niedziela, 20 września 2020

Łomża pamięta .

 81 lat temu 17 września Sowieci, łamiąc pakt o nieagresji z 1932 r. , napadli na Polskę. Popularny "nóż w plecy"doprowadził do IV rozbioru II Rzeczypospolitej. Zgodnie z umową, zawartą 23 sierpnia 1939 r., pomiędzy Hitlerem a Stalinem, podpisaną przez Ribbentropa  i Mołotowa, ziemie polskie zostały podzielone pomiędzy okupantami. Sowietom dostały się ziemie do linii Sanu - Wisły i Narwi. Ziemia Łomżyńska przypadła Sowietom. Łomża, która zajęli już Niemcy, została przekazana pod władzę Armii Czerwonej. Niemal natychmiast ujawnili się komuniści i Żydzi, którzy wspierali władze okupanta sowieckiego. Armię Czerwoną wkraczającą do Łomży, witali na ul. Zjazd kwiatami. Faktorzy i milicja złożona z żydowskich podrostków, szybko sporządzili listy patriotów polskich . Listy te wraz z listami ochotników z wojny 1920 r. dostarczono Turlejskiemu i jego żonie. Ci zaś przekazali je do NKWD. Nastąpiły aresztowania i poszukiwania inteligencji polskiej, oraz ocalałych wojskowych i ich rodzin. Mojego dziadka Apolinarego Siemińskiego, już w początkach pażdziernika , NKWD aresztowało i osadziło w więzieniu w Łomży. Tu jako uczestnika wojny z bolszewikami w 1920 r. zamordowano w okrutny sposób ( rozcięto brzuch i po owinięciu jelit wokół słupa zapędzono na śmierć), jeszcze jesienią 1939 r. Wzięty do niewoli jego syn, a brat mamy por.Apolinary Siemiński -drzewiarz, dyr. tartaków w Popowie k/Augustowa, został jeńcem Starobielska ( nr.3214) i został zamordowany metodą katyńską -strzałem w tył głowy. Ciocia Jadwiga- siostra mamy, a żona Stanisława Tumiłowicza ( zginął we wrześniu 1939 r.jako zawodowy żołnierz - chorąży 33 pp.), działaczka rodzin wojskowych została wraz z synkami:Mirek 8-lat i Winiek 4 lata wywieziona na Sybir. Do kraju powróciła w 1946 r. z młodszym synem Winicjuszem ( Starszy Mirosław wyjechał z ZSRR z Armią Andersa). To tylko wycinkowe dane o przeżyciach rodziny mojej mamy. Wielu naszych znajomych zostało także wywiezionych na nieludzką ziemię. Janusz Dąbrowski miał tylko parę tygodni ( mama jego suszyła w wagonie , jak opowiadała, pieluszki na własnych piersiach), Jerzy Szymanowski to także dziecina wywieziona na Sybir. Zaprzyjażniony z naszą rodziną p. Leon Wagner także poznał smak wywózki na  nieludzką ziemię. Ta tragiczna wędrówka, zafundowana przez dzicz bolszewicką, była udziałem wielu rodzin naszej ziemi. Piękna i patriotyczna decyzja Prezydenta Łomży Mariusza Chrzanowskiego i prof.dr.habil. Krzysztofa Sychowicza z IPN o upamiętnieniu wywózek na Sybir w latach 1939 - 1941, pozwoli te trudne czasy przybliżyć młodym Polakom. Wmurowanie tablicy tuż obok dawnego dworca PKP to doskonały pomysł. Wszyscy, którzy tam się znajdą będą mogli wspomnieć czasy, kiedy zło rządziło naszą ziemią. Pamięć o tych smutnych dniach musi przetrwać. Kolory wojny i zniewolenia - czerwień i czerń nie mogą dać usnąć pamięci !!!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz