środa, 16 lutego 2011

Problem z Litwą-przyjaciele czy wrogowie ?

Dzisiaj do Wilna udaje się na uroczystości niepodległościowe p.Prezydent RP B.Komorowski.Jakie rocznice obchodzić będą nasi sąsiedzi.Ta z 1918 roku, gdzie mniejszość żmudzka korzystając z orędzia prezydenta USA Wilsona o samostanowieniu narodów i poparcia Niemców ogłosiła niepodległość Litwy.Litwy szowinistycznie nastawionej do Polaków zamieszkującej wtedy w większości Litwę środkową z Wilnem włącznie.Żmudzinom marzyło się nawet powołanie na tron Hohenzollerna, pod nazwą Mendoga II.Cała wielka historyczna przeszłość unii z Polską miała być przekreślona.Wspólna droga wielkości Litwy i Polski zapomniana.Interesy Niemców i komunizującego żydostwa były ważniejsze.Zawalił się piękny plan Józefa Piłsudskiego o odnowieniu państwa Jagiellonów.Robione były wysiłki,ażeby porozumieć się z Kownem i Mińskiem.Ażeby odbudować Litwę.Niestety Mińsk był zapatrzony na Moskwę, Kowno na Berlin.Decyzja o wejściu Dywizji Litewsko - Białoruskiej pod dowództwem gen.Lucjana Żeligowskiego na ziemię wileńską była koniecznością dla zamieszkujących tę ziemię Polaków.Żołnierze i dowódcy wywodzili się z tych stron i zostali powitani przez społeczeństwo wileńskie bardzo serdecznie.Jak wspomina gen.Żeligowski:"W całym mieście zapanował bezgraniczny entuzjazm.Cała ludność wysypała się na ulicę.Pieśni, okrzyki i płacz mieszały się ze sobą.Z wojska i ludności zrobił się jeden wielki tłum.Każdy chciał coś mówić,coś darować drugiemu.Szeregi stanęły.Żołnierzom całowano ręce,ściskano,obejmowano konie."To co wspólne lata unii dały Litwie każdy badacz kultury zrozumie będąc na Uniwersytecie Wileńskim i zwiedzając Wilno z jego historycznymi zabytkami.Pamiętajmy,że w momencie podpisywania unii na ziemi wileńskiej panował język słowiański.Żmudż jedynie posługiwała się językiem żmudzkim - leśno bałtyckim.Powtórzę dalej za wspomnieniami gen.Żeligowskiego : "Nikt nie chciał słyszeć o nauce żmudzkiego języka, nikt nie uznawał "litewskiego" urzędnika i żadna kobieta nie chciała wejść do kościoła, gdzie był "litewski" ksiądz.".Tak było w początkach uzyskiwania niepodległości litewskiej.Pamiętajmy też o szowiniżmie Litwinów i ich władz po roku 1939.O wydawaniu polskich żołnierzy internowanych na Litwie Niemcom i sowietom.Pamiętajmy o polskości oddziałów Armii Krajowej w latach czterdziestych.O walce 5 dywizji AK i wyzwoleniu Wilna z rąk niemieckich.O setkach tysięcy wywiezionych z ziemi wileńskiej Polakach na Sybir.Pamiętajmy też  o roku 1990, gdy sowieckie wojska atakowały wieżę telewizyjną w Wilnie.Byłem tam wtedy i całym sercem jak większość Polaków popierałem dążność Litwinów do wolności.Pamiętajmy,że parlament litewski wtedy w ciągu jednej nocy nauczył się mówić po polsku.Zniknęła gdzieś szowinistyczna buta bałto - żmudzińska, którą często doznawali polscy turyści w środkach lokomocji w Wilnie, gdzie konduktor rozumiał po rosyjsku ale nie rozumiał po polsku przy zakupie biletu na przejazd.Dziwi mnie , że władze polskie pozostawiają bez odzewu dyskryminowanie szkolnictwa polskiego oraz nie możliwości występowania pod nazwiskami polskimi polskiej społeczności z ziemi wileńskiej.Ziemia rodzin polskich od wieków należąca do nich nie jest im zwracana.Są trudności w studiowaniu Polaków na Uniwersytecie Wileńskim.Kiedy rząd polski przestanie unikać twardych decyzji.Nie można na siłę udawać,że nic się nie dzieje.Garstka Litwinów (kilkanaście tysięcy) w Polsce korzysta z dobrodziejstw pomocy dla mniejszości narodowych z całkowitym opłacaniem szkolnictwa i prawami do ziemi i nieruchomości w Polsce.Za pieniądze polskiego podatnika prowadzą zespoły folklorystyczne i śpiewacze,budują świetlice i kluby narodowe oraz występują w TV państwowej propagując swoją narodowość.Zdecydowanie za słabo stosujemy środki odwetu w stosunku do Litwinów.Oni uważają to za naszą słabość i robią swoją antypolską politykę.Czas z tym skończyć !!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz