poniedziałek, 12 marca 2012
" Kroczem do socjalizmu"
Dawne hasło Ligi Kobiet, które w ustach prześmiewców brzmiało : "kroczem do socjalizmu" jest aktualne dla wszelkiego rodzaju ruchów feministycznych w Polsce dzisiejszej.Pro-bolszewickie ciągoty przywódczyń polskich feministek połączonych przyjażnią z "Kulturą Polityczną" Sierakowskiego i przemyśleniami Michalskiego są wypisz wymaluj sposobami Ligi Kobiet i PZPR wczesnego okresu PRL. Panie Nowicka, Szczuka i "zła suka" Czubaszek jawnie zwalczają wszystko co ma polskie korzenie i jest związane z tradycją polskiej rodziny. Pamiętam, że w latach póżnego Gomułki młodzi chłopcy śmiali się w tramwajach warszawskich z feminizmu działaczek pezetpeerowskiej Ligi Kobiet mówiąc : "gdyby dziewczęta były z kantami nigdy nie byłyby matkami." Jest to najprawdziwsza prawda jak mawiał Rumian. Trudno bowiem zrobić dzisiejszej dziewczynie dziecko z opuszczonymi spodniami bo także nie zgadzają się prędkości męskie i żeńskie.Dawniej mówiono ,że : "prędkość mężczyzny z opuszczonymi spodniami jest dwukrotnie mniejsza od prędkości kobiety z podniesioną spódnicą". Dziś zaś nie wiadomo kto jaką prędkością dysponuje bo nie wiadomo kto jest w jakich spodniach i kim właściwie jest.Partnerstwo jest rzeczą umowną i być może dlatego na pochodach feministek jest zbyt dużo osobników płci przeciwnej. Może to tylko przypadek ale coś tu nie gra. Manifa warszawska wyglądała dosyć dziwnie.Trzeba było dosyć dużej grupy chłopstwa aby było gęściej i więcej.Widocznie radykalne tylko w gębie feministki PO-lszewii musiały szukać wsparcia popapranej części palikociarni i innych pseudo-radykałów .Hasła antykościelne to też przeszłość komunistycznej kadrówki i ich aktywistów. Prawda jest jedna, życia nie zmienisz i naturalne prawa zawsze zwyciężą.Szkoda jednak energii młodej oszukiwanej grupy kobiet traconej na ulicach miast.Więcej można zrobić jako wolentariuszki w domach dziecka, szpitalach i hospicjach.Urodzenie i wychowanie dziecka to obowiązek polskiej kobiety. Można żądać od państwa większej opieki nad rodzinami.Można też pomagać rodzinom wielodzietnym i trzeba.Natomiast rozkrzyczane i rozpasane zboczone młódki- co nie chcą rodzić i wychowywać dzieci - opodatkować ( tak jak kiedyś młodych mężczyzn popularnym "bykowym") i zmusić do prac społecznych w organizacjach charytatywnych. Państwo bez silnej rodziny jest państwem słabym i bez przyszłości.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz