"Czas wszystko na jaw wydobywa"- mówi polskie przysłowie i jak zwykle ma rację. Powstanie "Solidarności" ruchu społecznego o 10.000.000 liczbie członków było zaskoczeniem dla PZPR i ich mocodawców na Kremlu. Ustawienie się partyjnego aktywu w sprawie zakładania komitetów związkowych było, jak jest teraz wiadome,wykonywaniem poleceń wierchuszki. W zamyśle komunistów "Solidarność" miała być sterowana przez ich ludzi. W większości zakładów pracy w Łomży brali udział sekretarze zakładowi i inni aktywiści PZPR. Nazwiska takie jak Markowski( II sekretarz PZPR) na Zakładach Bawełnianych , Piorunek ( członek egzekutywy Komitetu Miejskiego PZPR)w Fabryce Mebli, są tylko przykładami tej partyjnej akcji. W centrali "Solidarności" w Gdańsku pierwsze skrzypce zaczął grać agent bezpieki"Bolek", a w Szczecinie Jurczyk. Nie bez ubeckich wtyczek zaczęły też pracę gremia związkowe w Jastrzębiu i Katowicach. Większość działaczy ruchu społecznego "Solidarność" szybko zorientowała się w tych zagrywkach partyjnych i ubeckich agentur. Starano się ukrócić poczynania Wałęsy. Panie Walentynowicz i Pieńkowska nie dopuściły do rozwiązania strajku i wbrew zamysłom Kiszczaka i Wałęsy strajk trwał i zostały podpisane porozumienia. Już w roku 1981 zakłady poligraficzne w Gdańsku wydały książkę o poczynaniach Wałęsy. Stan wojenny nie pozwolił na jej rozpowszechnienie. Jeden z egzemplarzy w początkowej fazie składu przywiozłem w roku 1982 do Łomży. Znajduje się teraz w księgozbiorze mojego kolegi J.D.. Prawda o układzie zdradzieckich ludzi z wierchuszki związkowej wyszła na jaw przy okrągłym stole. Porozumienie te ustalone w Magdalence nie pozwoliły na przeprowadzenie ustawy dekomunizacyjnej. Wszystkie wyzwalające się kraje z tzw.demoludów, nawet Bułgaria, przeprowadziły w swoich parlamentach takie ustawy. W krajach tych sekretarze partii od komitetów gminnych do centrali zostali pozbawieni pełnienia funkcji publicznych na okres 10 lat. Partie i urzędy bezpieki uznano za organizacje zbrodnicze. Jedna Polska na Prezydenta wybrała I sekretarza PZPR - matrioszkę i generała z nadania Moskwy Wojciecha Jaruzelskiego. Towarzysze z centrali i województw oraz bezpieki ,przeszli do prac w ministerstwach, bankach i stali się założycielami firm ochroniarskich. Stworzyli uzbrojoną armię kilkusettysięczną, która broniła ich interesów i głów. Oni , a następnie ich dzieci i wnukowie obsadzili służby specjalne i wysokie stanowiska w MSZ i handlu zagranicznym. Najbardziej dochodowe i silne przedsiębiorstwa zostały za bezcen rozsprzedane lub doprowadzone do ruiny. Ludzie pokroju Geremka (sekretarza na Wyższej Szkole Nauk Politycznych przy KC PZPR i anty-Polaka) starali się Polskę poniżać i niszczyć. (przykład- Rozmowy w sprawie granic i zwrotu Polsce Lwowa, Grodna i Brześcia przez Borysa Jelcyna). Balcerowicz, także aktywista PZPR, opracowuje plan , który niszczy gospodarkę Polski, a ludzi popycha na dno nędzy.Polacy płacą straszną cenę za umiłowanie wolności !!!
Po wyborach z 2015 roku do władzy dochodzi patriotyczna, katolicka prawica. Przegrane towarzystwo lewicowo-liberalnego układu nie chce uznać demokratycznych wyborów. Nic nie znaczą dla nich poprawiające się warunki życia i pracy Polaków. Utracone stołki i wpływy z "kręcenia lodów" oraz wyprzedaży Polski są dla nich nie do przyjęcia. Rzucają hasło : "Ulica i zagranica " i zaczynają krecią robotę dywersji antyrządowej. Polacy widzą to i w swojej większości popierają rząd dobrej zmiany. Totalna opozycja staje się nową targowicą i gotowa jest podjąć nawet krwawą, buntowniczą walkę z demokratycznie wybranym rządem. Teraz zaś gdy mogą utracić i wpływy w samorządach - wyciągają z naftaliny super-Farmazona i agenta Lecha Wałęsę "Bolka". Pomysł iści kuriozalny. Ten bufon, którego szczęśliwy los i ubecja doprowadziły do najwyższych zaszczytów, nie może zrozumieć, że jego czas minął i nie wróci już. Ale widocznie jak mówi też polskie przysłowie :" Co ma wisieć , nie utonie".!!!
piątek, 31 sierpnia 2018
środa, 29 sierpnia 2018
czwartek, 23 sierpnia 2018
Czy dobra zmiana zostanie na łomżyńskich rogatkach ???
Jestem dość leciwym człowiekiem i pamiętam tzw.odwilż gomułkowską z roku 1956 . Na fali tej odwilży cała Polska starała się, choć w części, przywrócić demokrację i dobre imię ludzi podziemia antykomunistycznego. Władze ziemi łomżyńskiej nadal były dowożone w teczkach z Białegostoku, rekrutując je z kużni kadr - Sokółki i Hajnówki. Stare zakapiory z awansu społecznego - po linii i na bazie, rządziły w "białym domku" przy pl Kościuszki. Śmiano się, że odwilż ogólnopolska zatrzymała się na rogatkach m. Łomża. Bo w naszym mieście wszystko zostało po staremu, a komuna czuła się świetnie - dzieląc stanowiska i rządząc terenem !!
Panujące w Polsce upały stulecia mocno widać nagrzały łysiny, zatoki i tonsurki działaczy łomżyńskiego PiS . Może Bozia sprowadzi w niedługim czasie ochłodzenie i rzęsiste deszcze. Taki zimny prysznic przydałby się tutejszym działaczom prawicy. Sprowadzanie na spotkania napompowanych balonów z rządowych gremiów nic nie da. Tym panom chodzi jedynie o własne nagłośnienie !! Szczególnie p. Zieliński przyczepił się do naszej ziemi, jak rzep do psiego ogona. Na ziemi suwalsko- augustowskiej nie jest zbyt mile witany, to kadził p.Chrzanowskiego, a teraz p. Muzyk. Stare porzekadło twierdzi, że w jedności siła. Nasi ludzie prawicy, jak widać wolą podziały. Takie kopanie się po kostkach i harcerskie zabawy w podchody zdenerwują wyborców i mogą pokazać środkowy palec ludziom dobrej zmiany.
Naczelnik Kaczyński nie może być wszędzie i palcem pokazywać drogę. Zakapiory nadnarwiańskie, jak widać nie umieją się dogadać. Cała polityczna dobra robota, która w Polsce przynosi doskonałe wyniki, może pójść na marne w Łomży ?! Gęby pełne prawicowych, pro-ludzkich haseł, a czyny mikre. Przecież p.Chrzanowski nie działał w próżni. Co prawda za zamkniętymi drzwiami, ale przy aprobacie rady z Przewodniczącym z PiS na czele. Klakierska grupka potakiwaczy, którzy obsiedli intratne stołki nadal pcha go do pokerowej rozgrywki. Panowie, gra idzie o dobre imię Łomży, której zadłużenie sięga zenitu. Małe i duże handelki terenami, mogą się skończyć najazdem CBA i innych służb, a wytworzona zła opinia zaszkodzić w nowych wyborach samorządowych. Pamiętajmy wybory samorządowe, to najtrudniejsze z demokratycznych wyborów w Polsce. Wymagają nie tylko dobrych kandydatów ale i programów naprawczych i rozwojowych naszej ziemi. To nie sprzedaż kufelka piwa w cechowym mini - barze. Teraz trzeba autentycznej pracy u podstaw i naprawy gospodarki miasta. Program rządowy w sprawie gospodarki wodnej jest i dla naszego miasta na czasie. Trzeba natychmiast przesłać plan budowy zalewu ( zbiornika retencyjnego) na Narwi. Plany takie są opracowane już przed wojną i za czasów Gierka. Trzeba tylko po nie sięgnąć i uaktualnić. Łomża musi przybliżyć się do Narwi i skorzystać z jej bliskości. Naprawmy złą gospodarkę wodną, która zepsuła komuna, złymi pracami melioracyjnymi ( spust wody z pól i łąk bez możliwości retencji). Wielkie plany transportowe (kolejowe i drogowe) są bardzo potrzebne, ale pamiętajmy, bez uregulowania spraw wodnych i zbliżeniu się do Narwi, nasza Łomża przegra swoją szansę !!
Panujące w Polsce upały stulecia mocno widać nagrzały łysiny, zatoki i tonsurki działaczy łomżyńskiego PiS . Może Bozia sprowadzi w niedługim czasie ochłodzenie i rzęsiste deszcze. Taki zimny prysznic przydałby się tutejszym działaczom prawicy. Sprowadzanie na spotkania napompowanych balonów z rządowych gremiów nic nie da. Tym panom chodzi jedynie o własne nagłośnienie !! Szczególnie p. Zieliński przyczepił się do naszej ziemi, jak rzep do psiego ogona. Na ziemi suwalsko- augustowskiej nie jest zbyt mile witany, to kadził p.Chrzanowskiego, a teraz p. Muzyk. Stare porzekadło twierdzi, że w jedności siła. Nasi ludzie prawicy, jak widać wolą podziały. Takie kopanie się po kostkach i harcerskie zabawy w podchody zdenerwują wyborców i mogą pokazać środkowy palec ludziom dobrej zmiany.
Naczelnik Kaczyński nie może być wszędzie i palcem pokazywać drogę. Zakapiory nadnarwiańskie, jak widać nie umieją się dogadać. Cała polityczna dobra robota, która w Polsce przynosi doskonałe wyniki, może pójść na marne w Łomży ?! Gęby pełne prawicowych, pro-ludzkich haseł, a czyny mikre. Przecież p.Chrzanowski nie działał w próżni. Co prawda za zamkniętymi drzwiami, ale przy aprobacie rady z Przewodniczącym z PiS na czele. Klakierska grupka potakiwaczy, którzy obsiedli intratne stołki nadal pcha go do pokerowej rozgrywki. Panowie, gra idzie o dobre imię Łomży, której zadłużenie sięga zenitu. Małe i duże handelki terenami, mogą się skończyć najazdem CBA i innych służb, a wytworzona zła opinia zaszkodzić w nowych wyborach samorządowych. Pamiętajmy wybory samorządowe, to najtrudniejsze z demokratycznych wyborów w Polsce. Wymagają nie tylko dobrych kandydatów ale i programów naprawczych i rozwojowych naszej ziemi. To nie sprzedaż kufelka piwa w cechowym mini - barze. Teraz trzeba autentycznej pracy u podstaw i naprawy gospodarki miasta. Program rządowy w sprawie gospodarki wodnej jest i dla naszego miasta na czasie. Trzeba natychmiast przesłać plan budowy zalewu ( zbiornika retencyjnego) na Narwi. Plany takie są opracowane już przed wojną i za czasów Gierka. Trzeba tylko po nie sięgnąć i uaktualnić. Łomża musi przybliżyć się do Narwi i skorzystać z jej bliskości. Naprawmy złą gospodarkę wodną, która zepsuła komuna, złymi pracami melioracyjnymi ( spust wody z pól i łąk bez możliwości retencji). Wielkie plany transportowe (kolejowe i drogowe) są bardzo potrzebne, ale pamiętajmy, bez uregulowania spraw wodnych i zbliżeniu się do Narwi, nasza Łomża przegra swoją szansę !!
wtorek, 14 sierpnia 2018
Kilka słów o ppłk.Sawie Sawickim - bohaterskim d-cy 33 pp. w walkach pod Radzyminem.
Ppłk.Sawa Sawicki urodził się 7 stycznia 1886 r. w Reginpolu w pow. Orszańskim.Wychowany w duchu patriotycznym już we wczesnych latach młodzieńczych stanął wraz z grupą zapaleńców do walki o Niepodległą pod wodzą "Ziuka"- "Wiktora"-(póżniejszego Marszałka).W przeddzień rewolucji 1905 r, został aresztowany. Po wyjściu z więzienia umknął przed ponownym aresztowaniem i we Lwowie odnalazł swego wodza i przyjaciela. Przyjął sobie za cel wychowywanie młodzieży w duchu rycerskiej walki o Niepodległą. Jerzy Sawicki był jednym ze współzałożycieli Związku Walki Czynnej, który przekształcił się w Związek Strzelecki. Jerzy Sawicki był jednym z najstarszych polskich oficerów.Zawsze z żołnierzami na froncie. Przechodzi epopeję walk I Brygady. Na szlaku bojowym Kraków - Kostiuchnówka nie spotykał kwiatów i uśmiechów.Był internowany w Benjaminowie. Nigdy nie upadał duchem.Po odzyskaniu niepodległości Jerzy Sawicki organizuje III baon 33 pp. i wyrusza z nim na front.Obrona Berezyny, Lepel, Kamień to główne momenty walk. Po przełamaniu przez bolszewików frontu w maju 1920 r. w trakcie pierwszego odwrotu w Duniłowiczach zostaje d-cą 33 pp. Od tej chwili aż do śmierci prowadzi go w złej i dobrej doli. Po utworzeniu armii rezerwowej 8 dywizja, w skład której wchodzi 33 pp. ratuje pułk przed rozwiązaniem. Przychodzą straszne dni walk w odwrocie. Jerzy Sawa Sawicki dowodzi XV Brygadą. Mając tylko z 33 pp. przy sobie jeden baon dochodzi do Białegostoku. Dołączają dwa baony ochotników. Wzrasta morale żołnierzy. Odzywa się serce. Pod Radzyminem formuje silną obronę i jest autorem kontrataku odrzucającego bolszewię. Na lewej flance w raz z żołnierzami por. Słowikowskiego idzie młodzież ks.Ignacego Skorupki. Ksiądz ginie w walce. Ppłk. Jerzy Sawicki walczy dalej i odpycha bolszewików daleko na wschód. Znowu odzywa się serce. Pod Lubarem zastaje ich rozejm.Cały czas w walce . Pokój. Może teraz zazna spokoju i pochwały za swoje czyny za walkę o Niepodległą Ojczyznę. Lecz to nie było Jemu sądzone. Gdy pułk powraca do Łomży, nie uderzono w dzwony, nie przywitano kwiatami - milczano. Gdy starał się o organizację życia pokojowego pułku, dbając o świetlice żołnierskie i czytelnie oficerskie - widział wokół siebie tylko towarzyszy broni. Gdy proponował współpracę - słyszał jedynie jadowite słowa. Gdy chciał żonie i córce wynagrodzić trudy wojenne - serce odmówiło - przestało pracować. To serce Wielkiego Patrioty- Żołnierza - Polaka !
Gdy dzisiaj w trakcie spotkania przed Wielkim Świętem w 100 Rocznicę Odzyskania Niepodległości i Rocznicę Cudu nad Wisłą, słyszy się słowa wypowiadane przez zamroczonego czerwoną mgłą p. Szymanowskiego, można dostać szoku !!! Co mają wspólnego żołnierze Berlinga z wojną obronną z bolszewicką, czerwoną zarazą ??? To typowe myślenie zaczipowanych na Moskwę ludzi. Podobnie myślał p. Komorowski stawiając pomniki - prawosławne krzyże -ateistycznej tłuszczy bolszewickich sołdatów i odnawiając grób mauzoleum - kata Powstania Styczniowego , carskiego generała Andreja Kuczyńskiego w Urli k/ Małkini. Tak , tak czerwoni coraz bardziej zaznaczają swoją obecność w grodzie nad Narwią. Nawet Święto Cudu nad Wisłą i wielkiego zwycięstwa Polaków w obronie Polski i Europy można zatruć dziegciem czerwonej paplaniny !!!
Gdy dzisiaj w trakcie spotkania przed Wielkim Świętem w 100 Rocznicę Odzyskania Niepodległości i Rocznicę Cudu nad Wisłą, słyszy się słowa wypowiadane przez zamroczonego czerwoną mgłą p. Szymanowskiego, można dostać szoku !!! Co mają wspólnego żołnierze Berlinga z wojną obronną z bolszewicką, czerwoną zarazą ??? To typowe myślenie zaczipowanych na Moskwę ludzi. Podobnie myślał p. Komorowski stawiając pomniki - prawosławne krzyże -ateistycznej tłuszczy bolszewickich sołdatów i odnawiając grób mauzoleum - kata Powstania Styczniowego , carskiego generała Andreja Kuczyńskiego w Urli k/ Małkini. Tak , tak czerwoni coraz bardziej zaznaczają swoją obecność w grodzie nad Narwią. Nawet Święto Cudu nad Wisłą i wielkiego zwycięstwa Polaków w obronie Polski i Europy można zatruć dziegciem czerwonej paplaniny !!!
dziennik jerzego: Rok - 1920 ,"Łomżyńskie Dzieci płk.33 " bronią Łom...
dziennik jerzego: Rok - 1920 ,"Łomżyńskie Dzieci płk.33 " bronią Łom...: Cud nie cud, ale przytoczmy wypowiedż Michaiła Tuchaczewskiego w książce :"Pochód za Wisłę"w której mówi o walkach nad Bugiem i Na...
czwartek, 9 sierpnia 2018
sobota, 4 sierpnia 2018
Prawo i bezprawie - czyli powrót "prawa kaduka" do Polski !!!
Szatański pomysł naginania przepisów prawa, a właściwie ich cenzurowanie i wygumkowywanie wymyślili sędziowie SN w Polsce. To już nie falandyzacja przepisów prawa. Tak popularne w czasach prezydentury Wałęsy. Naginanie i tłumaczenie przepisów na swoją modłę, aby były wygodne dla poczynań prof. Falandysza - prawnika prezydenckiego. To cenzurowanie i nie uznawanie tych ustaw, które są niewygodne dla sędziów SN. Co gorsza sędziowie SN posuwają się do zdrady państwowości polskiej i skarżą te ustawy do Trybunału Europejskiego. Łamiąc prawo polskie, jak i umowy międzynarodowe stają się zwykłymi zdrajcami i przestępcami. Postawienie ich przed Izbą Dyscyplinarną jest tylko kwestią czasu. Sędzia w Polsce nie ma prawa cenzurować przyjętych, prawomocnych ustaw. Tylko Trybunał Konstytucyjny RP może dokonywać ocen ustaw. I takie jest obowiązujące prawo w Polsce. Wara zarozumialcom z "nadzwyczajnej kasty ludzi" w Polsce i wara do naszych ustaw obcym trybunałom i komisarzom UE !!! Rokosz jaki wywołali po przegranych wyborach ludzie, którzy się zwą "totalną opozycją" zaczął obumierać. Trzeba więc nowego paliwa do schetynowskiego hasła : "ulica i zagranica". To woda na młyn, wszelkiego rodzaju, wrogich Polsce środowisk. Nowa targowica chwyta się więc poza prawnych kruczków i stara się wywlec to na forum międzynarodowe. Za nic mają dobre imię Polski. Liczy się tylko swój stołek, trzos i micha !!! Takie odwoływanie się do obcych , szczególnie lewackich instytucji UE i wrogo nastawionych mediów europejskich jest wbijaniem kołków w szprychy kół, rozpędzonej gospodarki polskiej i postępującego dobrobytu rodzin. Nic nie jest święte dla tych ludzi, których już dawno temu nazwał ZOŁZ-ami Jan Pietrzak. (ZOŁZ-y czyli Złodzieje -Oszuści - Łobuzy - Zdrajcy). Gdy zawodzą klakierskie grupy, kupowane za obce pieniądze i maleje ciżba - chuliganów, wandali i bandziorów na ulicy, do walki włącza się "elita-jelit" czyli "nasi sędziowie"-( jak i ch określa p.Rulewski). Musi być, jak było - krzyczał sędzia Rzepliński i próbował zatrzymać reformy sprawiedliwości w Polsce. Teraz zaś sitwa kolesi z SN, wspierana przez duże grupy medialne i kółka antypolskie oraz agentury obce,wykorzystując stare "prawo kaduka", atakuje Polskę w sposób niegodny, bezprawny i zdradziecki. Polacy dostrzegają tą zdradziecką działalność i starają się jednoczyć w odporze.Widać to było w dniu 1 sierpnia na pl. Józefa Piłsudskiego Tłumy liczące 100-200 tysięcy w większości młodych z rodzinami, śpiewały razem z Prezydentem pieśni powstańcze i partyzanckie. Czy tego nie zauważyli nowi-targowiczanie i ich pupilka HGW ( wydmuszka Falandysza i Wałęsy), która złośliwie rozwiązała Marsz Powstańczy !!! "Naród nasz jak lawa - zewnątrz brudna i plugawa.- Lecz wewnętrznego ognia - sto lat nie wyziębi- Plwajmy na tą skorupę - I zstąpmy do głębi" !!!
Subskrybuj:
Posty (Atom)