piątek, 9 maja 2014
Moskiewskie kłamstwa i degeneracja młodego stalinisty.
Zakłamanie moskiewskich polityków jest powszechnie znane. Narzucanie sposobu myślenia i odwracanie dat zdarzeń i faktów, leży w założeniach kłamliwej polityki Kremla.Sprawa daty Święta Pracy, które ustanowione na cześc protestu robotników amerykańskich( Boston ) we wrześniu, Stalin zmienił i ustanowił dzień 1-Maja w zależnych od siebie państwach, jako św. pracy. Międzynarodówka komunistyczna silna w Europie zachodniej i Chinach, poparła zdanie Stalina. I tak wiosenne swięto porządków po zimie stało się świętem ludzi pracy. Co jeszcze dziwniejsze, papież ustanowił w tym dniu św. Józefa Robotnika. Tak więc sowieckie święto malowania krawężników w Moskwie i krajach demoludów, stało się usankcjonowanym świętem robotników. Stany Zjednoczone i wolne narody Ameryki obchodzą jednak do dzisiaj dzień 6 września jako Święto Pracy. Utrzymywanie daty 1- maja jest zakłamaniem historii i poddaniem się dyktatowi Moskwy. Tak samo jest z datą zakończenia II Wojny Światowej. Prawdziwa data 8- maja została dla widzimisię Stalina zmieniona na 9-maja 1945 roku, podpisywanie dokumentu powtarzano. Uleganie Stalinowi przez polityków zachodniej koalicji antyhitlerowskiej, doprowadziło do zniewolenia środkowej Europy. Polska, która wniosła do II Wojny Światowej ogromny wkład wojskowy ( 3 armia pod względem liczebności na frontach II Wojny Światowej= ponad 400 tys. żołnierzy w dniu zakończenia wojny), została potraktowana po macoszemu. Przedstawiciele Wojska Polskiego nie zostali zaproszeni na defiladę zwycięstwa, a wyzwoliciel Belgii i Holandii gen. Maczek mógł jedynie oglądac paradę z chodnika, jako widz. Tak samo jak polscy lotnicy i marynarze. Zauroczenie Stalinem Zachodu było przeogromne. Wujek "Jo" bo tak nazywano tyrana z Kremla na Zachodzie był pupilem postępowej inteligencji , szczególnie artystów różnej maści. To miało duży wpływ na ludnośc zachodniej Europy i Stanów Zjednoczonych. To czczenie kata narodów i mordercę inteligencji polskiej trwa w niektórych kręgach do dzisiaj. Opinia publiczna Zachodu, kształtowana przez wolne media, potępiła hitlerowski nazizm. Wychowanie neonazisty w rodzinie znanego polityka, wykluczyłoby tego polityka i skazało na banicję polityczną. Tymczasem w Polsce syn wicemarszałek Sejmu, młody stalinowiec Michał Nowicki, spokojnie opluwa narodowe świetości. Wydając opinie o filmie "Katyń" stanął w obronie stalinowskiego ludobójstwa, jednoznacznie stwierdzając :"ZSRR nie było stac na wyżywienie 20 tys. darmozjadów. Wystarczyło już tej bezczelności z czasów sanacji, gdy robotnik i chłop ich żywili.Z powodów dyplomatycznych nie można ich było zmusic do działalności produkcyjnej. Nie można było też liczyc na reedukację, co zresztą ten film pokazuje. Ten fanatyzm." Nic dodac , nic ując . Ta wypowiedz pokazuje jak został wychowany synek p. v-ce marszałek. Jak traktuje się patriotyzm , niezłomnośc i przywiązanie polskich oficerów do Ojczyzny i złożonej przysięgi żołnierskiej. Wanda Nowicka wychowała degenerata i wielbiciela ludobójstwa stalinowskiego. Polscy oficerowie to przecież elita kraju. W większości byli rezerwistami. Budowali gospodarkę polską. Szkoły, zakłady pracy i administrację państwową. To , że mamuśka stalinisty zdobyła mandat poselski, żle świadczy o jej wyborcach, a to ,że pełni funkcję v-ce marszałka Sejmu, świadczy jak najgorzej o koalicji rządzącej. Ludzie nienawidzący polskiej tradycji i patriotyzmu nie powinni zasiadac w polskim Sejmie. Synalek zaś powinien za takie zdania byc ukarany i usunięty z życia publicznego.Żle się dzieje w państwie polskim pod nie-rządem tuskowej kliki. Czas na zmiany !!!
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz