Śmierć Marszałka Józefa Piłsudskiego 12 maja 1935 r. pogrążyła w żałobie cały kraj. Polacy czuli, że kończy się epoka, a do lepszego świata odszedł mąż opatrznościowy, twórca Wojska Polskiego, główny architekt czynu, który wyprowadził Polskę z niebytu ku niepodległości. Potem zaś tę Niepodległą obronił !! Był to swoisty dar od Boga. Dopóki On był, była i Niepodległa, którą potrafił bagnetem żołnierza polskiego obronić. Europa cała liczyła się z Nim i była wdzięczna za powstrzymanie i rozbicie bolszewickiego najazdu. O piersi żołnierzy Piłsudskiego rozbiły się hordy oddziałów Tuchaczewskiego, a zbrodniczy plan Lenina - "po trupie Polski do światowej rewolucji" legł w ruinie. Wychowany na - "Abecadle Wolnych Dzieci" Artura Oppmana (OR-OT), z Dziadkiem na okładce w otoczeniu dziatwy polskiej, zawsze kochałem Piłsudskiego i Jego czyny. Krwawe walki legionów, łączyły się z pieśnią o " Rozmarynie", a organizacja Wojska Polskiego i jego walka z bolszewikami z -33 p. w Łomży. Nosił on imię Marszałka. Inicjały "J.P." umieszczone są na odznace pułkowej. Szlak bitewny 33 pp. "Łomżyńskich Dzieci" w wojnach początku XX w. oraz udział pułku w walkach 1920 r. pod Radzyminem - Osowem i obronie Łomży, były w mojej rodzinie pamiętane i pielęgnowane. Łomża miała szczęście do wojaków Piłsudskiego. Ona już w latach 1916 -17 gościła legionistów, by w roku 1917 po odmowie złożenia przysięgi Austriakom, dać schronienie w swoich koszarach, internowanym legionistom Piłsudskiego.
Polacy w 1935 r. czuli, że wraz z odejściem Dziadka, którego obdarzali miłością, zabraknie Jego opieki na Ojczyzną. Ta miłość kazała im rzewnie płakać i towarzyszyć konduktowi żałobnemu na całej trasie Warszawa - Kraków. Klękające i płaczący tłumy czuły, że odszedł ten , którego duch sprawował nad Polską nadprzyrodzoną opiekę.
Pamiętając o tym Twórcy i Obrońcy Niepodległej i czcząc tą pamięć zapamiętajmy Jego słowa o podziałach w naszym narodzie. Widział je i bolał nad tym : "Jednym z przekleństw naszego życia, jednym z przekleństw naszego budownictwa państwowego jest to, żeśmy się podzielili na kilka rodzajów Polaków, że mówimy jednym polskim językiem, a inaczej nawet słowa polskie rozumiemy, żeśmy wychowali wśród siebie Polaków różnych gatunków, Polaków z trudnością się porozumiewających, Polaków tak przyzwyczajonych do życia według obcych szablonów, według obcych narzuconych sposobów życia i metod postępowania, żeśmy prawie za swoje uznali, że wyrzec się ich z trudnością możemy".
Wierzył jednak w nasz naród i mówił : "W sercach szlachetnych nieszczęście i poniżenie kraju jest zawsze żródłem patriotyzmu" !!!
Ciągle zdajemy w życiu egzamin z utrzymania niepodległości i w walce o tą niepodległość musimy pamiętać dzisiaj i o tych słowach Marszałka : "Z tym zdaniem egzaminu w walce o niepodległość to nie prosta sprawa. Ten egzamin zdaje się wielokrotnie, zdaje się przez całe życie, a co gorsza, na ostatnim egzaminie można się ściąć ". !!!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz