętnego obywatela było czymś obcym w pojęciach rozwydrzonych ludzi władzy różnych szczebli. Kontrola społeczna była tylko na papierze. Najważniejszy był układ.Nawet szef NIK wszedł w takie powiązania i musi się teraz tłumaczyć przed prokuratorem. Grube i coraz bardziej pęczniejące portfele ludzi władz i kręcących się przy nich pseudo-biznesmenów i zwykłych aferzystów, pozwalały na luksus. Ta dziwna elita, a raczej bandycka kasta pozwalała sobie na krytyki rodzin, które pojawiły się w miejscowościach wczasowych dzięki reformie 500+. Tylko rozwydrzona złą mamoną grupa i ich dzieci miały prawo do wczasowisk i  miejsc rozrywki. Do tej pory niezależni socjologowie obserwują , szczególnie w dużych miastach, grupy młodzieży urzędniczej obsiadającej stoliki drogich lokali. Rozmowy toczone, przez te niby wykształcone towarzystwa, mogą przyprawić o zawrót głowy ich miałką treścią i głupotą. Ci ludzie siedzą na stołkach wielu urzędów i decydują o pracy wielu przedsiębiorstw. Tytuły zdobyte w prywatnych placówkach naukowych są zwykłymi świstkami papieru. To są ćwierć inteligenci !! Pustka w głowach i knajacki język to ich wizytówka. Przed lokalami zaś stoją wypasione bryki i ochroniarze . Taki świat obserwuje normalny mieszkaniec naszego kraju. Czas na zmiany !! Trzeba jednocześnie ostrzec jeszcze niezepsutych samorządowców, a  szczególnie samowładnych wójtów, burmistrzów i prezydentów. Zadłużanie gmin i miast na  projekty, które mają być kiełbasą wyborczą oraz podnoszenie samowolnie opłat komunalnych to zła rzecz. Waszym kolesiom nabija kabzy, a wy przy wyborach dostaniecie baty. W wielu też wypadkach może też nastąpić trudna rozmowa z prokuratorem.Jeszcze jedno, polskim zwyczajem stało się mieszanie do polityki i aferalnego biznesu ludzi w sutannach. Niech zły przykład ks.Sowy i ojca Jacka będzie dostatecznym ostrzeżeniem. Wasze rozgrywki panowie są widoczne dla patrzących z boku obywateli. Nawet w szachach z boku lepiej widać. Pamiętajcie !!!
.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz