70 rocznica Powstania Warszawskiego , rozbudza emocje wśród historyków . W dzisiejszej bitwie o prawdę, o pamięc narodową młodzi historycy mają skuteczną broń: obszerną dokumentację i żywych uczestników Powstania. Wśród nich wybija się postac prof. Witolda Kieżuna. Legendarny powstaniec, którego zdjęcie z karabinem maszynowym obiegło Polskę, mówi rzeczowo i dokładnie opisuje cały splot zdarzeń. Powstanie musiało wybuchnąc. Pięcioletnia niewola i poniżanie Polaków, którzy byli wychowani w duchu ukochania Ojczyzny i godności własnej i narastająca nienawiśc do Niemców, oraz chęc zemsty były też jednym z powodów. Rozkaz powstrzymania się , groził samowolnymi akcjami. Gra Kremla i plotkarskie zagrania PPR i Armii Ludowej o niechętnym stosunku AK do walki z Niemcami miały też swój wymiar polityczny. Wreszcie powstanie miało charakter samoobrony. 28 lipca 1944 roku Niemcy rozlepili plakaty, nakazujące stawienie się 100.000 mężczyzn na miejsca zbiórki dla budowania fortyfikacji. Groziło to zagarnięciem przez Niemców całej młodzieży stolicy, która w/g wiadomości pochodzącej z wywiadu miała byc na rozkaz Hitlera zniszczona. Dowództwo i Delegatura nie znały treści uzgodnień Wielkiej Trójki z Teheranu. Tam to właśnie Roosevelt i Churchill oddali Polskę w strefę wpływów Stalina. Zostaliśmy sprzedani bez naszego udziału i pomimo wielkiego nakładu sił i krwi w walce z Niemcami. To kupczenie Polską i Polakami mści się do dzisiaj. Zdecydowana chęc zniszczenia naszej stolicy i siły żywej Armii Krajowej legła w założeniach postępowania Stalina i Hitlera. Stalin nie zezwolił na jakąkolwiek pomoc i wstrzymał ofensywę na 5- miesięcy, a Hitler w zamroczonym umyśle dążył do unicestwienia Warszawy. Oddziały zmobilizowane w akcji "Burza", które szły na pomoc Warszawie, były otaczane przez oddziały sowieckie i po internowaniu żołnierze wywożeni wgłąb Rosji lub wcielani do Armii Berlinga. W chorej głowie Roosevelta i jego doradcy Harrego Hopkinsa ( który jak się okazało był agentem Kremla) utrwalił się obraz Stalina jako entuzjasty walki z kolonializmem.Ta właśnie proradziecka polityka , niekorzystna dla Polski legła u podstawy uniemożliwiającej samodzielnośc Polski w granicach II RP.
Podłe napaści na Powstanie i Powstańców i szkalowanie jej dowódców, są dalekie od prawdy historycznej. Warszawa ogłoszona przez Niemców jako forteca "Festung Warschau", musiałaby zostac zlikwidowana 40.000 AK, która w każdej chwili mogła przystąpic do dywersyjnej , grożnej akcji. Podstawą do kary byłaby odmowa budowania fortyfikacji. Likwidacja AK byłaby szybka i nie nastręczała dla Niemców większej trudności.Po tej akcji ewakuowano by całą ludnośc.Przecież nie można bronic miasta fortecy z wrogą nastawioną ludnością. Tak więc rezygnacja z Powstanie dałaby równy rezultat ze względu na wybicie całego AK i morderstwo ludności stolicy ( podobne do ludności Mińska na Białorusi). Zniszczenie zabudowy stolicy było w planach Hitlera od początku wojny. Zysk płynący z walki Powstańców Warszawy to wydłużenie o pół roku dojścia Stalina do Berlina. Ten czas dany aliantom uchronił wiele narodów i państw przed niewolą stalinowskiej Rosji. Było więc Powstanie Warszawskie kontynuacją naszych tradycyjnych walk i polskiej tradycji w obronie Europy i łacińskiej kultury przed bizantyjsko-azjatyckimi hordami. Ta tragiczna walka Polaków zapisała się w historii jako prawdziwie grecka tragedia. Nie mogą tego pojąc i dlatego tek zacięcie i w zaślepieniu zwalczają wychowankowie tradycji barbarzyńskiej Moskwy i ich potomkowie.Młodzież Polski i Warszawy dostrzega to i dla tego z roku na rok wzrasta liczba ludzi, którzy czczą pamięc po bohaterskich Powstańcach Warszawskich z 1944 r. Tak trzymac chłopcy i dziewczęta !
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz