150 lat temu 17 lutego 1865 roku na stokach Cytadeli Warszawskiej stracono Aleksandra Waszkowskiego -naczelnika Warszawy podczas powstania styczniowego. Ten młody 24 letni człowiek, mianowany osobiście przez Traugutta naczelnikiem Warszawy, był uosobieniem brawury i mimo młodości, stanowczego, przemyślanego sposobu działania. Niech oznaką tych cech będą dwa przykłady. Brawurę i odwagę wykazał przy zaborze Kasy Głównej Komisji Rządowej Przychodów i Skarbu Królestwa Polskiego. W ręce powstańców wpadł łup o wartości 40 tys. rubli w złocie, 430 tys. rubli w banknotach i ponad 3 mln rubli w listach zastawnych. Ta ogromna suma przekazana została do skarbca powstańczego. Doskonale przygotowana akcja nie przyniosła strat własnych, a ludzie biurokracji carskiej , którzy współdziałali z Waszkowskim zostali wywiezieni do Paryża i tam ukryci przed Ochraną carską. Drugim przykładem niech będzie bardzo silna organizacja państwa podziemnego z jej strukturami urzędniczymi i policyjnymi, które pozwalały na wgląd w papiery policyjne , nawet na Cytadeli, a służba żandarmerii powstańczej tzw. "sztyletownicy ", potrafiła jeszcze długo po śmierci Traugutta, utrzymac w ryzach carską Ochranę. Pozwoliło to na utrzymanie administracji i wydawanie drukiem gazet powstańczych. Wielki umysłem i duchem naczelnik powstańczej Warszawy nie chciał opuścic kraju i wyjechac na emigrację. Chciał rozwinąc ruch patyzancki i nękac Rosjan w/g planów Traugutta. Po aresztowaniu i nieudanej próbie ucieczki, przyznał się do swojej funkcji, biorąc całą działalnośc powstańczej Warszawy na siebie.
Takich mieliśmy Polaków i przywódców narodu. Trudno porównywac dzisiejsze pseudoelity do tych bohaterskich ludzi. Tam odwaga i umiłowanie Ojczyzny szło razem z rozumem i szlachetnością czynów. Słowo raz dane, równało się czynowi, korupcja i chęc osobistego bogacenia się , były nie do pomyślenia.
Zaborcy i okupanci wiedzieli co robią, niszcząc wychowane na takich tradycjach elity II RP. Bo trzeba wiedziec, że młodzież wykształcona i wychowana na patriotycznych tradycjach w okresie dwudziestolecia międzywojennego,sprawdziła się w czasie II wojny światowej. Pamięc o przeszłości i jej bohaterach, budowały podwaliny historycznej bazy, do budowania przyszłości. Coraz to mniej mamy ludzi nietuzinkowych i z charakterem prawym. Długoletnie psucie Polaków. Odbieranie im prawa do poznania swojej historii i bycia dumnym z przeszłości, doprowadziło do tego, co widzimy dzisiaj.
Dzisiejsza erupcja chamstwa polityków rządzącej koalicji i morze pogardy wylewane w klakierskich mediach do przeciwników politycznych, nasuwają skojarzenia do czasów pogardy hitleryzmu i stalinizmu.Narastająca agresja słowna, wulgarne epitety i knajacki język mają adwersarzy ośmiaszac, obrażac, upadlac i wyeleminowac. Stąd już tylko krok do morderstw politycznych ( vide zabójstwo działacza PiS w Łodzi). Obserwuje to pozbawiony bohaterskiej przeszłości i historycznych przykładów młody Polak.On jeżeli ma możliwośc i energię czynu, ucieka z kraju i w wielu wypadkach wynaradawia się.Popędza go do takich decyzji, brak pracy i możliwości rozwoju jego i jego rodziny. Obca agentura robi swoje i wykonuje testament carycy Katarzyny II. Polaków należy uznac za wrogą nację i możliwie jak najbardziej rozbic na skłócone ze sobą grupy, a historyczną, chlubną przeszłośc , złożyc w grobie zapomnienia.Rozbijanie należy zacząc od walki z Kościołem , który zawsze łączył naród Polski w okresach walk i naporu obcych, a następnie rozbic więzy rodzinne i pokoleniowe. Tak podzielonym, pozwolic na zmanierowanie zasad moralnych i etycznych, a sami roztopią się w społeczeństwach silnych sąsiadów.
Tak dzieje się już od lat. Dzisiejsze zdradzieckie elity, słusznie nazwane przez p. Jana Pietrzaka ZOŁZ-ami
(Złodzieje,Oszuści,Łobuzy-Łajdaki,Zdrajcy) za wszelką cenę chcą się utrzymac przy władzy. Niszczą w Polakach, na polecenie swoich mocodawców, dobre cechy naszego narodu. Same zaś, te pseudoelity, zatracają poczucie człowieczeństwa. Piekło które budują dla swojego narodu, może w ramach kontrakcji pochłonąc ich samych.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz