Żołnierze Niezłomni - Wyklęci przez propagandę komuny to żołnierze , którzy wierni przysiędze , walczyli z najżdżcami o Wolną Polskę. Uważam, że każda kropla krwi i ofiara złożona z życia tych żołnierzy patriotów jest godna chwały i czci nas potomnych. Jednako płacili za walkę z okupantami żołnierze w wojnie obronnej 1939 roku, jak i w walkach partyzanckich po II wojnie światowej.
Przyniesione na bagnetach Czerwonej Armii zniewolenie kraju, było nie do przyjęcia dla wielu żołnierzy podziemia. Restrykcje, mordy i dążenie do całkowitej likwidacji myśli niepodległościowej, wypchnęło do lasu i walki partyzanckiej wielu Polaków. Chciałbym przypomnieć społeczeństwu ziemi łomżyńskiej postać wybitnego żołnierza i patrioty mjr.Jana Tabortowskiego "Bruzdy". Chwalimy różne postacie żołnierzy, których w ostatnich czasach namnożyło się wiele.Jak już napisałem, każda ofiara i kropla krwi przelana dla Ojczyzny jest warta pamięci.Musimy jednak rozróżnić : "Komu cześć i komu chwała" !!!
Przybliżmy więc postać mjr.br.panc.Jana Tabortowskiego znanego przede wszystkim pod pseudonimem "Bruzda".Urodził się 16 pażdziernika 1906 roku w Nowogródku gdzie ukończył gimnazjum im.Adama Mickiewicza.Ze względu na stan finansów rodziny rozpoczął naukę w Szkole Podchorążych Piechoty w Ostrowi Mazowieckiej-Komorowie, a następnie w Szkole Artylerii w Toruniu..Jako oficer zawodowy służył w 19 pal w Lidzie, Nowowilejce do 1935 r. Po ukończeniu Kursu w Centrum Wyszkolenia Broni Pancernej w Modlinie rozpoczął służbę w Dywizjonie Pociągów Pancernych w Legionowie.Jako z-ca d-cy pociągu pancernego "Danuta" walczył aż do zniszczenia pociągu przez Niemców. Trzykrotnie ranny dostał się do niewoli niemieckiej 18 września 1939 r. Z niewoli zbiegł po trzymiesięcznym pobycie w szpitalu.Za walki w 1939 r., szczególnie za bitwę pod Jaktorowem został odznaczony Krzyżem Virtuti Militari.Okazał się doskonałym żołnierzem w warunkach bojowych, odważny z dużą samodzielnością w podejmowaniu decyzji,opanowany i szalenie odważny. Za tą odważną postawę uhonorowali go salutem szabli oficerskiej Niemcy, biorąc rannego do nie.woli Czas konspiracji potwierdził te wszystkie atuty.Po awansie na kapitana pełnił funkcję inspektora obwodu w inspektoracie ZWZ - AK Łomża-Grajewo i Inspektoratu Suwałki-Augustów przez 5 lat od 1942 do 1947 roku. Potrafił dyscyplinować i przygotować do walki trudny element leśnych chłopców. W trakcie pełnienia funkcji inspektora był dwukrotnie zatrzymany.Raz przez Niemców, raz przez Rosjan.Za każdym razem uciekał z więzienia.Walka z okupacją sowiecką była naturalnym jego obowiązkiem.On i jego rodzina znali sowietów i ich traktowanie rodzin polskich (mord w 1940 roku na jego bracie Albercie ).Nie wierzył komunie i jedynie podporządkowanie się rozkazowi doprowadziło do ujawnienia w 1947 r. Chciał studiować i rozpoczął studia na SGH w Warszawie. NKWD i UB nie dało spokoju,chciano go aresztować.Powrócił do lasu i wraz z podkomendnymi, którzy także byli prześladowani powołał na trenie łomżyńskim WiN i został Przewodnikiem Obwodu.Trudne walki,ale pełne zwycięskich potyczek z komuną są znane społeczeństwu łomżyńskiemu..Odbicie "Iskry" z więzienia w Białymstoku. Zdobycie w dniu 9 maja 1945 roku z rąk Sowietów i UB - MO m.Grajewa i uwolnienie więżniów politycznych to tylko przykłady.Życie zakończył przy rozbrajaniu posterunku MO w Przytułach w wieku 48 lat w 1954 roku. Przy jego zwłokach znaleziono miniaturę Krzyża Virtuti Militari i to jest świadectwem tego co mu było najcenniejsze.Był ostatnim oficerem AK, który zginął w walce i jak napisał Jerzy Ślaski (Żołnierze Wyklęci-Warszawa 1996),"był ostatnim z żołnierzy wyklętych,któremu należy się pamięć i cześć." Chwaląc innych,pamiętajmy o tym :Żołnierzu-Partyzancie-Bohaterze !!!
wtorek, 28 lutego 2017
poniedziałek, 27 lutego 2017
Cześć ich pamięci!
Cześć ich pamięci!: 1 marca - Narodowy Dzień Pamięci "Żołnierzy Wyklętych". Przypominamy Ich przede wszystkim poprzez piosenki, które śpiewali — pochodzące z legendarnej płyty zespołu DePress "Myśmy rebelianci", ale też przez nowe utwory i teksty innych
poniedziałek, 20 lutego 2017
czwartek, 16 lutego 2017
Polskie piekło nienawiści - powtórka z historii !!!
Chciałoby się powiedzieć, że obecnie przeżywamy piekło nienawiści partyjno - plemiennej, jak w latach dwudziestych XX w. Były to czasy straszne.Kiedy w roku 1920 Tuchaczewski był pod Warszawą,opozycja kolportowała plotki, że Piłsudski tajnym telefonem do Trockiego i Tuchaczewskiego obiecywał Warszawę za 10.000.000 dolarów.Takie posądzenie Naczelnego Wodza o zdradę, kolportowano za pomocą ulotek w wojsku. Niech przykładem na to będą notatki gen.Kazimierza Sosnkowskiego z tego czasu.W sierpniu 1920 r.posiedzenie Rady Obrony Państwa zostało przerwane z powodu przyjazdu delegacji z Poznania :"Piłsudski wyszedł do sąsiedniego pokoju w towarzystwie gen.Sosnkowskiego, aby przyjąć delegację.Składała się ona z kilkunastu osób i przewodniczący delegacji wygłosił krótkie przemówienie, zakończone oskarżeniem Naczelnego Wodza o zdradę.Piłsudski opanował się nadludzkim wysiłkiem , zawrócił i wyszedł..." Tak postępowała opozycja w chwilach zagrożenia wojennego. Gdy posiadali większość w delegacji pokojowej w Rydze przekreślili plany Piłsudskiego i wycofując wojska z linii rozejmu na 100 km.oddawali ziemie zasiedlone przez okolice szlachty polskiej, skazując ją na wyniszczenie i likwidację 1.300.000 rodaków.Nie chcieli porozumień mińskich i utworzenia namiastki państwa białoruskiego. Jedynie decyzja gen. Żeligowskiego pozwoliła na ocalenie rodzin polskich na ziemi wileńskiej. Te poczynania opozycji mieniącej się wtedy narodową nadszarpnęły zaufanie Marszałka do tych ludzi.Walki plemienno - partyjne były dla nich ważniejsza od scalania ziem I -ej Rzeczypospolitej i umacniania władzy . Plany zabójstwa Piłsudskiego i ciągłe ataki na Naczelnika Państwa zaowocowały zamachem na Prezydenta Gabriela Narutowicza. Ten wybitny Polak, naukowiec i inżynier , profesor na Politechnice w Zurychu, a w niepodległej Polsce minister robót publicznych (1920-1921), spraw zagranicznych (1922) i pierwszy Prezydent RP (1922), został zastrzelony przez zaczadzonego nienawiścią członka Związku Ludowo-Narodowego Eugeniusza Niewiadomskiego. Czyn ten tak mocno nadszarpnął wiarę Piłsudskiego w dobre cechy naszego narodu, że do końca na mediacje gen.Sosnkowskiego odpowiadał negatywnie, co nawet osłabiło osobiste kontakty "szefa" z komendantem. Stąd ostre traktowanie przeciwników politycznych po roku 1926 (przewrót majowy). Dzisiaj mamy takie same traktowanie przez POlszewicką opozycję totalitarną rządzących, którzy władzę objęli po wygranych demokratycznych wyborach. Polskie piekło nienawiści plemienno-partyjnej tzw.elit pookrągłostołowych do PiS i J.Kaczyńskiego sięga zenitu. To nie jest zwykła walka o władzę w demokratycznym państwie.Tu wszystkie świńskie, jak mawiał Marszałek "parszywieńkie"chwyty i podchody są dozwolone. Stwierdza to sam szef PO Schetyna mówiąc:"Jesteśmy totalną opozycją", a metody walki z rządzącymi opiera na burdach ulicznych i na zagranicznym wsparciu swojej opcji. Skargi- donosy na Polskę są przedziwne i graniczą ze zdradą państwa polskiego. Nie ma ograniczeń w atakach i podburzaniu przeciwko rządowi.Opozycja poprzez swoich ludzi nawołuje wprost do fizycznego ataku na PiS i Kaczyńskiego. Internet i media pro-opozycyjne wprost zapraszają na pogrzeb Pani Premier Beaty Szydło.
Powróćmy jeszcze do historii.Nie wiem ilu zwolenników miał Piłsudski.Jednak po Jego śmierci kilkaset tysięcy ludzi zebranych na Polach Mokotowskich mogło oglądać nadzwyczajną burzę.Kiedy przed trumną owiniętą w flagę państwową, odbywały swoją defiladę wojska, wtedy spoza horyzontu wyszła straszliwa, czarna chmura, która szybko rosła i siała w ziemię piorunami.Wszyscy potraktowali to jako omen.Zły omen. Trumna gdy jechała przez Polskę do Krakowa była żegnana przez miliony mieszkańców, którzy palili ogniska wzdłuż szlaku kolejowego, chcąc widzieć trumnę Marszałka na lawecie i honorową asystę. Trzeba jeszcze jedno dodać do tej opowieści za panią generałową Sosnkowską - bliską krewną Piłsudskiego:"Komendant często wyrzekał, jak trudno jest rządzić Polakami, jak trudno wytępić ich warcholstwo. Obowiązek rządzenia Polakami porównywał do męki Chrystusa, gdy ten szedł na Golgotę. Znane jest takie jego powiedzenie, że jeżeli pójdzie tam...tam, skąd się nie wraca, będzie prosił Najwyższego, by nie posyłał Polakom wybitnych indywidualności, albowiem Polacy nie potrafią szanować swoich przywódców, nie mają respektu dla prawa i porządku, każdy przypadek chcą rozwiązywać indywidualnie, zapominając, że państwo powołało instytucje, które trzeba szanować i których pomocy trzeba szukać." Wypisz wymaluj dzień dzisiejszy i szukanie dziury w całym w postępowaniu powypadkowym z Oświęcimia.
Pani Premier nie powinna wypisywać listów do 21 latka,jak dobra ciocia.Istnieję prokuratura i jej biegli, a sąd rozpatrzy sprawę. No chyba, że sędzia podejmie decyzję polityczną?! A to się często zdarza w polskim piekiełku plemiennej nienawiści !!!
Powróćmy jeszcze do historii.Nie wiem ilu zwolenników miał Piłsudski.Jednak po Jego śmierci kilkaset tysięcy ludzi zebranych na Polach Mokotowskich mogło oglądać nadzwyczajną burzę.Kiedy przed trumną owiniętą w flagę państwową, odbywały swoją defiladę wojska, wtedy spoza horyzontu wyszła straszliwa, czarna chmura, która szybko rosła i siała w ziemię piorunami.Wszyscy potraktowali to jako omen.Zły omen. Trumna gdy jechała przez Polskę do Krakowa była żegnana przez miliony mieszkańców, którzy palili ogniska wzdłuż szlaku kolejowego, chcąc widzieć trumnę Marszałka na lawecie i honorową asystę. Trzeba jeszcze jedno dodać do tej opowieści za panią generałową Sosnkowską - bliską krewną Piłsudskiego:"Komendant często wyrzekał, jak trudno jest rządzić Polakami, jak trudno wytępić ich warcholstwo. Obowiązek rządzenia Polakami porównywał do męki Chrystusa, gdy ten szedł na Golgotę. Znane jest takie jego powiedzenie, że jeżeli pójdzie tam...tam, skąd się nie wraca, będzie prosił Najwyższego, by nie posyłał Polakom wybitnych indywidualności, albowiem Polacy nie potrafią szanować swoich przywódców, nie mają respektu dla prawa i porządku, każdy przypadek chcą rozwiązywać indywidualnie, zapominając, że państwo powołało instytucje, które trzeba szanować i których pomocy trzeba szukać." Wypisz wymaluj dzień dzisiejszy i szukanie dziury w całym w postępowaniu powypadkowym z Oświęcimia.
Pani Premier nie powinna wypisywać listów do 21 latka,jak dobra ciocia.Istnieję prokuratura i jej biegli, a sąd rozpatrzy sprawę. No chyba, że sędzia podejmie decyzję polityczną?! A to się często zdarza w polskim piekiełku plemiennej nienawiści !!!
środa, 15 lutego 2017
Moją ojczyzną jest Polska Podziemna
Moją ojczyzną jest Polska Podziemna: ze Stanisława Balińskiego
Moją ojczyzną jest Polska Podziemna,
moim dziedzictwem – ofiara daremna,
moim domostwem nieznane cmentarze,
moim marzeniem… Ja nie mam już marzeń.
Rycerz tchórzliwy, bohater od święta
cóż mogę zrobi
Moją ojczyzną jest Polska Podziemna,
moim dziedzictwem – ofiara daremna,
moim domostwem nieznane cmentarze,
moim marzeniem… Ja nie mam już marzeń.
Rycerz tchórzliwy, bohater od święta
cóż mogę zrobi
czwartek, 9 lutego 2017
Ku prawdzie.
"Historyk... jest współpracownikiem prawdy-jak mówił Benedykt XVI, jest "tragarzem prawdy". Historyk dżwiga na swoich ramionach prawdę historyczną, bardzo często gorsząc innych, dżwiga wbrew innym."- mówił prof.Stanisław Cenckiewicz z IPN po otrzymaniu Nagrody im.św.Grzegorza Wielkiego. Słowa bardzo prawdziwe i obrazujące trud ludzi dążących do prawdy.
Miałem pisać o zapomnianym "szefie", przyjacielu, cieniu i powierniku Marszałka Piłsudskiego - gen.Kazimierzu Sosnkowskim. Życie przebogate zapisane walką i pracą dla Niepodległej.Pełne tragicznych zwrotów i wspaniałych osiągnięć na niwie wojskowej i politycznej. Jak choćby zwycięska batalia nad pancernymi zagonami SS "Germania" w dniach 15-16 września 1939 r.
Jednak sprawy aktualnie rozgrywające się w Polsce i ich waga , odsunęły na plan dalszy życie generała Sosnkowskiego. Trwa rok 150 - Rocznicy Urodzin Marszałka. Będzie czas na "rodzynki"ciasta legionowego.Teraz powróćmy do aktualności.Każda rewolucyjna zmiana wynosi do góry nowe elity.Są wśród tych ludzi, osoby godne szacunku i pochwał.Są także tacy, których zdobyta władza psuje i prowadzi na manowce. Tych jest łatwo się pozbyć, gdy dobrze pracują służby ścigania i sprawiedliwości państwa. Gorsza sprawa z urodzonymi intrygantami i agentami obcych państw. Jak ostrzegał przed nimi Marszałek, że pracują one równolegle z ludżmi władzy państwa polskiego. O Niemcach mówił wyrażnie:"Ja nikomu prawie nie wierzę, a cóż dopiero Niemcom.Muszę jednak grać, bo Zachód jest obecnie parszywieńki. Jeżeli niebawem nie przejrzy i nie stwardnieje, trzeba będzie przestawić się w pracach." Zachód jak za czasów Piłsudskiego jest nadal "parszywieńki", a na Przewodniczącego Rady Europy pcha Donalda Tuska - parszywca co się zowie. Wyrosły z bagna trójmiejskiej pseudoelity i wspierany przez Wałęsę i pieniądze z Niemiec wywindował się na same szczyty. "Polskość to nienormalność" wołał i wraz z kolesiami zwijał polską gospodarkę, a politycznie ustawiał się u kolan Merkel. Gdy poczuł pismo nosem, zwiał na Zachód i przy pomocy gwarantki-cioteczki Angeli, usadowił się na stołku Przewodniczącego Rady Europy. Tu jak mógł szkodził Polsce !!! Jego sitwa nadal dużo znaczy w Polsce i Europie i trzeba na nich uważać.Oni mówili (J.K.Bielecki), że: "pierwszy milion należy ukraść", a grając w "gałę" reklamował niemieckie mleko.Ci ludzie działają nadal , szkodząc i donosząc na Polskę do organizacji międzynarodowych i gremiów opiniotwórczych. Pamiętajmy, że słowa Marszałka odnoszą się do dnia dzisiejszego; "Być zwyciężonym i nie ulec to zwycięstwo, zwyciężyć i spocząć na laurach to klęska". Pamiętajmy, że podnieśliśmy się po klęsce i tragicznych nieszczęściach.Nasze zwycięstwo i rządy dobrej zmiany muszą oczyścić z brudów nasz kraj, a złych ludzi i agentury obce, przeszkadzające w naprawie państwa należy rozliczyć i ukarać. Józef Piłsudski mówił :"Jeśli mogą być wahania w wyborze środków, kiedy chce się pozostać w ramach legalności, to nie ma ich tam, gdzie celem jest ocalenie Polski".
Pamiętajmy o tym. Naród oczekuje na szybkie ukaranie złodziejskich i zdradzieckich sitw. Droga ku prawdzie i dobru wspólnemu jest jak jazda po wybojach, które dla spokojnej przyszłości ojczystego kraju należy usuwać!!!
Miałem pisać o zapomnianym "szefie", przyjacielu, cieniu i powierniku Marszałka Piłsudskiego - gen.Kazimierzu Sosnkowskim. Życie przebogate zapisane walką i pracą dla Niepodległej.Pełne tragicznych zwrotów i wspaniałych osiągnięć na niwie wojskowej i politycznej. Jak choćby zwycięska batalia nad pancernymi zagonami SS "Germania" w dniach 15-16 września 1939 r.
Jednak sprawy aktualnie rozgrywające się w Polsce i ich waga , odsunęły na plan dalszy życie generała Sosnkowskiego. Trwa rok 150 - Rocznicy Urodzin Marszałka. Będzie czas na "rodzynki"ciasta legionowego.Teraz powróćmy do aktualności.Każda rewolucyjna zmiana wynosi do góry nowe elity.Są wśród tych ludzi, osoby godne szacunku i pochwał.Są także tacy, których zdobyta władza psuje i prowadzi na manowce. Tych jest łatwo się pozbyć, gdy dobrze pracują służby ścigania i sprawiedliwości państwa. Gorsza sprawa z urodzonymi intrygantami i agentami obcych państw. Jak ostrzegał przed nimi Marszałek, że pracują one równolegle z ludżmi władzy państwa polskiego. O Niemcach mówił wyrażnie:"Ja nikomu prawie nie wierzę, a cóż dopiero Niemcom.Muszę jednak grać, bo Zachód jest obecnie parszywieńki. Jeżeli niebawem nie przejrzy i nie stwardnieje, trzeba będzie przestawić się w pracach." Zachód jak za czasów Piłsudskiego jest nadal "parszywieńki", a na Przewodniczącego Rady Europy pcha Donalda Tuska - parszywca co się zowie. Wyrosły z bagna trójmiejskiej pseudoelity i wspierany przez Wałęsę i pieniądze z Niemiec wywindował się na same szczyty. "Polskość to nienormalność" wołał i wraz z kolesiami zwijał polską gospodarkę, a politycznie ustawiał się u kolan Merkel. Gdy poczuł pismo nosem, zwiał na Zachód i przy pomocy gwarantki-cioteczki Angeli, usadowił się na stołku Przewodniczącego Rady Europy. Tu jak mógł szkodził Polsce !!! Jego sitwa nadal dużo znaczy w Polsce i Europie i trzeba na nich uważać.Oni mówili (J.K.Bielecki), że: "pierwszy milion należy ukraść", a grając w "gałę" reklamował niemieckie mleko.Ci ludzie działają nadal , szkodząc i donosząc na Polskę do organizacji międzynarodowych i gremiów opiniotwórczych. Pamiętajmy, że słowa Marszałka odnoszą się do dnia dzisiejszego; "Być zwyciężonym i nie ulec to zwycięstwo, zwyciężyć i spocząć na laurach to klęska". Pamiętajmy, że podnieśliśmy się po klęsce i tragicznych nieszczęściach.Nasze zwycięstwo i rządy dobrej zmiany muszą oczyścić z brudów nasz kraj, a złych ludzi i agentury obce, przeszkadzające w naprawie państwa należy rozliczyć i ukarać. Józef Piłsudski mówił :"Jeśli mogą być wahania w wyborze środków, kiedy chce się pozostać w ramach legalności, to nie ma ich tam, gdzie celem jest ocalenie Polski".
Pamiętajmy o tym. Naród oczekuje na szybkie ukaranie złodziejskich i zdradzieckich sitw. Droga ku prawdzie i dobru wspólnemu jest jak jazda po wybojach, które dla spokojnej przyszłości ojczystego kraju należy usuwać!!!
środa, 8 lutego 2017
Sławomir Cenckiewicz obala 14 mitów Wałęsy
Sławomir Cenckiewicz obala 14 mitów Wałęsy: Od roku trwa kampania propagandowa, której punktem ciężkości jest obrona Wałęsy przed „Bolkiem” (sic) i syndromem agenta bezpieki, mogącym wpływać na jego działalność zwłaszcza w latach 1980-1989. Było to do przewidzenia, gdyż co n
Subskrybuj:
Posty (Atom)