środa, 11 kwietnia 2012

"Do czasu wilk owce dusi".

Tragedia smoleńska- rzecz straszna i nie do pojęcia przez normalny umysł musi dzielić i dzieli społeczeństwo polskie.Zamykanie oczu na rzeczywistość jest rozwiązaniem najgorszym z możliwych. Ponura tajemnica długo będzie nurtować nas i naszych potomków. Sprawa wykroczyła poza polskie granice. Jest już wiadome, że władze rosyjskie robią wszystko aby uniemożliwić wyjaśnienie tajemnicy smoleńskiej. Sprawą dumy narodowej jest zrobienie wszystkiego aby maksimum wiedzy na ten temat uzyskać  i wiedzę tą przekazać społeczeństwu. Knucie intryg z Rosjanami przeciwko Prezydentowi Polski obciąża ekipę Tuska. Sposób potraktowania i przygotowania wizyty prezydenckiej woła o pomstę do nieba. Całe działanie przed wizytą na 70 lecie zbrodni katyńskiej było ukierunkowane na kompromitację polskiego prezydenta ( vide wystąpienia medialne Palikota i dziennikarzy pro-rządowych). Doprowadzenie do rozdzielenia wizyt było wodą na młyn dla intrygantów zarówno ze strony polskiej jak i służb rosyjskich. Chciano przedstawić  Prezydenta Kaczyńskiego jako nieudacznika i osobę, która kompromituje państwo polskie. Działania te podjęto już po wizycie Putina we wrześniu na Westerplatte podczas rocznicy wybuchu II wojny światowej. Wtedy już "Polityka" zaprzyjażniona z rządem Tuska pisała ,że Putin i Tusk mają spotkać się na obchodach w Katyniu. Rząd Tuska wprowadzał cały czas opinię publiczną w błąd, że istnieje polsko-rosyjskie porozumienie. Przedstawicielom prezydenta utrudniano kontrolę smoleńskiego lotniska, a przedstawiciel  polskiego MSZ  agent KGB Turowski organizował sprawy lotu do Smoleńska. Po tragedii władze polskie odrzuciły współpracę ekspertów NATO i UE. Przyjęcie zaś konwencji chicagowskiej wcale nie przystawało do sprawy dochodzenia w tragedii smoleńskiej co potwierdził sam min. Jerzy Miller. Prezydent Rosji Miedwiediew w dniu katastrofy wysłał telegram o prowadzeniu wspólnego śledztwa. Tusk milczał. Władze polskie wiedziały, prezydent nie miał wylądować na lotnisku Siewiernyj. Samolot rosyjski, który z Tweru wiózł limuzynę i ochronę polskiego prezydenta na lotnisko smoleńskie, został zawrócony i skierowany do Moskwy.. Działo się to na 45 minut przed katastrofą. To tylko najprostsze uwagi. Dzisiaj gdy wiemy, że kłamstwa kliki Tuska idą dalej i ,że istniała możliwość dokonania zamachu, cała banda POlszewii i bolszewii ze wściekłością znów rozpoczyna atak na chcących wyjaśnić prawdę Polaków. Czy zamach był możliwy. Jak wszystko związane z rosyjskimi działaniami przeciw Polsce- Tak ! Pomocnicy znależli się sami wśród kloaki polskich elit rządowych. Teraz strach przed zemstą narodu każe dalej brnądż w kłamstwie i zaprzaństwie." Do czasu wilk owce dusi"- mówi polskie przysłowie.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz