12 września 1683 r. Odsiecz Wiedeńska króla Jana Sobieskiego. Jak każdą wielką bitwę , przed głównym natarciem Sobieski rozpoczynał rozpoznaniem terenu . Krwawy jest los oddziału prowadzącego rozpoznanie walką. Do rozpoznania król postanowił wykorzystać doborową chorągiew husarską pod dowództwem porucznika Zygmunta Zbierzchowskiego - podkomorzego łomżyńskiego (rotmistrzem tytularnym był królewicz Aleksander). Jak opisuje Mikołaj Dyakowski w "Dyariuszu Wiedeńskim" przebieg jej był następujący : " Porucznik rozwinął oddział, dał znak buzdyganem i ruszył na przedzie prowadząc swych 149 żelaznych jężdżców... Turcy widząc, że od środka Lachów ze wzgórza Schafbergu oderwała się jedna chorągiew husarska i posuwa się powoli, rozlużniając swoje szyki. by pokonać biegnący w poprzek niezbyt duży rów i zbliża się do ich pozycji nic ich nie atakowali, ale im miejsca zstępowali i umykali się, rozumiejąc, że się na turecką stronę przedają. Ale husarze pod samego Wezyra się podsunęli i jak na ten tłum ludzi co przy Wezyrze był, uderzyli kopijami... Turcy tak jak gdyby w ul pszczół uderzył, rzucili się na tę jedną chorągiew to z dzirytami, to z szablami, to ze strzelbą...Husarze... zwarli się miejscu, po chwili zaś sprawnie zawrócili tracąc wszakże... przeszło jedną trzecią swego składu... Straty chorągwi Zygmunta Zbierzchowskiego były bardzo duże.. W sumie poległo 54 żołnierzy ( 19 towarzyszy i 35 pocztowych ). Poległ starszy brat Zygmunta - Wacław Zbierzchowski, a także ochotniczo walczący w chorągwi Zbierzchowskiego podskarbi nadworny, Andrzej Modrzewski, zaufany króla...Jan III Sobieski w liście do żony Marysieńki pisał z namiotów wezyra Kara Mustafy: ".dzieci całuję i obłapiam. Minionek (królewicz Aleksander) ma się z czego cieszyć bo jego chorągiew wezyra złamała i sławę największą u wszystkiego utrzymała wojska ". Taka ocena udziału w bitwie chorągwi Zbierzchowskiego, przez naczelnego wodza, może jedynie być powodem do dumy i do wielkiej chwały. Podkomorzy Łomżyński, który za swoje męstwo został mianowany na pułkownika chorągwi husarskiej, wojował jeszcze długo i pełnił wiele odpowiedzialnych stanowisk. Zmarł pod koniec lat 90-tych XVII wieku. Był bardzo pobożny i jako Marszałek Komisji Lwowskiej zajmował się obroną wschodnich rubieży Rzeczypospolitej, tak często łupionych i niszczonych przez wyprawy tureckie !! W 340 Rocznicę Bitwy pod Wiedniem, która został upamiętniona przez Wojsko Polskie jako święto Wosk Lądowych wspomnijmy i tego wielkiego husarza naszej ziemi !!
II wojna światowa zapisała się także bohaterską obroną Ziemi Łomżyńskiej przez żołnierzy 33 pp im. Józefa Piłsudskiego ( Łomżyńskich Dzieci, Strzelców Kurpiowski). W dniu 12 września 1939 r, pułk walczył w okolicach Zambrowa , a sztab znajdował się w Baczach Mokrych. Tego też dnia dotarł z Łomży I batalion mjr, Wyderki. D-ca pułku Ppłk. Stanek stwierdził, że pułk poniósł duże straty osobowe i sprzętowe. Ludzi byli zmęczeni. Po reorganizacji pułk liczył 1200 ludzi. Z dowódców batalionów przybyli majorowie Sikora i Wyderko. D-ca pułu znając położenie Niemców i 71 oraz 42 pułku piechoty, podjął decyzję o przesunięciu pułku nocą 12 września na północ od Srebrnego Borku i Długoborza. Około 5 rano straż przednia osiągnęła rejon Długobórz i została ostrzelana przez Niemców. Siły główne dotarły w godzinę póżniej. Ppłk Stanek powiadomił o tym d-cę 18 dywizji. który stacjonował w Łętownicy. W godzinach popołudniowych 12 września rozgorzała zacięta walka. Niemcy chcąc zlikwidować 18 dywizję wyprowadzili uderzenie ze Srebrnego Borku na Łętownicę, Tu napotkali 33 pp., którego żołnierze po odparciu ataku przeszli do przeciwnatarcia. Po zdobyciu Srebrnego Borku Ppłk. Stanek poprowadził wieczorem 12 września swój pułk do natarcia na Andrzejewo. Nie dano jednak rady przerwać okrążenia. Resztki dywizji zmuszone zostały do wycofania się na północ od Łętownicy. Ciężko ranny został d-ca 18 dywizji Płk. Stefan Kossecki. Poległ Płk. Hertel, który podjął próbę przebicia się z resztkami dywizji. Walki ustały tego dnia o godz. 22.. Ppłk Stanek zebrał około 400 ludzi i na ich czele przeszedł do rejonu Zaręb Kościelnych. Tam po walce uległ przeważającym siłom niemieckim. Dowódca 33 pp i kilkudziesięciu ludzi dotarli do Nura i przekroczyli Bug. Walczyli potem jak żołnierze Polski Podziemnej. Ppłk Stanek dziękował podwładnym w pięknym liście powojennym :..."Szczycimy się dziś, że nas w walce wybito i rozbito, gdyż świadomi jesteśmy, że ci co polegli pod Nowogrodem, Szablakiem, Łomżą, Śledziami, Długoborzem,, Srebrną, Srebrnym Borkiem, Łętownicą, Andrzejewem, Zarębami Kościelnymi - i Ci, którym w bitwach udało się życie zachować, obowiązek swój w stosunku do Ojczyzny wykonali ". Cześć i Chwała Bohaterski Żołnierzom !!!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz