Tak trudno byc Polakiem w Polsce. A jeszcze trudniej Polakiem i chrześcijaninem-katolikiem. Jazgot rozpętany przez krzykliwe media prorządowe jest nie do wytrzymania. Banda Tuska wspierana przez różnego rodzaju lewactwo rozpoczęła nagonkę medialną na wszystkich Polaków, którzy nie chcą się zgodzic na to aby dewiant, dzisiaj zwanym posłanką Anną Grodzką, zasiadł na stanowisku wicemarszałka polskiego sejmu. 70% Polaków (w/g sondaży) nie chce tej "damy" na tym stanowisku. Anna Grodzka to jeszcze do niedawna pan Krzysztof Bęgowski, urodzony w Otwocku 16 marca 1954 roku. Był adoptowany, o czym dowiedział się dopiero w roku 2007. Jako absolwent psychologii był na rocznym przeszkoleniu wojskowym w wieku 28 lat. Był żonaty i ma dorosłe już dziecko.Jest formalnie rozwodnikiem. Jest działaczem fundacji "Transfuzja". Jest także od 2009 roku prezesem spółki "Mediacolor Film Agency". Zmieniając płec musiał też zmienic swoje dane w krajowym rejestrze firm.
Walka lewactwa i" kolorowych" o stanowisko wicemarszałka sejmu to preludium walki o tzw. związki partnerskie osób jednopłciowych, homoseksualistów i lesbijek. Zaś w dalszej kolejności to walka o dzieci , wychowywane przez te związki. Gnicie dzieci w zboczonych rodzinach jednopłciowych jest dla normalnych ludzi nie do przyjęcia.Dobrze prowadzone domy w rodzinach zastępczych lub nawet małe domy dziecka z dobrymi opiekunami są lepsze od jednopłciowych , sądownie przyznanych "rodziców". Taka pseudorodzina,odbiera dziecku miłośc i ciepło domu rodzinnego, a wychowanie przez dwie "mamy" lub dwóch "tatusiów", zakrawa na usankcjonowanie wychowania nowych zboczeńców-dewiantów. Dziecko nie zostanie naturalnie wychowane w miłości do rodziny, społeczeństwa, kraju i w bojażni bożej. Zaginie koloryt polskiej rodziny uznającej pojęcie dziadów i ojców : Bóg-Honor-Ojczyzna. Czy tego chce przeciętny Polak? Wiadomo jest , że już od dłuższego czasu rządzący Polską, patriotyzm nazywają ksenofobią, a przywiązanie do tradycji chrześcijańskiej, zaściankowością i zacofaniem.Ta walka prowadzona w sposób natarczywy i bezczelny chce przytłumic to wszystko co gnębi dziś społeczeństwo polskie. Wszyscy wiemy, że gospodarka jest w rozkładzie, zadłużenie państwa sięga niewyobrażalnych sum, bezrobocie odbiera ludziom nadzieję na dalsze życie w Polsce i zmusza do emigracji. Państwo polskie znalazło się w ślepej uliczce niedowładu i upadku swojego jestestwa. Decyzje, już nie tylko polityczne, podejmują za nas obcy politycy. Co jednak najgorsze, rządzący szukają u obcych pomocy przeciwko własnemu społeczeństwu. Rozkład struktur i wszechogarniająca korupcja aparatu biurokratycznego państwa jest porażająca. Tylko sitwie władzy żyje się dobrze i nadal uważa, że manipulując ogłupiałym "narodkiem" będzie nadal rządzic, ciągnąc Polskę w przepaśc.Naturalne hamulce etyczne nie działają. Polacy muszą obronic swoją tożsamośc we własnym kraju i pogonic gnijącą bandę , tam gdzie jej miejsce - na śmietnik historii. Oby jak najszybciej.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz