piątek, 1 kwietnia 2016

1 kwietnia to nie tylko Prima Aprilisowy kit.

Prima Aprilis - 1 kwiecień to dzień żartów i małych kłamstewek. Polacy jako naród skorzy są do żartów i dowcipkowania ze siebie i bliskich.Znany wiersz Adama Mickiewicza o upartej wszystkiemu przeciwnej żonie, która winna płynąc pod prąd, nawet po śmierci, jest przykładem tego nawyku. Primaaprilisowe żarciki, były w czasach mojej młodości, stosowane wszędzie. Zarówno w nabieraniu członków rodziny, jak i nauczycieli i kolegów szkolnych. To nie był tzw. kit, który teraz stosują już od dłuższego czasu media antypisowskie.GW Michnika potrafi w te kłamstwa 1 kwietnia wciągnąc nawet Papieża. Długie ramię Watykanu, niczym dawniejsze długie ramię Moskwy, zleca Kaczorowi urządzenie spotkania ze wszystkimi szefami partyjnymi w Polsce.Zarówno parlamentarnymi, jak i z poza parlamentu.Kaczyński wykonuje polecenie i spotkanie odbywa się. Michnikowska gazeta robi z tego primaaprilisowe jaja. Niech się Polaczkowie naśmieją z Kaczorowej  uległości Papieżowi. KOD wysyła do USA Kitkę i już natychmiast staje się to newsem prasowym. Kitka jest przeciwstawiany Prezydentowi Dudzie, a jego byle jakosc spotkań ma obniżyc rangę wizyty głowy państwa polskiego. Kit jak kit szybko się zmiędlił i prawda o poważnej wizycie Prezydenta uzyskała potwierdzenie mediów światowych.Sukces rządu w akcji 500+ jest też nie do przełknięcia przez POlszewię i jej media. To nie wzmocnienie budżetów wielodzietnych rodzin i walka z wymieraniem narodu. To w/g PO i KOD darowizna z państwowej kasy dla pijaków i innych patologicznych rodzin polskiego społeczeństwa. Panom i paniom , którzy popijają trunki po 200 zł. za lampkę z przyjaciółmi u  "Sawy i przyjaciele", nie w smak jest zasilenie rodzin polskich 500 zł.dodatkiem. To, że Niemcy wydają na zasiłki rodzinne czterokrotnie więcej nie dociera do mózgownic Schetyny i jego totalnej opozycji. Takie to  "śmieszności" na dzień.1 kwietna zafundowały nam opozycyjne media. Czas na  poważne wydarzenia. W dniu 1 kwietnia 1656 roku, po powrocie ze Śląska do kraju, król Jan Kazimierz Waza złożył w katedrze lwowskiej Śluby Maryjne. Rzeczypospolita  znajdowała się na dnie, zalana przez potop szwedzki, bunty kozackie , najazdy moskiewskie i zdrady  magnatów. Wojska koronne i litewskie były na służbie szwedzkiej wraz z hetmanami. Potworny ucisk okupantów szwedzkich, mordy palenie wsi i miasteczek, wywóz dóbr i fizyczne katusze ludności polskiej, zaczęły doprowadzac do oporu i powrotu  pod władzę prawowitego władcy. Zawiązała się Konfederacja Tyszowicka, która podjęła walkę ze Szwedami i sprowadziła do kraju króla Jana Kazimierza.  Natychmiast po powrocie Jan Kazimierz złożył śluby. W trakcie ślubowania król powierzył pod panowanie Maryi jako Królowej Korony Polskiej, cały naród. Zobowiązanie swoje złożone pod przysięgą, zawierało także decyzje królewskie o poprawieniu doli chłopstwa i daniu przywilejów handlowych mieszczanom i miastom królewskim. Te śluby to uwieńczenie wielosetletniej czci narodu polskiego, składanej Matce Bożej. Śluby królewskie odnowione na Jasnej Górze w 300- lecie lwowskich, przez Kardynała Prymasa Polski Stefana Wyszyńskiego oddają nasz naród w opiekę i orędownictwa Maryi Panny. Karol Wojtyła gdy został Papieżem i przyjął imię Jana Pawła II przyjmując herb Maryi, a hasłem papieskim było zawołanie "Totus Tuus" (Cały Twój).
Takie to przemyślenia i wspomnienia powróciły do mnie w dniu 1 kwietnia (Prima Aprilis) 2016 roku, roku  dobrej zmiany i trudnej walki o polskośc. Tak, tak zwyciężyliśmy, ale  jeszcze trudno byc Polakiem w Polsce,kiedy szczujnia medialna z otwartą przyłbicą atakuje Wiarę i Patriotyzm w kraju, a wysłannicy ZOŁZ opluwają  rząd Rzeczypospolitej w Europie i na świecie.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz